Sny Beztabowiczów

[Kata]

Ja po dobrych azjatyckich horrorach boję się sama pójść do łazienki, a w nocy zakrywam nogi, żeby coś spod łóżka coś nie wyszło Raz prawie umarłam ze strachu, gdy coś zabulgotało w spłuczce

EOT, bo nie pamiętam mojego ostatniego snu.

[Betina]

Poobiednia drzemka. Opowiem skrótem, bo na samą myśl robię się czerwona z wstydu.

Śniło mi się, że byłam w łóżku z dwoma mężczyznami. Kochaliśmy się.... Nie, to nie odpowiednie słowo.

Pieprzyliśmy się. Jak to w snach bywa pamiętam tylko urywki. Obydwoje mnie lizali, pieścili. Ich dłonie były wszędzie. Ich kutasy w moich ustach...

Koniec końców zakończyło się stosunkiem - analnym i tradycyjnym równocześnie.

[Hal]

Wow Bet, ale rozgrzewasz moje ciało tym snem

[PabloXM]

Miałem taki sen, że siedziałem za MDK w moim mieście w Fiacie 500. Widziałem wszystko normalnie, choć w rzeczywistości daszki przeciwsłoneczne mam na wysokości oczu. Była noc, ulewa. Fatalna Imitacja Auta Turystycznego nie chciała zapalić, kręciłem jak oszalały kluczykiem w stacyjce. Na woltomierzu (którego 500-tka nie posiada, we śnie wyglądał jak z Pontiaca Firebird z 1995 roku) widziałem, że wskazówka jest tylko trochę ponad początkowymi 8 woltami. Na dodatek cały czas za samochodem stała koleżanka bez parasola i się przypatrywała. Szczęśliwie po jakimś czasie udało mi się uruchomić silnik, koleżanka zniknęła gdzieś a woltomierz chodził jak obrotomierz przy otwieraniu przepustnicy Potem się obudziłem.

[495f50]

Pablo, w dechę

Jak byłem mały i się bałem Buki (tej z Muminków ) to mi się czasem śniło, że przed nią uciekałem, autem oczywiście (np. pistacjową Lancią Y )

Ogólnie zawsze mnie ciekawiło, że większość osób (z tego co mi wiadomo) ma sny zawsze lub prawie zawsze ze "swojej perspektywy". U mnie kiedyś większość snów była z perspektywy trzeciej osoby, ba, czasem nawet był obraz jak z jakichś kamer przemysłowych pod sufitem

Ostatnio za to miałem najbardziej realny sen w życiu (oczywiście już typu First Person Perspective ) - śniło mi się, że na forum grupy pojawiły się wyniki jednego z egzaminów, którego nie zdałem, podobnie jak kumpel siedzący dwie ławki przede mną. Kilka dni później (już "na żywo") zacząłem z nim temat, mówiąc coś w stylu "ej, ale trochę chamstwo, myśmy nie zdali tego, a XY ściągał od nas wszystko i zdał " Kumpel zdziwiony, że są już wyniki, ja pewny siebie mówię, że przecież od paru dni na forum są. Wchodzimy, pustki... Miał niezłą polewę ze mnie

A egzamin zdałem.

[dolarxyz]

Śniło mi się, że u mnie w mieście pod Biedronką był meeting BT, nie pamiętam kto tam był, ale potem z Sajaną wyjeżdżaliśmy stamtąd samochodem, prawie spowodowała wypadek i potem nie chciała już prowadzić a następnie znalazłem się w pizzerii i spotkałem pijanego kolegę, który wysmarował sobie całą twarz i włosy pizzą, po czym usnął na stoliku

[Kata]

u mnie w mieście pod Biedronką był meeting BT

Świetne

[daj_mi]

Scenariusz na meeting brzmi bardzo prawdopodobnie :>

Śniło mi się lizanie. Pies lizał, takim wielkim jęzorem i skomlał bardzo i ktośtam biegł. Potem pies prowadził mnie na smyczy, a ja się szarpałam, bo chciałam do domu, a on mnie ugryzł. Potem zabrała go chyba policja do schroniska i to było wszystko bardzo dziwne.

[Betina]

A mnie się śniło dziś, że jestem w ciąży!

Powinnam zrobić test ciążowy?

[Soundsleep]

Bet - kuwa, Ty co chwila o czymś śnisz

Ja bym tam nie robił, chyba, że lunatykujesz

[Betina]

Sound - mogłabym codziennie coś tu wpisywać, bo nie ma nocy kiedy mi się nie śni... Może dlatego się nie wysypiam?

[lucas21]

Oglądałem szybcy wściekli 5 Rio Heist i śniło mi się, że jade mustangiem Doma xD

[Hal]

Duża łazienka maleńkiego mieszkania, ja siedzę na wc, jestem w trakcie posiedzenia. Słyszę że ktoś wchodzi do mieszkania, hałas.
Nagle niezamknięte drzwi do łazienki otwierają się, ku mojemu niezadowoleniu i mimo protestów mój brat wprowadza nieznanych mi dwoje ludzi. Mówi że tylko się przebiorą. Wchodzą za przepierzenia sięgające do pasa i zaczynają się przebierać. Nie spieszą się, brat wychodzi. Ona i on koło trzydziestki swobodnie rozmawiają, mnie zupełnie tak jakby nie dostrzegają choć siedzę na tym nieszczęsnym wc wis w wis nich. Czuję się idiotycznie, ani wstać … ani dalej siedzieć. Nie mam wyjścia, siedzę i czekam aż skończą i wyjdą.
Drzwi do łazienki otwierają się, wchodzi mój kolejny brat ( skąd ten brat – mam tylko jednego??? ). Mówi że tylko na minutkę przebierze się. Mimo moich jednoznacznie wyrażanych protestów i próśb opuszczenia łazienki, wchodzi za kolejne przepierzenie, tym razem obok mnie. Również zaczyna się przebierać.
Rad nie rad, zrezygnowany i uziemiony na tym kiblu obserwuję, słucham i boga proszę żeby ta trójka wreszcie przebrała się i sobie poszła.
Ten mój niby trzeci brat zaczyna rozbierać się jakby nieśmiało, pochylając się tak żeby mu fiutka nie było widać zza tego przepierzenia. W pewnej chwili wymiana zdań pomiędzy trójką staje się intensywna. Mój niby brat gestykulując uchyla drzwi przepierzenia, ona i ten trzeci również. Ona jest w środku pod kątem w stosunku do mojego nibybrata, obok niej ten trzeci nieznany mi facet. Oni gestykulują jedną ręką, drugą niedbale ręcznikiem przesłaniają fiuty. Ona tego nie widzi ale ja z pozycji tego nieszczęsnego kibla widzę że mój nibybrat ma wzwód na maxa a nieznany mi facet na 80%. W pewnej chwili obaj przestają dbać o zasłonięcie swoich stojących fiutów, ona musi to widzieć. Iskry podniecenia u wszystkich stron są wyczuwalne.
A ja siedzę na tym nieszczęsnym kiblu … naprzeciw nich …
Budzę się, ogarnia mnie uczucie wielkiej ulgi, na szczęście to był tylko głupi sen.
Jest 6,40

Tak durnego lecz wyrazistego snu to chyba jeszcze jak żyję nie miałem.

[jezebel]

Do późna siedziałam przed kompem oglądając występy komików zapodanych wczoraj na BT. Mój sen był dosłownie przedłużeniem tego co robiłam - no i śni mi się, że siedzę tak i wgapiam się w monitor, co rusz wybuchając śmiechem. Nagle słyszę jakieś mlaskanie w tle. Ignoruję to, ale jest co raz namolniejsze. Ściszam głośniki i siedzę, przekręcam głowę jak psiak który patrzy na pana z prośbą o zabawę lub jedzenie. Nasłuc***ę i myślę -co to kurna za odgłos. Wstaję zaniepokojona, szukam źródła.... no i budzę się... i słyszę to cholernie mlaskanie, no więc wstaję i szukam źródła. No i to nie mlaskanie, tylko pieprzona woda mi się leje z kranu ciurem i uderzenie strumienia o metalowy zlew to ten dźwięk, który trafiał mi do ucha. Łaaaaaaaaaa, a wolałam, żeby to było mlaskanie - miło byłoby obudzić się będąc mlaskaną a nie zalewaną

[Nolaan]

To zależy o jakie zalewanie Ci idzie