To nie państwo jest winne temu, że ktoś ma ofertę pracy tylko za 1200. Winny jest też jego brak kwalifikacji, nastawienie, niechęć, złe wybory życiowe.
Jestem młoda, pracuję na umowie takiej-sobie, ale pracodawca spoko, więc mam prywatne ubezpieczenie opłacone, opłaci mi (chociaż umowa go do tego nie zobowiązuje, jest aż tak śmieciowa) urlop macierzyński. Bo jestem dobrym pracownikiem, którego nie chce stracić, bo jestem pełna zaangażowania, bo znalazłam sobie swoją niszę, w której dobrych pracowników jest mało.
Zarabiam tyle, że stać mnie na dziecko, wynajem mieszkania, wyżywienie - przy niewielkim wsparciu partnera. Ale się staram, dbam, rozwijam. I to dbam o moją edukację, wiedzę i zainteresowania od samego początku, bo wierzę, że warto.
Jestem młoda, pracuję na umowie takiej-sobie, ale pracodawca spoko, więc mam prywatne ubezpieczenie opłacone, opłaci mi (chociaż umowa go do tego nie zobowiązuje, jest aż tak śmieciowa) urlop macierzyński. Bo jestem dobrym pracownikiem, którego nie chce stracić, bo jestem pełna zaangażowania, bo znalazłam sobie swoją niszę, w której dobrych pracowników jest mało.
Zarabiam tyle, że stać mnie na dziecko, wynajem mieszkania, wyżywienie - przy niewielkim wsparciu partnera. Ale się staram, dbam, rozwijam. I to dbam o moją edukację, wiedzę i zainteresowania od samego początku, bo wierzę, że warto.
Skomentuj