Pracować w Polsce za 1200zł czy uciekać za granicę?

[Tom_Bombadil]

Powiedzieć Ci przykład złego PR na temat Łodzi? Fakt autentyczny, który wydarzył się naprawdę:

Bodajże 1998 rok.. Szef mojej ex jedzie z Warszawy do Łodzi w delegację służbową. Wraca i prawdziwie zszokowany opowiada, że widział w Łodzi na Pietrynie ludzi, którzy rozmawiają przez komórki!
To było dla niego tak cholernie zaskakujące, bo przecież Łódź to bida z nędzą i ludzie nie mieli prawa nawet mieć komórek!

[znowuzapilem]

Jedyną dobrą stroną PRLu jest to że nie ma u nas muslimów i możemy pięknie uczyć się na cudzych błędach.

[upocone jajka]

w tym temacie to jakaś banda uczciwych nieudaczników po studiach

czy w Pl można godnie zyć? można ale trza zapier****ć ze trzy razy wiecej niż na zachodzie

eksport/import jak ktoś kumaty, trza być elastycznym na potrzeby rynku a wy polskie szczury przywiązani do jednej pracy i tej jakiejś stabilizacji nauczeni tylko narzekać i płakać jaka to c***ówka

[Padre_Vader]

przywiązani do jednej pracy i tej jakiejś stabilizacji nauczeni tylko narzekać i płakać jaka to c***ówka

Zgadzam się z upoconym. Polacy są tak przywiązani do jednej pracy i tak przywiązani do uczucia stabilizacji (rozumianego często jako tytułowe 1200zł), że nie potrafią zarabiać normalnie, nie potrafią się wybić, nie potrafią myśleć przedsiębiorczo. Potrafią tylko narzekać, że im źle. Przynajmniej większość

[e-rotmantic]

kraj nie był zadłużony

Żeby tak na chama próbować przemycić taką ściemę? Przecież właśnie w tym tkwił haczyk tej "wspaniałości" PRL-u - w kosmicznym zadłużeniu (Gierek), które skończyliśmy spłacać dopiero w zeszłym roku i to tylko dzięki licznym wcześniejszym umorzeniom.

kraj nie był [...] wyprzedany

I tu kolejna zręczna manipulacja. Przecież w PRL-u na wszystkim łapę trzymało ZSRR.

Żywność najdroższa w Europie, podobnie większość towarów "luksusowych" jak samochód czy komputery.

Potrzebne źródło.

Mamy 30razy bardziej zadłużony kraj na zewnątrz niż 20 lat temu.

Potrzebne źródło.

Autor tego tekstu nadaje się na polityka opozycji. Prawdę przeplata ściemą lub półściemą, a zjawiska pozytywne przedstawia jako negatywne. Spoko - lud się nie połapie.

[Nolaan]

Na opozycję bardziej nadajecie się wy uważający socjalizm w tym kraju za najwieksze zło tego świata, gorsze nawet od hitleryzmu.

Weźcie wszyscy idźcie pod jakiś zimny prysznic, serio.

[daj_mi]

A konkrety jakieś? Co w tym socjalizmie było takiego super?

Poza troskliwością wobec życiowych ciap - i to troskliwością, która obciążała i tak niewydolny system?

[Nolaan]

Martyna, zlituj się...
Nie mozna w czambuł oceniać tamtego systemu jako całkowicie złego.
Ludzie mieli pracę, kasę, opiekę zdrowotną państwową na jakim takim poziomie...
Moi rodzice i dziadkowie, choć do Partii usposobieni negatywnie nie wspominają tamtych czasów jako jakiejś apokalipsy.
Fakt, luksusów nie było takich jak teraz, ale jakoś im to nie wadziło.
A jeśli zaraz mi tu ktoś wyjedzie że było złodziejstwo, pzekręciarstwo i że bylismy marionetką Moskwy, to powiem że teraz jest dokładnie tak samo tylko zamiast kombinować na państwowym, kombinujemy na swoim. A pod płaszczykiem USA teraz siedzimy.

Spróbujcie być choć trochę obiektywni, zwłaszcza że spora część z nas w ogóle albo prawie wcale tamtego systemu nie pamięta w całokształcie, więc takie pojazdy w czambuł, np. z Twoich ust, Dajka, są imo śmiechu warte.

[daj_mi]

Mogę pociągnąć temat mojej pracy licencjackiej z ekonomii, w ramach której dość dogłębnie poznałam temat PRLu, ale rozumiem, że naukowe publikacje na ten temat nie są tu mile widziane ;] liczy się sentyment i to, co nam się wydaje ;]

Opieka zdrowotna zapewne nie różniła się wiele od aktualnej - poza tym, że aborcja była legalna. Aczkolwiek przyznaję, że tematu opieki zdrowotnej nie zgłębiałam jakoś znacznie, więc tu się mogę mylić. Pracę bez wypłacalności to i teraz można mieć, kto Ci zabroni za darmo pracować ludzie strajkowali dlatego, bo albo nie mieli środków na najprostsze środki spożywcze, albo dlatego, bo tych środków spożywczych nie mieli jak nabyć (z braku czegokolwiek do nabycia). Jak można o czasach reglamentacji dóbr mówić, że dóbr tych było obfitość? To się kłóci wzajemnie ze sobą
Kasę? Jaką kasę mieli - albo co ważniejsze, CO mogli sobie za nią kupić? Bo nie ilość pieniędzy posiadanych w ręku, a ich wartość się liczy. Zdaje się, że inflacja wtedy hulała bez kontroli zupełnie.

Był system, który równał wszystkich - w dół. Teraz jest system, który nikogo nie wyróżnia, ale za to pozwala się wyróżnić tym, którzy potrafią.
I to jest chyba clue: rekinom w nowym systemie dobrze, lebiegi wolałyby po staremu, bo państwo się o nich troszczyło.

[Xenon]

I to jest chyba clue: rekinom w nowym systemie dobrze, lebiegi wolałyby po staremu, bo państwo się o nich troszczyło.

No i jeszcze, że wtedy nie mógł skoczyć gul zazdrości, że sąsiadowi dobrze się powodzi.

[Burbon2009]

prawda jest taka że każdy będzie zachwalał ten system w którym żyło/żyje mu się dobrze, sam system jako socjalizm to dobry system a to że my na niego psioczymy to dlatego że zarządzany był źle. Obecny system to najgorszy ze wszystkich jakie były, biedni i klasa średnia robią na garstkę bogaczy którzy nawet podatków nie płacą i fortuny tylko przechodzą z pokolenia na pokolenie przez co nowi nie mogą się wybić.
Bardzo łatwo to naprawić i pogodzić bogatych z biednymi i umocnić państwo oraz dać mu rozwinąć się mianowicie powinno się wprowadzić bardzo wysoki podatek spadkowy, dorobiłeś się fortuny i chcesz ją po śmierci zostawić rodzinie to płacisz ogromną sumę i rodzinie zostaje lekka nadwyżka przez co dojdziemy do sytuacji kiedy większość ludzi będzie miała w miarę " równy start "

ps pomysł tego podatku - A.Carnegie

[Eris]

Dodatkowo Łódź przegrała, bo miała kiepski PR - miasta biednego, szarego, brudnego.

To nie czarny PR, to rzeczywistosc. Ilekroc jade do Krakowa, Wroclawia czy Poznania nadziwic sie nie moge, ze w tym samym kraju moga istniec takie roznice. Serio.

Czuje sie wtedy tak jakbym jechala na zachod, do jakiegos lepszego, bogatszego kraju, gdzie mozna wreszcie odetchnac a po powrocie te roznice jeszcze bardziej dobijaja.

Byc moze dlatego tak narzekam - bo ogolnie zyje mi sie dobrze ale ten brod, bieda, zuleria na ulicach dobija. I trzeba s********c po 22 do domu, bo robi sie niebezpiecznie. Zdarza mi sie podrozowac dosc czesto po Polsce i w innych miastach czegos takiego nie ma. Poki mam jeszcze troche do nauki i pracuje zdalnie - to miasto jest ok ze wzgledu na nizsze koszty zycia. Ale pozniej? W Lodzi "na miejscu" sa tylko low-level prace - call center, outsourcing a miasto klimatem przypomina polskie Detroit, ot takie slumsy.

"Coś" produkować to żadna sztuka.

Jednak sztuka, bo obecnie nie produkujemy nic.

Generalnie Chiny są jeszcze większą montownią niż Polska, a przecież ten model jest "be".

Jest zasadnicza roznica pomiedzy Chinami a Polska. Gdy Chiny dzieki "montowni" osiagnely pewien poziom, zaczely sprowadzac najlepszych naukowcow z calego swiata i inwestowac - w technologie, w nauke etc.

Polska osiagnela taki poziom juz dawno a wciaz tego nie robi. My nawet drogi nie umiemy zbudowac.

Teraz jest system, który nikogo nie wyróżnia, ale za to pozwala się wyróżnić tym, którzy potrafią.

Zarowno w Polsce, USA, Szwecji jak i Indiach(?) masz kapitalizm, co nijak nie przeklada sie na to, ze jest to system, ktory "pozwala wyroznic sie tym, ktorzy potrafia". Gdyby tak bylo, nie mielibysmy zjawiska kurczacej sie klasy sredniej - no chyba, ze wierzysz w to, ze nasze spoleczenstwo z dnia na dzien przestalo "potrafic".

Nie jestem zwolenniczka konkretnej opcji ekonomicznej. Po prostu daleka jestem od idealizowania obecnej rzeczywistosci.

[znowuzapilem]

Moi rodzice i dziadkowie, choć do Partii usposobieni negatywnie nie wspominają tamtych czasów jako jakiejś apokalipsy.

Każdy będzie z sentymentem wspominał swoje dzieciństwo jakie by nie było. Jak człowiek jest stary, schorowany to co ma powiedzieć? Mój dziadek też pięknie wspominał jak siedzieli w piwnicach bo bomby gdzieś w mieście naparzały.

Na opozycję bardziej nadajecie się wy uważający socjalizm w tym kraju za najwieksze zło tego świata, gorsze nawet od hitleryzmu.

Oczywiście że nkwd i prl były gorsze od nazistów.

[Away]

1600 brutto, a było chyba 1500 więc szału nie robi..

[znowuzapilem]

taaa, wiedziałem że ktoś wyskoczy ze skrajnościami typu molestowanie