Anduk ale wez pod uwage, ze jak slusznie stwierdzil Kazik, Polacy emigrowali od dawna niezaleznie od ustroju. Popatrz co sie dzieje obecnie i nie wydaje mi sie aby w najblizszym czasie ta tendencja ulegla zmianie.
Pracować w Polsce za 1200zł czy uciekać za granicę?
Collapse
X
-
-
Ten post wklejony przez Bourbona pojawia się często w komentarzach na wp, czy pewnie innych portalach. Jest tak nasycony bzdurami, że gdybym miał je porządnie sprostować, to pisałbym chyba do wieczora. Na szczęście co nieco w tym temacie napisali inni userzy, głównie Smok, więc nie muszę się chyba męczyć.Skomentuj
-
Tom, umówmy się, że nie bierzemy pod uwagę wyzysku wewnętrznego.
Zróbmy w Polsce pensję minimalną na poziomie 400-500 zł, sprowadźmy średnią do 1300 brutto i utrudnijmy wyjazd chcącym uciec. Myślę, że nie trzeba będzie 20 lat, żeby w Polsce gospodarka hulała jak w Chinach... ale przyznasz, że nie o to chyba w tym chodzi i raczej pracować za 700 zł na rękę w obecnych realiach ekonomicznych byś nie bardzo chciał...
Chiny jadą na taniej sile roboczej, chociaż to i tak się już zmienia - duża część produkcji zaczyna uciekać do Indii - bo tam jest taniej.Skomentuj
-
Zresztą Donek obiecywał, że będziemy drugą Irlandią i słowa dotrzymał: w czasie wielkiego głodu z Irlandii wyemigrowało coś koło dwóch milionów osóbIf you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.Skomentuj
-
Czego Donek nie mowil, napierw zachecal do powrotu by razem budowac lepsza Polske a jak zweszyl, ze kryzys za winklem szybko zmienil zdanie twierdzac iz kazdy jest kowalem wlasnego losu. Taki to z niego poczciwina
Andy, z tym, ze emigracja nie koniecznie musi wiazac sie z polepszeniem swego bytu.Skomentuj
-
Politycy zawsze pieprzą a prawda jest taka, że gdyby ludzie nie wyjechali to by chyba na ulicach tych wkurzonych bezrobotnych emerytowani ormowcy pałowali a OSP polewało z sikawki
Generalnie to pokolenie co budowało PRL zawsze mówi jakie to polskie zakłady były silne a jakoś nie wspominają, że majątek firmowy w dziwnych okolicznościach znikał po każdej zmianie np. materiały w stoczniach, na budowach itd.If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.Skomentuj
-
Wiec nie widze powodu aby zajmowac sie polityka. Sam bylem raz na wyborach
(jakis samorzadowy syf). Mam gdzies partie i politykow, nie sledze co sie w tym sejmowym syfie dzieje. Stoje z boku i zasmiewajac sie patrze jak polaczki skacza sobie do oczu.
Zapewniam zabawa przednia.
Nie wiesz czy organizowane sa jeszcze te qltowe miesiecznice dla mocherow, z checia bym zawital, pospiewal. Wiesz, choc raz pobyc wsrod prawdziwych, jedynie slusznych krajanow. Nawet moge zainwestowac w czarnego sledzia i lakierki ze skory jesiotra.
A, ze w kraju znikalo wszystko i wszedzie, coz Polak=zlodziej, komuna nauczyla .0statnio edytowany przez paffcio; 25-06-13, 19:08.Skomentuj
-
anduk to, że ludzie pracujący w zakładach mówili, że one są silne to nie znaczy, że były. Mówiono wtedy wiele rzeczy, a ludzie w dużo rzeczy wierzyli.
Poza tym zwróć uwagę, że np. takie zakłady mechaniczne (bo z takim mam najwięcej doświadczenia) zajmowały się remontami kamazów, mazów i innych ziłów. Na zachodzie produkowano już dawno many, dafy itp. Zakłady były silne, ale przy tym co się działo na zachodzie to było śmieszne.Luke, ja sem twój otec - Padre VaderSkomentuj
-
Zastanawialam sie skad u skad inad doswiadczonych ludzi typu Tom czy Jez takie dosc naiwne podejscie i zaklinanie rzeczywistosci, ze niby w Polsce da sie cokolwiek zbudowac od podstaw.
Moze sie myle (poprawcie mnie) ale wasze wejscie na rynek pracy zbieglo sie z przemiana ustrojowa. Zlote lata 90, gdzie wystarczylo skonczyc studia i dukac troche po angielsku by dorobic sie kierowniczego stanowiska a ludzie sprzedajacy skarpety na rozkladanym stoliku dorabiali sie ciezkich fortun. Nic dziwnego, ze macie taki a nie inny obraz rzeczywistosci i uwazacie, ze w tym kraju mozna cokolwiek zbudowac.
Nie wiem dlaczego tez patrzycie na emigracje przez pryzmat ludzi ze zmywaku. Wielu moich znajomych po calkiem konkretnych studiach inzynierskich za granica dostalo szanse o jakiej w Polsce mogliby tylko pomarzyc - bo albo dla polskiego pracodawcy mieli za malo "doswiadczenia" albo branza zwyczajnie nie istniala.
Nie wiem tez jak bylo w PRL ale przynajmniej cos produkowalismy, jakies patenty mielismy. Obecnie opatentowanie czegokolwiek w Polsce graniczny z cudem.
Mowicie o zlej Moskwie za czasow PRL ale zawsze bylo tak, ze slabsze panstwo musi sie podporzadkowac silniejszemu. Obecnie Polska jest montownia, rynkiem zbytu dla zachodnich koncernow oraz krajem taniej sily roboczej, bo taka role narzucily mu wieksze, potezniejsze panstwa w Europie i nie ma sie co obrazac.
Gdyby nasza rola byla inna nasz rzad (tak jak chinski) pompowalby kase w badania i rozwoj oraz wspieral rodzime przedsiebiorstwa a tego nie robi.
Kazdy kto probuje cos zrobic w Polsce predzej czy pozniej bedzie musial wyemigrowac bo napotka na bariery nie do przejscia. Drugiego Google u nas nie bedzie, bo nie ma na to warunkow.Skomentuj
-
Ja nie czuję się tanią siłą roboczą
A czemu nie? Studenci, którzy wymyślili NK sprzedali ją za grubszą kasę (bo tak się robi na świecie).
Gość, który założył CCC jest w tej chwili super bogatym facetem.
Takich przykładów jest dużo.
Dodam do tego inne:
W Polsce działają super wykwalifikowani specjaliści, którzy zarabiają olbrzymią kasę dzięki swojej wiedzy - pracują w tych opluwanych zachodnich koncernach jeżdżąc po świecie lub siedząc na miejscu i zdalnie uczestnicząc w międzynarodowych projektach.
Coraz więcej menedżerów - Polaków - pnie się po szczeblach kariery w korporacjach wychodząc na pułap międzynarodowy. Oczywiście, że często emigrują do innych krajów (i do Rosji i do Europy Zachodniej czy USA), ale tylko dlatego, że ich wiedza, kompetencje są tak wysoko oceniane, że polski oddział tej firmy już jest za "mały".
Polskie firmy (np. KGHM) zaczynają kupować firmy zachodnie i wstawiać tam swoich ludzi.
Ale oczywiście najlepiej powiedzieć, że w Polsce nic się nie da zrobić i siedzieć na FB, Twitterze czy BeztabuAlea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
Nie wiem tez jak bylo w PRL ale przynajmniej cos produkowalismy
Gdyby nasza rola byla inna nasz rzad (tak jak chinski) pompowalby kase w badania i rozwoj oraz wspieral rodzime przedsiebiorstwa a tego nie robi.A może po prostu będę... lamusę!Skomentuj
-
Jeszcze jedno dodam: to nie to pokolenie wymyśliło pojęcie "gorzki chleb emigracji".
Trafiłem przed chwilą na ciekawy artykuł dotyczący emigracji sprzed 100 lat: http://www.fortyck.pl/art_63.htmAlea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
Przy obecnym poziomie urodzeń i bez znaczącego wzrostu płacy minimalnej Polska jeszcze 40 lat będzie zagłębiem taniej siły najemnej, konkurencyjnym w tym zakresie wobec krajów azjatyckich. Przez ostatnie 10 lat płace w Polsce rosły najsłabiej spośród wszystkich nowych członków UE z dawnego RWPG.
Miasto Łódź znakomicie przyciągało inwestycje zagraniczne (Dell, Merloni, BSH, Gillette), dużo się tu produkuje, ludzie mimo to zarabiają nadal słabo, a miasto stało się "europejską stolicą meneli".
Emigracja, szczególnie z terenów przeludnionej Polski południowo-wschodniej, jeszcze przez kilka pokoleń będzie koniecznością. Polacy wegetujący na europejskich ulicach to wielowiekowa tradycja. Polecam "Nawracanie Judasza" Stefana Żeromskiego.
Władze PRL miały to szczęście, że konieczna była odbudowa kraju, potrzeba było rąk do pracy w pracochłonnym budownictwie. Były też Ziemie Odzyskane, dokąd emigrowali ludzie z Polski południowo-wschodniej. W latach 80-tych kolonizacja tamtych terenów nie była już możliwa, potrzebne było znaczące cięcie zatrudnienia, stąd fali ucieczki z przeludnionego kraju. Kapitalizm tylko wyostrzył konkurencję, mechanizmy rynkowe wskazały, jak olbrzymia rzesza ludzi jest po prostu zbędnych.
Zrozumiały jest strach przed emigrantami z Polski europejskiej młodzieży, przyzwyczajonej do zdobyczy socjalnych jeszcze z okresu powojennego. Polski emigrant poszukujący wynagrodzenia jest gotowy pracować za mniejsze pieniądze nie tylko niż pracownik miejscowy, ale również za jeszcze mniejsze pieniądze niż inny polski emigrant.Skomentuj
-
Barmetr... dużo słuszności.
Dodam tylko, że motorem napędu PRL był przemysł ciężki oraz włókienniczy, które siłą rzeczy też były pracochłonne.
'
Wspominasz o Łodzi - Łódź straciła status drugiego miasta w Polsce (pod względem ilości mieszkańców) na rzecz Krakowa, który okazał się być zdecydowanie atrakcyjniejszy dla inwestorów i mieszkańców. Przyciągnął więc ludzi i miejscami pracy i klimatem...
Klęską Łodzi była zbyt bliska odległość do Warszawy przy jednoczesnym słabym połączeniu komunikacyjnym. Dodatkowo Łódź przegrała, bo miała kiepski PR - miasta biednego, szarego, brudnego.
A kto w takim mieście zechciałby mieszkać czy rozwijać własny biznes?
Im więcej będziemy mówić o "nędzy" w Polsce - zwłaszcza zagranicą tym mniejsze jest prawdopodobieństwo, że ktoś tu będzie chciał coś stworzyć fajnego.Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
0statnio edytowany przez barmetr; 26-06-13, 05:48. Powód: ostatnie dwa zdania nie były do kńca logicznie zbieżneSkomentuj
Skomentuj