Robinson najmniejsi nie muszą płacić VATu jeśli są rzeczywiście tacy mali. Odsyłam do art. 113 ustawy o vat. ZUS przez pierwsze dwa lata to w tej chwili ok. 360zł. To jest naprawdę dużo czasu na rozwinięcie się, albo stwierdzenie, że praca na własny rachunek nie jest dla mnie. Fakt, że przejście na duży zus jest bolesne, ale prowadząc firmę nie można żyć z miesiąca na miesiąc, trzeba mieć jakiś biznes plan, w którym założymy ten koszt.
Że zus zżera kasę to się zgodzę, nie mówię, że tak nie jest. Tym bardziej, że pamiętam moją wypłatę z zus za 2 tyg. w szpitalu i dwie operacje (92zł, podczas gdy z prywatnego ubezpieczenia (56zł/m-c) dostałem ponad 2 tys.). Mówimy tylko o tym, że mentalność pracowników się zmienia. Coraz więcej też rzeczy można robić z wykorzystaniem ePUAP i nawet tych urzędów nie odwiedzać.
A co do VATu mądralo to przypominam, że VAT jest podatkiem, który doliczasz do świadczonych usług i sprzedawanych towarów. Nie płacz więc, że trzeba go płacić, bo powinno to być wliczone w koszt usługi/towaru. Właśnie te osoby, które myślą o swoim zarobku w kategoriach brutto mają największe problemy. Mnie nauczono, że o swoich pieniądzach mam myśleć w kategoriach netto. Reszta idzie do Państwa, a jak coś zostanie to mam się cieszyć. Prosto mówiąc VAT nie jest mój.
Że zus zżera kasę to się zgodzę, nie mówię, że tak nie jest. Tym bardziej, że pamiętam moją wypłatę z zus za 2 tyg. w szpitalu i dwie operacje (92zł, podczas gdy z prywatnego ubezpieczenia (56zł/m-c) dostałem ponad 2 tys.). Mówimy tylko o tym, że mentalność pracowników się zmienia. Coraz więcej też rzeczy można robić z wykorzystaniem ePUAP i nawet tych urzędów nie odwiedzać.
A co do VATu mądralo to przypominam, że VAT jest podatkiem, który doliczasz do świadczonych usług i sprzedawanych towarów. Nie płacz więc, że trzeba go płacić, bo powinno to być wliczone w koszt usługi/towaru. Właśnie te osoby, które myślą o swoim zarobku w kategoriach brutto mają największe problemy. Mnie nauczono, że o swoich pieniądzach mam myśleć w kategoriach netto. Reszta idzie do Państwa, a jak coś zostanie to mam się cieszyć. Prosto mówiąc VAT nie jest mój.
Skomentuj