"In vitro, czyli byc albo nie byc rodzicem biologicznym?"
Collapse
X
-
-
Skomentuj
-
Znowuzapiłem - mogłabym patrzeć emocjonalnie gdybym wiedziała,że będę miała trudności z zajściem w ciążę.
Jestem przed 30 i zdaję sobie sprawę,że zegar tyka. Nie będzie mi łatwiej niż 8 lat temu. Jajniki się starzeją, ilość cykli bezowulacyjnych się zwiększa. Moje podejście jest jeszcze zdroworozsądkowe.
Problem z rozrodem to nie bułka z masłem tylko coś, co ja w tej chwili obserwuję z bliska ponieważ mam bliski kontakt z medycyną, problem ten jest coraz większy ponieważ dotyczy coraz większej liczby kobiet i mężczyzn. Jest to związane z wieloma czynnikami, na temat których nie ma sensu się rozwodzić.
W każdym razie poza aspektami ekonomicznymi, nie widzę żadnych przeciwwskazań.
Z drugiej strony nawet liczba sztucznych inseminacji (z tego co ja wiem 6) jest ograniczona więc tym bardziej tak drogi zabieg jakim jest in vitro również byłby pełen regulacji medycznych i nie tylko."Encore des mots toujours des mots
les mêmes mots..."Skomentuj
-
A ja nie jestem za refundacją in vitro, co więcej sama nigdy bym się na to nie zgodziła. Słyszałam już wiele na temat in vitro. I tych dobrych rzeczy, i tych złych. No i właśnie takie sobie wnioski z tego wszystkiego wyciągnęłam, że nigdy się na to nie zdecyduję.It's strange what desire will make foolish people do.Skomentuj
-
olunia a mogłabyś bardziej rozwinąć swoją wypowiedź?Najbardziej niebezpieczne są kobiety, którym nie można się oprzeć.Skomentuj
-
Away nie chcę. Po pierwsze nic nowego w tym temacie nie powiem, a kolejnej walki na argumenty 'za' i 'przeciw' nie chcę, bo to przecież i tak nic nie da, po drugie widziałam reakcje na odmienne zdanie tutaj, nie każdy rozumie, że nie wszyscy muszą myśleć w taki sam sposób, a po trzecie - zostałam po prostu tak a nie inaczej wychowana, in vitro jest dla mnie nie do przyjęcia.
Po prostu wyraziłam swoją opinię w dosyć luźny sposób, nie chcę zgłębiać tematu kolejny raz, już inni przede mną to zrobili.It's strange what desire will make foolish people do.Skomentuj
-
Bylam wychowywana w duchu wielu absurdalnych przekonan, na szczescie jestem doroslym myslacym czlowiekiem i umialam wybrac co jest warte odrzucenia a co zachowania.A ja za dużo widzę, zbyt mocno czuję.Skomentuj
-
Z religią. I na szczęście też jestem dorosłym, myślącym człowiekiem i odrzuciłam przekonania, które były sprzeczne z moją moralnością. Te, które są z nią w zgodzie zostawiłam.It's strange what desire will make foolish people do.Skomentuj
-
Olunia27 oniekąd masz rację. Refundacja tego zabiegu w Polsce jest nieuzasadniona, bo na wile leków czy metod leczenia wielu chorób NFZ nie znajduje srodkow w budrzecie, mimo ze sato choroby śmiertelne. Ale czy ludzie niemogący miec dzieci z powodu bezplodności zasługują na dyskryminację? Czy naprawdę myślisz ze Bóg dał nam mózg do wymyslania takich technologii, żeby nie zostaly one wykorzystane. Kościół katolicki zajmuje w tej sytuacji absurdalne stanowisko. Warto zapoznać sie z tym:
Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne, albo powoduje tycie.Skomentuj
-
Przewlekłe choroby leżą i to mnie tak naprawdę najbardziej boli zaraz po chorobach nowotworowych. Ludzie przewlekle chorzy w Polsce mają pozamiatane, skutecznie leczeni mogliby być w Stanach, w Polsce mogą pomarzyć o terapiach biologicznych chyba,że mają szczęście brać udział w projekcie klinicznym.
Ja jestm na TAK pod warunkiem przyjęcią kilku kryteriów."Encore des mots toujours des mots
les mêmes mots..."Skomentuj
-
Działam w organizacji zajmującej się in vitro. Dla niektórych ludzi to jedyna droga do rodzicielstwa. Jeśli ktoś proponuje adopcję "zamiast" nie wie co mówi. Adoptować można mając swoje dzieci, jak i nie mając ich wcale, to wybór serca i rozumu.
In vitro nie jest łatwą drogą, ani tanią, ale czasem jedyną.Skomentuj
-
A ja może będę kontrowersyjny, a może zjedzony przez rzeszę oburzonych forumowiczów. Jestem jak najbardziej za in vitro, ale jak najdalej od finansowania tego z pieniędzy publicznych. Pieniądze publiczne, powinny być wydawane na cele publiczne, a nie zaspokojenie marzeń lub egoizmu jednostek. Może trochę to było za mocne sformułowanie z tym egoizmem, ale wydaje mi się, że przy tak dużej ilości chorób, które są nie leczone czy refundowane, a zagrażają życiu czy uniemożliwiają normalne funkcjonowanie ludziom, refundowanie in vitro to byłby luksus, na który wg mnie nas niestety nie stać. Nie chciałbym, żeby moje pieniądze były wydawane na to, że Pan X czy Pani Y nie mogą mieć dziecka. Jeśli chcą to finansować, to niech to robią w własnych zasobów. Niemożność posiadania potomstwa nie zagraża zdrowiu, ani życiu tych ludzi.Luke, ja sem twój otec - Padre VaderSkomentuj
-
Sprawa nie jest łatwa, ale in vitro jest też w interesie państwa, bo im więcej dzieci, tym bardziej stabilny system emerytalny.A może po prostu będę... lamusę!Skomentuj
-
Xenon fakt, ale to nie in vitro pozwoli na więcej dzieci, a korzystne warunki stwarzane przez Państwo dla tych wszystkich, którzy mogą mieć dzieci, ale nie chcą/boją się.Luke, ja sem twój otec - Padre VaderSkomentuj
-
A ja może będę kontrowersyjny, a może zjedzony przez rzeszę oburzonych forumowiczów. Jestem jak najbardziej za in vitro, ale jak najdalej od finansowania tego z pieniędzy publicznych. Pieniądze publiczne, powinny być wydawane na cele publiczne, a nie zaspokojenie marzeń lub egoizmu jednostek. Może trochę to było za mocne sformułowanie z tym egoizmem, ale wydaje mi się, że przy tak dużej ilości chorób, które są nie leczone czy refundowane, a zagrażają życiu czy uniemożliwiają normalne funkcjonowanie ludziom, refundowanie in vitro to byłby luksus....
czysto teoretycznie - to o czym wspomniał Xenon - jednak dzietność to dzietność i zwiększenie ilości dzieci pomoże utrzymać się ledwo wydolnemu systemowi emerytalnemu, jakikolwiek jest to jednak nie chcąc wprowadzać eutanazji milionów emerytów z czegoś trzeba im płacić...
Kontrowersja polega na tym, że zamiast leczyć przewlekle chorych -czyli jednak jednostki nie w pełni wartościowe może powiększyć rzeszę zdrowych?
Pytanie co z tymi co urodzą się chorzy? Ano, przecież nie będziemy leczyć przewlekle chorych więc problem się eliminuje - Sparta method approved
A tak bardziej serio - in vitro tak ale nie z publicznych pieniędzy - dlaczego nie można tego podciągnąć pod ubezpieczenia prywatne? W pakietach dla firm, w końcu nigdy nie wiadomo na kogo może trafić a rozsądnie skalkulowana składka dobrowolna dałaby całkiem sensowne zyski ubezpieczycielom i równocześnie dała szansę tym, którym na in vitro naprawdę zależy. Wystarczy zauważyć jak w chwili obecnej kształtują się pakiety medyczne w prywatnych ubezpieczeniach - za 1/3 - 1/4 stawki NFZ-owskiej mamy porządną opiekę...Skomentuj
Skomentuj