W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Poziom nauczania i nauczycieli w polskich szkołach

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Fenris
    Świętoszek
    • Nov 2012
    • 26

    #31
    Pewnie, że to nie jest git. Wchodzi tu w grę jednak mentalność rodziców, a tej nie da się w zasadzie zmienić. Nie wiem, czy to jest faktycznie pozostałość z tego, jak sami byli traktowani w szkole, ciężko to oceniać. Jak dla mnie, wszystko przez to porąbane "bezstresowe wychowywanie", rodzic nie weźmie strony nauczyciela "bo jak to, dziecko się zestresuje, nie można go denerwować" Do tego, kiedy coś nie gra, automatycznie pojawia się u rodzica myśl "ja się staram, to na pewno szkoła coś spieprzyła" - bo najlepiej zrzucić całą odpowiedzialność za wychowanie na szkołę, i jeszcze wymagać nie wiadomo jakich wyników Nie żebym uogólniał, ale tacy rodzice istnieją.
    There is no such thing as innocence, only degrees of guilt.

    Skomentuj

    • Hal
      Perwers
      • Oct 2010
      • 1366

      #32
      Myślę że jak w każdym zawodzie również i nauczycielstwie bywają artyści, rzemieślnicy i beznadziejne antytalencia.
      Obserwuję od jakiegoś czasu nauczycieli moich dzieci. Trafiła się wypalona wychowawczyni która nigdy nie powinna być nauczycielem, inna nawiedzona i bez wyobraźni, polonistka nie mówiąca poprawną polszczyzną, historyk mający wszystko w d... Ci ludzie nigdy nie powinni zostać nauczycielami. Z drugiej strony był historyk zapaleniec którego dzieciaki uwielbiały, polonistka podobnie, matematyczka super wychowawca i nauczyciel. Tak wiec różnie bywa i w tym zawodzie.
      Osobiście nie darzę nauczycieli szczególną estymą, nie uważam także że do nauczycielstwa idzie kwiat inteligencji ale trafiają się i tacy. Oczywiście ta grupa zawodowa z moich obserwacji także ma swoje skrzywienia zawodowe i patologie ( nauczyciel zawsze ma rację ) i może stąd biorą się pewne stereotypy i uogólnienia z pewnością wobec części tego środowiska niesprawiedliwe ale ... wobec znacznej części niestety usprawiedliwione.
      Zlikwidować kartę nauczyciela, wprowadzić element konkurencji ( najgorsi muszą odejść z zawodu ) a po pewnym czasie nastąpiło by oczyszczenie środowiska nauczycielskiego z plew.

      Skomentuj

      • Raija
        Erotoman
        • Jan 2013
        • 416

        #33
        Napisał Nolaan
        Pomijam pojazd po Raiji, to samo mówi za siebie jaką osobą jesteś, nie trzeba tu nic dodawać.
        Pojazd był nie po mnie tylko po Nagiecie.

        Napisał Eris
        Tylko, ze ja wcale nie chcialam pokazywac ani klasy ani inteligencji. Chcialam komus dosrac, coby sie ode mnie odstosunkowal a to najlepiej robic wlasnie takimi zagrywkami. Gwarantuje ci, ze chocby nie wiem jak zenujaca i malo inteligentna moja zagrywka byla, swoj cel osiagnelam.
        Jest sie czym chwalić Zgrywasz najmądrzejszą, robisz wycinanki z tysiącem cytatów, ale gdy trafiasz na silniejszego od siebie przeciwnika to nie stać cię na nic lepszego niz chamska zagrywka. Racja: ani klasy, ani inteligencji nie masz za grosz.


        Napisał Eris
        Nagietka, czemu zapewne zaprzeczy, w tej chwili zjada wlasne zeby, frustrujac sie, ze ktos tak wredny, zly i malointeligenty jak ja ma cos, czego ona nie ma.
        Czyżby myślenie życzeniowe? Póki co to ty zjadasz swoje zęby próbując urodzić jakieś riposty, ale caly ten twoj post to zlepek wypowiedzi juz totalnie bezsensownych...


        Napisał Eris
        Nie ale to nie jest istotne, co ja uwazam. Istotne jest, co Nagietka uwaza. A ona, podobnie jak ty buduje wlasne poczucie tozsamosci na tym, ze jest dziewica i nigdy nie byla w zwiazku.
        tak, tylko... co z tego wynika? Bo zdaje się, że nic...

        Napisał Eris
        Uderz w stol a nozyce sie odezwa. Zobacz - argument o dziewicach i zwiazku przygnal do tego tematu nawet ciebie. Mimo iz ten argument nie byl skierowany bezposrednio do ciebie to i tak w pewien sposob poczulas sie dotknieta, skoro zdecydowalas sie mi odpowiedziec.
        Mimo ze to nie bylo skierowane bezposrednio do mnie to postanowilam to skomentowac bo uwazam ze tym przekroczylas granice zwyklego buractwa. I racz zauwazyc ze nie tylko mnie ten argument zniesmaczyl. Mogę sie odezwac tak samo jak ty możesz wylewac te swoje pomyje na innych. Niezaleznie od tego tego czy jakas sprawa jest mi bliska osobiscie czy nie, a ta akurat jest.
        Poza tym akurat Nagiet jest jedną z osób ktore na BT bardzo cenię. Jest jedną z najsensowniej piszących kobiet i z tego co zauwazylam nie ja jedna mam o niej pochlebne zdanie w tej materii. Dlatego mam prawo oponować gdy ktos ją atakuje argumentami z przyslowiowej dupy. Sorry Eris ale jesli chodzi o inteligencję to ty jej nawet to pięt nie dorastasz. I pokazalas to bardzo dobitnie, na wszelkie mozliwe sposoby i nie tylko w tym wątku.

        Napisał Eris
        Zobacz na ten watek - to wlasnie "zenujace" argumenty wywoluja najwieksze emocje. Glownie od osob, ktore maja kontakt z nauczycielami (rodzina, przyjaciele etc.).
        Ale co cie tutaj tak wlasciwie dziwi bo nie wiem. Zenujace argumenty nigdy nie zbiora poklasku. Jesli chcesz zablysnac w dyskusji, co bezskutecznie proboujesz robic, to popisz sie jakims niezenujacym argumentem. Wsadzac kij w mrowisko kazdy potrafi tylko po co to robic gdy nie ma sie nic sensownego po powiedzenia?
        Osoby ktore mialy wiekszy kontakt z nauczycielami (w rodzinie na przyklad) silą rzeczy beda mialy ochote sie wypowiedziec z prostego powodu: bo mają o tej pracy i jej kulisach troche wieksze pojecie niz ty.
        Szczerze mowiac to troche dziwie sie ze moderacja nie reaguje. Eris sama otwarcie przyznaje ze rozpetala tą dyskusje bo chciala sie wyzyc i pobawic, ze celowo obraza ludzi (posrednio lub bezposrednio). Przeciez to juz podchodzi pod kilka punktow regulaminu, trollowanie w najczystszej postaci.
        Na koniec dodam tylko, ze podobal mi sie post Nolana (nr 24). Bardzo sensownie ujęte argumenty.
        0statnio edytowany przez Raija; 29-05-13, 15:30.
        A ja za dużo widzę, zbyt mocno czuję.

        Skomentuj

        • Catalleya
          Gwiazdka Porno
          • Jan 2013
          • 1733

          #34
          Nie chce mi się czytać wszytskiego bo teraz jest od zarąbania.

          Moim zdaniem poziom nauczania jak i nauczycieli w polskich szkołach jest bardzo niski. A dlaczego? Nauczyciele sie wypalają , tracą zapał. Przychodzą do pracy , 45 minut mowienia prawie o tym samym , koniec - nastepna klasa.. i tak cale dni im mijają.
          Dlatego też jeśli nie trafi sie na dobrych nauczycieli którzy nauczają z pasją , lubią to robić to zaczyna sie zawalać takie zajęcia. Wiem to ze swojego doświadczenia. Lepiej zostać w domu i przeczytac parę razy temat niż siedziec w szkole na niewygodnych krzesłach i zasypiać bo nauczyciel tylko walnie jakieś regułki z książek i jest zadowolony. Uczeń przyjdzie pare razy na zajęcia by miec to 50% obecności i tyle.

          Niewielu DOBRYCH nauczycieli spotkałam na swojej drodze.

          Kiedys spytalam sie mojej dawnej Pani od angielskiego dlaczego została nauczycielką. Powiedziala szczerze , ze tak było jej wygodnie ponieważ urodziła małe dziecko.. Dzięki uczeniu w szkole ma kazde swieta,wakacje wolne.

          Skomentuj

          • senny
            Świntuszek
            • Apr 2013
            • 89

            #35
            Poziom nauczania jest mizerny, bo nauczyciele mało zarabiają. Gdyby dostawali więcej wykładali by wiedze odpowiednio lepiej, oczywiście wtedy pewnie już nie było by tak łatwo o posadę nauczyciela.

            Nie twierdzę, że to wyeliminuje problem wypalenia zawodowego np. bo to może dopaść każdego, ale zdecydowana wiekszość nauczycieli jakich spotkałem uczyła, bo uczyła - po prostu. I się nie dziwię, bo za 1500 na łapę (wtedy) też bym specjalnie się nie pocił.

            Skomentuj

            • Xenon
              Perwers
              • Feb 2009
              • 1112

              #36
              Te bezstresowe wychowanie z kosmosu nie przyleciało. Z moich obserwacji wynika, że rodzice urodzeni (orientacyjnie) w latach '60 i '70 w dużym stopniu starają się dać dzieciom to, czego sami materialnie nie mieli, gdy dorastali w PRL.
              0statnio edytowany przez Xenon; 28-05-13, 18:56.
              A może po prostu będę... lamusę!

              Skomentuj

              • iceberg
                PornoGraf
                • Jun 2010
                • 5116

                #37
                Napisał senny
                Poziom nauczania jest mizerny, bo nauczyciele mało zarabiają. Gdyby dostawali więcej wykładali by wiedze odpowiednio lepiej, oczywiście wtedy pewnie już nie było by tak łatwo o posadę nauczyciela.
                Bzdura, bzdura i jeszcze raz bzdura. Nie twierdzę, że nauczyciele zarabiają dużo czy za dużo ale wzrost wynagrodzeń wcale nie przekłada się na lepszą pracę. Przykład - lekarze, mniej więcej 4-5 lat temu zarabiali na etacie około 1-1,5 średniej krajowej (z dyżurami - Kraków). Dzisiaj wyciągają spokojnie 12-15 tys czyli lekko licząc 3-4 średnie krajowe. I niby jest lepsza opieka? A najnowsze afery ze zgonami dzieci, powtarzające się błędy... Nie tędy droga do zrozumienia problemu. Oczywiście wynagrodzenia powinny uwzględniać rangę zawodu, doświadczenie i efekty jakie uzyskuje czy to nauczyciel, czy lekarz.
                Zrzucanie przyczyn na niskie wynagrodzenie to kiepska droga.
                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                Skomentuj

                • e-rotmantic
                  Perwers
                  • Jun 2005
                  • 1556

                  #38
                  W Polsce nauczyciele* budżetowi to najgłupsza grupa ludzi z wyższym** wykształceniem. W większości są to ludzie, którzy po maturze nie mieli żadnych zainteresowań, nie wspominając o pasji. Tacy abiturienci byli w stanie wybierać co najwyżej spośród przedmiotów szkolnych na zasadzie: "w sumie to lubię geografię, więc pójdę na geografię". Szli na studia bez wizji, bez żadnej orientacji w danej dziedzinie, nie wspominając o znajomości rynku pracy. Po ukończeniu studiów, podobnie jak po maturze, ich wiedza o rynku pracy ograniczała się do zawodu, z którym mieli do tej pory najdłuższą styczność, czyli - nauczyciela.

                  * Wykluczając nauczycieli akademickich
                  ** Nie mylić wykształcenia wyższego z pseudowyższym, tzn. zdobytym na uczelni prywatnej.

                  Skomentuj

                  • Niuniek16v
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Apr 2013
                    • 356

                    #39
                    Tak czytam, czyta i czytam te posty o polskich belfrach i dochodzę do konkluzji, że jako uczniowie a i czasem jako studenci nie mieliście szczęścia do nauczycieli.
                    Te dziwne teorie wywodzone przez większość dowodzą, że zawód nauczyciela znacie tylko z drugiej strony barykady i "opowieści dziwnej treści". które gdzieś, ktoś, komuś... Marudzicie i narzekacie na poziom polskiego szkolnictwa. Macie sporo racji ale nie w 100 - nawet nie w 50%. Chcecie to zmienić? Zostańcie nauczycielami. Druga spraw jak mawia stare ludowe przysłowie: "Z g... bata nie ukręcisz". Niestety poziom dzieciaków przychodzących do szkół jest coraz niższy. Nawet sześciolatki trafiające do zerówek mają o wiele niższą wiedzę i umiejętności ogólnożyciowe wyniesione z domu. tak, tak z domu. To dom rodzinny daje podstawy do nauki w szkole a dziś dom rodzinny nie wypełnia tego podstawowego obowiązku tylko wszystko zwala na szkołę. taka jest prawda. jak nie wierzycie to pójdźcie do najbliższej Poradni Psychologiczno Pedagogicznej i popytajcie.

                    Skomentuj

                    • Eris
                      Perwers
                      • Feb 2009
                      • 851

                      #40
                      Jak widac niektorzy nie odpuszcza Chyba wrzuce sobie co niektore wypowiedzi do sygnaturki

                      Prawda jest taka, ze wiele osob ma nienajlepsze zdanie o nauczycielach - ja tylko wyrazilam je bardziej dobitnie.

                      Widze jedna prawidlowosc - wszystko co panstwowe nie dziala do konca dobrze - ani policja, ani edukacja ani opieka medyczna ani urzedy.

                      Skomentuj

                      • e-rotmantic
                        Perwers
                        • Jun 2005
                        • 1556

                        #41
                        Napisał Niuniek16v
                        jak nie wierzycie to pójdźcie do najbliższej Poradni Psychologiczno Pedagogicznej i popytajcie.
                        O to to - psychologia i pedagogika, czyli ADHD, dysleksja, dysortografia, dyskalkulia, dysgrafia i wszelkiej maści inne dysmózgowie. Poziom dzieciaków wydaje się być coraz niższy tylko dlatego, że na najzwyczajniejszą w świecie głupotę powstało multum fachowych określeń. Prawda jest taka, że dzieciaki jak głupie były tak są i w tej kwestii nic się absolutnie nie zmienia. Problem się pojawia w zderzeniu głupiego z głupszym, czyli nauczyciela z dzieckiem. To nie ma prawa się udać.

                        Skomentuj

                        • Nolaan

                          #42
                          A dlaczego nie obwiniasz o to rodziców i wszelkiej maści porąbancyh obrońców praw dziecka, doprowadzających kwestię ograniczeń tego typu, wszelkie maści 'dysów', którzy poprze przeforsowywanie takich rzeczy odsuwają od siebie odpowiedzialność za brak dyscypliny i odpowiedniego poziomu nauku w domu?
                          Zdaje się Ty i Eris zapominacie że nauka w szkole to nie wszystko. Wkład rodziców w sam proces też jest tu istotny.

                          Skomentuj

                          • Catalleya
                            Gwiazdka Porno
                            • Jan 2013
                            • 1733

                            #43
                            ej , ja też mam dysgówno i kurcze nie wiem po jakiego grzyba inni to wymyślają Dzieciak przez to ma same plusy w życiu podczas pisania jakiś egzaminów a jaki jest problem w wyuczeniem regułek i skupianiu sie na swojej pisowni ?

                            U mnie jak tylko nauczyciel zobaczył , ze robie błędy to od razu wysłał mnie do poradni i kazał robić badania..

                            Skomentuj

                            • Falanga JONS
                              Banned
                              • Feb 2012
                              • 1156

                              #44
                              Napisał Eris
                              Prawda jest taka, ze wiele osob ma nienajlepsze zdanie o nauczycielach
                              To oczywiste. Jak ktoś jest głupi, to obwinia o to nie siebie, tylko wszystkich dookoła. Na czele z nauczycielem.

                              Skomentuj

                              • Hal
                                Perwers
                                • Oct 2010
                                • 1366

                                #45
                                Czytając ten wątek zastanowiłem się kto z mojego roku studiów został nauczycielem - kilka osób pracuje w szkołach średnich .

                                1-na pijaczka i rokowy ****iszon ( to było największe zaskoczenie dla wszystkich )
                                1 pijaczyna i prymityw ( jeden z tych którzy jakoś zaliczali na dostaty )
                                1 idiotka ( jedna z tych co to jak nie wbije na pamięć to w ząb nic nie zrozumie )
                                5 zupełnie fajnych dziewczyn i dobrych lub bardzo dobrych studentek ( z tych przeciętnie zdolnych ale bardzo pracowitych )
                                1 bardzo zdolny i bardzo dobry student
                                2 osoby to obecny i były - okazjonalny nauczyciel akademicki - ale to insza bajka


                                Wynagrodzenie - chyba nie do końca w tym tkwi sedno jakości nauczyciela. Niektóre z wymienionych osób świetnie poradziłyby sobie w innej pracy znacznie lepiej płatnej lecz świadomie i z satysfakcją wykonują zawód nauczyciela, wychowawcy czy dyrektora szkoły, lubią to co robią i pomimo innych możliwości ( ich wykształcenie pozwala na to ) nigdy nie chciały zmienić pracy.

                                Jaki stąd wniosek ? Można powiedzieć że tramwajem się nie ogolisz. ale poważnie
                                Myślę że nie można generalizować, nie każdy w zawodzie nauczyciela to nieudacznik i nieuk bez pomysłu na życie jednakże z moich obserwacji widzę że nauczycielem nie zostają ci z największym polotem i rozumem lecz raczej mniejsi lub więksi przeciętniacy. Poza ten nawias wyciągnął bym nauczycieli przedmiotów ścisłych np. matematyki czy zawodowych - inżynierowie.
                                Nikt mnie nie przekona że z nudów i braku pomysłu na życie ktoś idzie na matematykę lub politechnikę. Są to studia które mimo wszystko wymagają pewnego porządku w głowie. Matematyk czy inżynier mechanik nie musi być nauczycielem i posiada inne możliwości zawodowe niż nauczyciel a jednak jest nauczycielem i to często bardzo dobrym.
                                polonista, geograf, przyrodnik a w szczególności w-fmen, nauczyciel prac ręcznych nie wspominając o pani od religii to już całkiem insza bajka ...
                                0statnio edytowany przez Hal; 29-05-13, 06:45.

                                Skomentuj

                                Working...