Moja podróż marzeń zapewne by trochę potrwała, a mianowicie chciałbym motocyklem odwiedzić wszystkie tory wyścigowe serii WSBK, no i oczywiście pośmigać na każdym, oj byłoby pięknie
Podróż marzeń
Collapse
X
-
-
Skomentuj
-
W sumie racja ja chciałam sobie tak zaplanować, gdzie najpierw , co chce obejrzeć itd , ile kasy mniej więcej trzeba ale tak na totalnym spontanie może być nawet fajniej dzięki Stopper za pomysłaSkomentuj
-
Amazonia,Islandia,Rosja.
Problem polega na tym,że nikt się ze mną do dżungli nie wyprawi,bo wszyscy się boją,a siedzi to we mnie od dzieciństwa...
Islandia jak najbardziej realna.Pewnie pod wpływem filmu "Heima" tak mi utkwiła w głowie.
Rosja-Hugo-Bader,wszystko jasne."Lepiej skończyć w pięknym szaleństwie niż w szarej,nudnej banalności i marazmie."
WitkacySkomentuj
-
Wątek odkopany przez Nolaana po dyskusji w dziale kulinarnym zatem wznawiam tu temat Chorwacji.
Wiele osób korzysta z dojazdu własnym autem, w tym ja z Zebraą ale ponadto można tam dolecieć samolotem (również w cenie około 70 zł za osobę w jedną stronę) jak i od czerwca jest planowane połączenie pociągiem z Krakowa. Cena z Pragi w zeszłym roku kształtowała się w okolicy 100-150 zł, z Polski ma być podobnie, plotki mówią że poniżej 200 zł co daje szansę na dojazd w rozsądnych kosztach.Skomentuj
-
A'propos tripu autem - ile to kosztuje?
I czy nie szukacie pasażera coby się dołożył do paliwa?Lepiej więc być samemu niż z kimś, (...) kto jest namiastką czy też czymś w tym rodzaju.
— Marek HłaskoSkomentuj
-
Auto zależy od spalania, my mieścimy się w okolicach 1000 zł w obie strony włącznie z opłatami za autostrady. Z tym, że my wychodzimy z założenia, że urlop nie zaczyna się na miejscu a już w momencie wejścia do auta, nie lecimy na wariata na miejsce . Do tego dochodzi paliwo, które spalamy na miejscu bo tyłki nas swędzą i nie wytrzymujemy non-stop na plaży więc jeździmy dość sporo po okolicy dalszej i bliższej. Standardowo w ciągu urlopu w Chorwacji robimy jakieś 3-3.5 tys km z czego 2 są drogą tam i z powrotem.Skomentuj
-
Fajna akcja. Na takie wydatki mnie jeszcze nie stac, więc będę się musiał transportem publicznym męczyć, no ale...
Chyba że na przyszły rok poprostu uzbieram hajs i pojadę sam. To też jakiś plan.
A marzą mi się greckie wyspy. Najlepiej najmniej turystycznie rozpromowane, jakiś hotel blisko plaży w cichej miejscowości i tylko plaża, morze, jedzenie i spacery. Tak z tydzień.
Po ostatnich kilku latach na wojennej ścieżce i w biegu o niczym innym nie marzę. no może żeby nie jechać tam samemu, ale to nie ode mnie już zależy.Lepiej więc być samemu niż z kimś, (...) kto jest namiastką czy też czymś w tym rodzaju.
— Marek HłaskoSkomentuj
-
Nol polecam rozważenie tego w opcji chorwackiej, powinno wyjść taniej niż Grecja a jeśli zrobisz to poza ścisłym sezonem to pustki gwarantowane, szczególnie na wyspach.
Mnie się marzy totalny reset na wysepce z latarnia morska. Można wynająć coś takiego, przywożą cię łódka z twoimi zapasami na cały tydzień i odpływają. Masz do dyspozycji budynek w którym kiedyś mieszkał latarnik (obecnie latarnie są w większości zautomatyzowane) wysepkę kilkaset na kilkaset metrów, a dookoła ani żywej duszy.Skomentuj
-
Jak w "Latarniku" SienkiewiczaLepiej więc być samemu niż z kimś, (...) kto jest namiastką czy też czymś w tym rodzaju.
— Marek HłaskoSkomentuj
-
Nieee, nie planuję zabierać Mickiewicza co najwyżej Zebree . Ale takie odludzie pociąga i kusi, czasem potrzebuję się odciąć od ludzi. Tyle, że to forma odpoczynku w stylu Robinsona Crusoe bez zwiedzania, atrakcji turystycznych i knajp, sam gotujesz, sam organizujesz sobie czas... i to jest w tym najfajniejsze, chyba dojrzałem do takich potrzebSkomentuj
-
Mi się ostatnio marzy taka pętelka autem: Czechy - Austria - Słowenia - Chorwacja - Węgry - Słowacja.
Typowa podróż za jeden uśmiech, bez spiny na jakieś konkretne atrakcje.
Może uda się w tym roku, jak świat się nie pozabija i gruzami nie zasypie.She was some kind of angel, I guess. The kind that Heaven keeps hidden. She smelled the way angels ought to smell.Skomentuj
-
Podróże autem to fajna rzecz. Przyjmuję zalety latania, ale autem można zboczyć z drogi gdzie się chce, a i widoki są często fajne. Bardzo lubię. Na Węgrzech nie byłem, ale reszta z tych krajów - super.Skomentuj
-
Ja planuję jak zwykle Chorwację ale wracając chcę zawadzić o Planicę bo ostatnio jak tam byliśmy to pizgało przeokrutnie więc wiele nie obejrzeliśmy.
Ale fakt, urlop autem ma zaletę pozwiedzania różnych miejsc.Skomentuj
-
Podróż marzeń to objechać na motocyklu Amerykę Południową a następna to Nową Zelandię. Uwielbiam objazdówki, a na dwóch kołach to już bajkaCarpe diemSkomentuj
Skomentuj