Filmik:
Opis arcydzieła:
"Love Song to ocierający się o kicz, a zarazem uderzający siłą wyznania autoportret artysty. Zmywając nago naczynia w takt melodii nucononej przez Annę Babiak Rumiancew w niezwykle osobisty sposób porusza kwestie genderowych stereotypów. W klasycznym modelu relacji damsko-męskich mężczyzna nie uczestniczy w pracach domowych. Gest mycia naczyń wykonany przez Rumiancewa jest aktem przełamania schematu, a jego moc tkwi w radosnej wręcz sile wyznania. Emocjonalna, szczera postawa artysty zostaje dodatkowo uwypuklona poprzez surową, niedbającą o estetyczny wymiar formę wizualną. Żółte, zastane światło kuchni odpycha, ale jednocześnie, dzięki lekkiej absurdalności wytworzonego klimatu, otwiera przestrzeń dla osobistego aktu autora, jego zjednoczenia z przesłaniem – artysta staje się tu kwintesencją wyznania miłosnego."
Najpierw chciałem to wkleić do działu humor ale potem popatrzyłem na inne "dzieła" w tym muzeum i tego jest więcej. Prawdziwa sztuka współczesna finansowana pewnie pośrednio lub też bezpośrednio za nasze (państwowe) pieniądze podana w rytmie gender
Opis arcydzieła:
"Love Song to ocierający się o kicz, a zarazem uderzający siłą wyznania autoportret artysty. Zmywając nago naczynia w takt melodii nucononej przez Annę Babiak Rumiancew w niezwykle osobisty sposób porusza kwestie genderowych stereotypów. W klasycznym modelu relacji damsko-męskich mężczyzna nie uczestniczy w pracach domowych. Gest mycia naczyń wykonany przez Rumiancewa jest aktem przełamania schematu, a jego moc tkwi w radosnej wręcz sile wyznania. Emocjonalna, szczera postawa artysty zostaje dodatkowo uwypuklona poprzez surową, niedbającą o estetyczny wymiar formę wizualną. Żółte, zastane światło kuchni odpycha, ale jednocześnie, dzięki lekkiej absurdalności wytworzonego klimatu, otwiera przestrzeń dla osobistego aktu autora, jego zjednoczenia z przesłaniem – artysta staje się tu kwintesencją wyznania miłosnego."
Najpierw chciałem to wkleić do działu humor ale potem popatrzyłem na inne "dzieła" w tym muzeum i tego jest więcej. Prawdziwa sztuka współczesna finansowana pewnie pośrednio lub też bezpośrednio za nasze (państwowe) pieniądze podana w rytmie gender
Skomentuj