W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Odbijanie partnerki/partnera - po kiego grzyba? Próba analitycznego ujęcia problemu.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • daj_mi
    Emerytowany PornoGraf
    • Feb 2009
    • 4452

    #16
    Pewnie oberwę za to zdrowo, ale:
    Wszyscy panowie, którzy napatoczyli mi się, gdy byłam w związku, stawali się bardziej zainteresowani dzięki mojemu zainteresowaniu. Jakoś żadnego z nich specjalnie nie kręciło to, że byłam już zajęta, kilku w ogóle to nie interesowało (głównie tych "jednorazowych").
    Ogólnie nie jestem kobietą którą często się podrywa, to raczej ja podrywam. Więc tylko z tej strony mogę mówić.
    Z tych kilku facetów, którzy startowali do mnie jako do zajętej panny - było to kwestią mojego przyzwolenia/ opóźnionej reakcji (nie zauważałam, że im już zaczęło zależeć). Nie jakiegoś samego zajarania faktem mojej zajętości.

    Sama nigdy zajętych nie wyrywam, więc w drugą stronę nie mam do powiedzenia totalnie nic.
    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

    Regulamin forum

    Skomentuj

    • John Anthony
      Seksualnie Niewyżyty
      • Jul 2010
      • 271

      #17
      Jako iż po imprezie, dam perspektywę osobistą i jak wstanę to skomentuję bardziej ogólnie.

      Sam nigdy nie odbijałem. Wolnych zawsze było wystarczająco. Byłem jednak wielokrotnie w "odwodzie". Znam parę dziewczyn które cały czas szukają swojej drugiej połówki. Co kilka miesięcy jest wielka miłość i słyszę jaki to ten związek jest cudowny.

      W takiej sytuacji zawsze się lekko uśmiecham i życzę szczęścia. Z matematyczną wręcz precyzją kiedy taki związek się zaczyna psuć dostaję propozycję wspólnego picia\oglądania filmu\czegoś innego.

      Na tym się nie kończy. Nie wiem jaki to ma wpływ na trwałość takowych związków, nigdy tego nie analizowałem. Sam nie próbuję ustawiać takich spotkań z zajętymi - nie ma sensu proaktywnie destabilizować czyjegoś związku - w końcu ja faktycznie życzę szczęścia.
      A hard man is good to find

      Skomentuj

      • jezebel
        Emerytowany Pornograf

        Zboczucha
        • May 2006
        • 3667

        #18
        Odbijanie partnera/ki, jeśli odbywa się pasjami, to nie można tego w ogóle brać pod uwagę - ot widzimisię i już, cel sam w sobie.
        Abstra***ąc od powyższego: Jeśli podrywa mnie jakiś facet, a ja jestem zajęta, to albo chce ze mną być, albo chce mnie zaliczyć. A po kiego grzyba? Bo jestem na tyle interesująca, że jest w stanie zaryzykować przetrącenie karku.
        Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

        Skomentuj

        • nuova
          Perwers
          • Aug 2009
          • 823

          #19
          Zgadzam się w 100% z postem Aśki, mam takie samo podejście.

          Przyznam się bez bicia, że swojego pierwszego chłopaka "odbiłam" w pewnym sensie Nie układało mu się z dziewczyną, spotkał mnie i uznał, że ja jestem dużo fajniejsza, więc zerwał z nią i tak się zaczęło. Ja na początku nie wiedziałam, że jest zajęty, a jak się dowiedziałam to machnęłam na to ręką i niezbyt sie przejęłam. Ale byłam wtedy gówniarą, teraz w życiu bym tak nie zrobiła. Do tego facet był mój przez jakieś 2 miesiące, po czym dotał kopniaka w tyłek. A ta jego była strasznie mnie nienawidzi od tamtej pory (czemu się nie dziwię).

          Obecnie mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że sam Johnny Depp by mnie od mojego Pana nie odciągnął i tak samo odwrotnie. W naszym towarzystwie nie ma osoby, która chciałaby nam związek rozwalić, a na imprezy z reguły nie chodzimy osobno. Jeśli nawet się rozdzielamy - to zawsze potem referujemy kto na nas leciał i w jaki sposób Tak więc on wie wszystko o napalonych Niemcach i Włochach, a ja o koleżankach z klubu. Potem mam kosmiczną satysfakcję, kiedy spotykamy taką koleżankę i oscentacyjnie się całujemy, a ona patrzy na mnie jak a potwora
          0statnio edytowany przez nuova; 21-11-10, 13:00.
          Ty kiedy ją mijasz w alejach Starówki
          Myślisz o jej czterech literach jakbyś pisał krzyżówki

          Skomentuj

          • dozymetr

            #20
            Co do odchodzenia bez odwodu, wiem coś o tym, nie powinno się rzucać pracy, nie mając innej Zostanie na lodzie może motywować, ale też rodzi desperację

            Zaś co do podrywania mężów, rozumowanie moim zdaniem jest karkołomne - sprawdził się jako mąż, ojciec etc. to sprawdzi się i ze mną - primo: chyba nie do końca się sprawdził, skoro daje się odbijać, zamiast postawić dobro małżeństwa na 1 miejscu, secundo: odszedł do "podrywaczki", jaka więc gwarancja że nie odejdzie po jakimś czasie do innej?

            Skomentuj

            • red_painterka
              Perwers
              • Sep 2009
              • 997

              #21
              Ja powiem tak:
              Zwykle strona, która odbija okazuje się być psychopatycznym neurotycznym maniakiem seksualnym, który wiesza sobie zdjęcie osoby, której pragnie nad łóżkiem, codziennie całuje albo wbija szpilki (w zależności od upodobań), nie śpi po nocach, czeka po kryjomu w krzakach, żeby zrobić zdjęcie swojego obiektu a potem oprawia go w złotą ramę i stawia świeczki, żeby zrobić ołtarz, po czym zabija czarną kurę i przywołuje Chupacabrę, wysyła anonimowe euro gąbki na n-k, stosuje różne techniki manipulacyjne typu hipnoza, voodoo, trepanacja czaszki, techniki psychologiczne, eliksiry miłości, feromony itd, po to żeby ta osoba, której pożąda była jego/jej... żywa lub martwa...na wieki... :>

              A tak na serio: powyższe interpretować na opak
              0statnio edytowany przez red_painterka; 23-11-10, 19:26.
              Nie masz co robić? Zrób pieniądze!

              Ignorance is bliss.

              Skomentuj

              • Salacia
                Świętoszek
                • Sep 2010
                • 10

                #22
                Z tymi mężami to chyba chodziło bardziej o podświadomość... Jakaś chciała się z nim ożenić, no to się nadaje...
                Kontynuując, czytałam gdzieś, że ponoć gdy wpierw powie się pani, że facet jest zajęty, to oceni go jako bardziej atrakcyjnego, niż gdyby miała świadomość, że jest wolny... Więc, jak wyżej, podświadomość I niech nam żyje Freud.

                Skomentuj

                • upocone jajka
                  Banned
                  • May 2009
                  • 5151

                  #23
                  Napisał Christophero
                  My mamy z kolegą taką fantazję i taki plan.
                  Kiedyś pojedziemy do mniejszego miasta.. może przypadkowo trafimy na jakąś parkę; fajna suczka i kaprawy frajerowaty gucio,
                  wtedy podejdziemy do nich we dwóch i powiemy do tej laseczki tak:

                  "chej.. może masz ochotę pojechać z nami?
                  .. zostaw tego frajera... zapraszamy do restauracji .."

                  to będzie musiała być dobra zabawa

                  o ****a Chris to poniżej pasa gorzej tylko jak dziewucha rzeczywiscie poleci na blachy KR

                  Skomentuj

                  Working...