W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Związek z ustawionym, kasiastym facetem.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • behind_blu_eyes
    Świntuszek
    • Feb 2010
    • 88

    #16
    w zasadzie jeżeli jej taka sytuacja odpowiada to niech się bawi..

    mnie osobiscie interesowalo zawsze co sie dzieje z taka laska jak juz przestanie byc piekna i mloda ? bo, przy takim układzie, koleś na pewno wymieni ja na 'nowszy' model ..
    :: No one knows what it's like / To be the bad man / To be the sad man / Behind blue eyes ::

    Skomentuj

    • Rojza Genendel

      Pani od biologii
      • May 2005
      • 7704

      #17
      Napisał daj_mi
      Dla mnie pieniądze są ważne.
      Dla mnie też. Ale tylko te które sama zarobię.
      Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

      Skomentuj

      • daj_mi
        Emerytowany PornoGraf
        • Feb 2009
        • 4452

        #18
        Ale nie rozumiem, dlaczego osoba, której - jak sam Sexy mówi - absolutnie nic nie brakuje, ma się oglądać za osobami z niższej półki.
        Wiem, że nie wszyscy są bogaci i wiem, że czasem nie jest to ich wina, tylko np. zobowiązań wobec rodziny. Zaimponuje mi, jak młody człowiek oddaje swoje ciężko zarobione pieniądze chorującej matce, funduje studia młodszej siotrze czy finansuje angielski dorastającego brata - ale imponuje mi też, jak chłopak w moim wieku (21) sam się utrzymuje, odciążając chorą matkę, a przy tym jego ambicje sięgają wyżej, gra na giełdzie, planuje kupno samochodu i mieszkania i pewnie zawsze będzie zarabiał więcej niż ja.
        I dla mnie taka relacja nie byłaby tylko kwestią seksu. Ci faceci zazwyczaj są inteligentni, świetnie się z nimi rozmawia i w ogóle spędza czas.
        Jak chłopak, z którym się spotykamy, kupuje nam 7 róż, to nie protestujemy, bo to jest fajne. Załóżmy, że zarabia dwa tysiące miesięcznie, 7 róż to w Warszawie wydatek przynajmniej 50 złotych, czyli to 2,5% jego pensji. Jeśli ktoś zarabia 15tys. miesięcznie, 2,5% jego pensji to 375 złotych, a to srebrny wisiorek i kolacja w niezłej restauracji. To taki sam ubytek procentowy, czemu mam się bronić?
        Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

        Regulamin forum

        Skomentuj

        • Nolaan

          #19
          Dla mnie też. Ale tylko te które sama zarobię.
          Złote słowa.
          Dokladnie. Tzn. nie twierdze, ze pieniadze, ktore zarabia partner sa gorsze i ja ich nie tykam, ale nigdy nie pozwole sobie na to, zeby byc zalezna od faceta. Martyna, zestarzejesz sie, koles Cie rzuci w cholere i co zrobisz? Pod most pojdziesz mieszkac?
          Druga dawka ;]
          Ja chyba muszę doprecyzować swojego poprzedniego posta o byciu z bogatą dziewczyną - to nie byłoby tak, ze bym na niej żerował. To poniżej mojej godności i dumy. Sam chcę na siebie zarabiać, to jest mój podstawowy cel jak na razie. Bardziej chodzi mi o to, że różnica majątkowa nie byłaby problemem w związku ze związkiem.

          Skomentuj

          • Rojza Genendel

            Pani od biologii
            • May 2005
            • 7704

            #20
            Napisał Chica
            Martyna, to po co Ty studiujesz?
            Zwiększa swoje walory, a tym samym podbija stawkę.
            Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

            Skomentuj

            • zimny spawacz
              Świętoszek
              • Feb 2010
              • 27

              #21
              Skoro obydwojgu to nie przeszkadza. . . Bo przecierz starszy facet ma bagaż doświadczeń skoro jest bogaty to nie głupi, wie dlaczego laska z nim jest. Myśle ,że dobrze jest czuć w życiu bezpieczeństwo finansowe. Mnie nie zależało by na kasie tyle co na wykształceniu partnerki. . .
              „Nidz na to nieporadzem. Mam dyserekcje. Jak chceż to moge ci wysładź zaświatczenie z poratni.”

              Skomentuj

              • Chatte
                Świętoszek
                • Dec 2009
                • 7

                #22
                Mówiąc o kobietach (materialistkach) rozpatrujemy tylko związek z facetem który jest och i ach? Czy też takim, który nie kąpie się przez tydzień, jest zaniedbany, wulgarny..etc - brzydzę się takim facetem ale uprawiam z nim seks, tworze związek dla pieniędzy? Wg mnie jest różnica.
                Nie można generalizować, że jeśli kobieta spotyka się z zamożnym mężczyzną to jest z nim jedynie dla pieniędzy. Niedługo zaczniemy traktować bogactwo jako wadę, kobiety będące w związku z mężczyzną (któremu dobrze się powodzi) za materialistki tudzież prostytutki.
                Mężczyzna przystojny, z poczuciem humoru, inteligentny, dojrzały etc. jest wg mnie atrakcyjny, jeśli miałabym się z nim nie związać tylko z tego względu, że ma więcej pieniędzy - to byłabym głupia.

                Skomentuj

                • Greedo
                  Banned
                  • Dec 2006
                  • 1657

                  #23
                  Napisał Rojza Genendel
                  Zwiększa swoje walory, a tym samym podbija stawkę.
                  Walory dla bogatych panów to na ogół nie studia.

                  Skomentuj

                  • daj_mi
                    Emerytowany PornoGraf
                    • Feb 2009
                    • 4452

                    #24
                    Greedo, żebyś się nie zdziwił.
                    Ja nie szukam bogatego faceta, który mnie będzie utrzymywał, szukam faceta, który będzie na tyle inteligentny, zabawny, troskliwy i czuł, że zechcę z nim spędzić resztę życia, a on nie poleci na biedną, głupiutką, malutką.
                    Jeśli będzie przy okazji bogaty, nie będę cierpieć z tego powodu.
                    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                    Regulamin forum

                    Skomentuj

                    • Rojza Genendel

                      Pani od biologii
                      • May 2005
                      • 7704

                      #25
                      Napisał Greedo
                      Walory dla bogatych panów to na ogół nie studia.
                      Przypuszczam że wątpię.
                      Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                      Skomentuj

                      • red_painterka
                        Perwers
                        • Sep 2009
                        • 997

                        #26
                        Dla mnie najgorsze, co może być, to myśl, że jestem nikim i tak naprawdę wszystko co mam, zawdzięczam jemu. Robię wszystko, żeby taka sytuacja nigdy nie miała miejsca. Nie spodziewam się małych pieniędzy w przyszłości, nie będę ukrywać, że po to m.in. teraz zakuwam.
                        A co do innych - taka postawa życiowa to nie jest żadna nowość. Jeśli komuś pasuje taki układ...
                        Nie masz co robić? Zrób pieniądze!

                        Ignorance is bliss.

                        Skomentuj

                        • jezebel
                          Emerytowany Pornograf

                          Zboczucha
                          • May 2006
                          • 3667

                          #27
                          Jak Wy patrzycie na taką postawę życiową, taki sposób na życie?
                          Tacy ludzie są potrzebni ... dla kontrastu.
                          Czy Wy zdecydowalibyście się tworzyć taki związek?
                          Nie. W moim życiu przewinęli się mężczyźni, którzy uznali, że bez ich "wsparcia" w czarnej dupie wyląduję. Gdzie bym nie wylądowała, daję sobie rade na własny sposób - nie muszę się sprzedawać.

                          I jak patrzycie na takie osoby?
                          Z politowaniem, szczególnie jeśli z ich ust faktycznie padają takie słowa:

                          warto się bzyknąć, zakręcić wokół takiego faceta, bo on ma kasę, a kasa zagwarantuje jej dostatnie życie: kosmetyki, ciuchy, auto, mieszkanie - wszystko na wysokim poziomie.
                          Mam zupełnie inne wartości, zasady, priorytety. Poziomu życia nie mierzę na "rzeczy".
                          Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                          Skomentuj

                          • daj_mi
                            Emerytowany PornoGraf
                            • Feb 2009
                            • 4452

                            #28
                            Nie wiem, może ja to jakoś inaczej interpretuję. Dla mnie kobieta jest wsparciem mężczyzny, a meżczyzna kobiety. Dbanie o ognisko domowe to też praca, istotna i ważna.
                            Ale rozumiem, że Wam raczej chodzi o panienki, które w swoim czasie zajmują się raczej wydawaniem pieniędzy swojego "faceta" i dawaniem mu dupy. Ale tak jakoś by nie mogła.
                            0statnio edytowany przez daj_mi; 16-02-10, 05:06.
                            Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                            Regulamin forum

                            Skomentuj

                            • Xenon
                              Perwers
                              • Feb 2009
                              • 1112

                              #29
                              Jest popyt, jest i podaż. W przyrodzie ponoć nic nie ginie.
                              A może po prostu będę... lamusę!

                              Skomentuj

                              • Greedo
                                Banned
                                • Dec 2006
                                • 1657

                                #30
                                Napisał Rojza Genendel
                                Przypuszczam że wątpię.
                                Wyjaśnij mi to. Jak walory i stawka dziewczyny rosną wraz z kończonymi przez nią fakultetami - oczywiście w kontekście zwiększenia szans zostania wybranką takiego bogatego pana.

                                Skomentuj

                                Working...