na mnie, na takiego jakiego mnie poznaly, trozke to trwalo ale wrocilem na odpowiedni tor. Od czterech lat mam cechy meza.
Jak długo potrafilibyście walczyć o miłość?
Collapse
X
-
"Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy
sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brak -
Przez 2 lata bujałem się toksycznym związku. Miałem wzloty aż do nieba (gdy mówiła, że mnie kocha) i upadki na samo dno (gdy mówiła, że ją osaczam gdy odezwałem się do niej po tygodniu).
Dla niej potrafiłem zrobić wszystko, pojawić się na każde wezwanie, szaleć z radości przy każdym smsie, który otrzymałem po miesiącach milczenia.
I to było bezsensu.
Na szczęście z tego wyrosłem, a kolejne doświadczenia uodporniły mnie częściowo na takie toksyczne relacje. Słowo "częściowo" nie jest przypadkowe, bo.. who knows?Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
Napisał Astrajawiarus, nie rozumiesz o czym mowa. Pokaż mi kogoś, komu opłaciło się czekać na kogoś, kto szczerze powiedział, że nie kocha i nie pokocha, więc związek nie ma sensu? Znasz kogoś takiego? Sam po sobie widzisz, że czekanie się nie opłaciło. Nie żałujesz czasu jaki poświęciłeś na kobietę o której pisałeś?
Ja walczyłam , byłam zdolna do wszystkiego, byle by tylko wrócił. Straciłam na to wiele lat, łudząc się. Zresztą czas to jedna z tysięcy rzeczy jakie mu poświęciłam. Teraz- a nie mam 18 lat - wiem, że walczyć mogę tylko wtedy, gdy czuję, że warto. A moim zdaniem jeśli ktoś mówi, że nie chce już ze mną być, zakochał się w innej, że mnie nie kocha i odchodzi na tę szansę i walkę nie zasługuje.
"Jak długo walczylibyście o miłość"
Przeczytaj ponownie moje i Twoje wypowiedzi, gdyż w tej chwili piszę "z pamięci"
Skłonny jestem do opinii, że to Ty nie rozumiesz, o czym rozmawiamy.
Nie twierdziłem, że ona mi mówiła, że mnie nie kocha. Było wprost przeciwnie ! Prosiła tylko o czas na wykonanie de facto kroku odejścia, by być ze mną. Czekałem i walczyłem o to przez parę lat.
W końcu, po ostatniej rozmowie pierdyknąłem drzwiami.
Tak, żałuję tego czasu, gdyż to niczego nie dało - staliśmy po przeciwnych stronach drzwi do łazienki. Wygodnie jej było mieć męża, dom i kochanka, gotowego na każde wezwanie.
A teraz, gdy rozumiesz już o czym piszę i tytuł wątku, przeczytaj chronologicznie nasze wypowiedzi.
Dla Was obojga. Dla mnie to mistrzostwo !0statnio edytowany przez Astraja; 18-02-14, 18:46."Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Wiarus, dluga kreta droga, wiele lez Cyckow a moich baletow i *****stwa. Mialem swoje zabawki. Po 14 latach malzenstwo postanowilem oddac tee lata ktore niszczylem. Cztery oddalem. Oboje jestesmy szczesliwi i pamietamy o tym co robilem, rozmawiamy i zyjemy."Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy
sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brakSkomentuj
-
Do Gwiazdki
Dzięki !
jestem Twoim fanem, lecz i tak dam się pokroić, że mam rację"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Do pierwszego odrzucenia - stanowczego i wyraźnego. Jeśli mnie nie chce, to szkoda czasu i nerwów.Każdy mężczyzna lubi słodycze, ale tylko prawdziwi mają odwagę się do tego przyznać.Skomentuj
-
Nigdy nie umiałem walczyć o miłość. To dla mnie zbyt abstrakcyjne. Fajnie to wygląda komediach romantycznych, ale w życiu - już niekoniecznie.
Jeśli ktoś nie czuje do mnie chemii, nie ma to sensu. Byłem w jednym związku i strasznie się męczyłem, bo dziewczyna była we mnie zakochana (ewentualnie mocno zauroczona), a ja wiedziałem, że to nie to. Mój i jej czas zmarnowany. Istna telenowela.Skomentuj
-
Zawsze zastanawiało mnie i do dziś pozostaje bez odpowiedzi, skąd tyle negatywu w ludziach. Dlaczego głównie na nim potrafią budować swój obraz rzeczywistości. Przecież tak nie musi być. Jeśli po latach powiedzmy, ktokolwiek stwierdza że np. Stracił czas po co było w ogóle zaczynać. Łatwo i przyjemnie potem powiedzieć że właśnie tan fakt czyni nas bogatszymi w tzw. doświadczenia życiowe.
Czasem warto, tyle że nie walczyć.
Gorzej jeśli związek re ewoluuje, co wtedy?1) Dzisiaj jest lepsze niż wczoraj
"Ssij a droga, mleczna będzie twoja" :-D
* **cztery Dorosłe litery To IDEAŁ** *
"Nie z kim ,a jak"Skomentuj
-
Ogólny mój pogląd na tę sprawę prezentuje się tak: jedynym sposobem na permanentność uczuć jest instynktowne nauczenie się od nowa zdobywania tego, co zostało już niegdyś zdobyte.
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
Regulamin Forum.Skomentuj
-
Nie walczę. Daję sobie czas i partnerce, na naprawienie nieścisłości i konfliktów które nas dzielą. Nie jest to długi okres, a ja nie jestem z tych którzy wywaleni drzwiami, wracają oknem.Skomentuj
-
Myślę że to jest każdego indywidualna sprawa i nie nie da się określić tego w czasie. Niekiedy trzeba pozwolić odejść drugiej osobie bez względu na własne uczucia . Walka jest wskazana, ale tylko do dopóty dopóki nie dzieje się krzywda jednej czy drugiej ze stron. I miłość nie wystarczy , żeby poskładać związek do kupy. Niestety często nie zdajemy sobie sprawy z tego kogo mamy obok siebie , a potem jest już za późno.Skomentuj
-
nasuwa się tutaj to patetyczne powiedzenie " czasem trzeba coś / kogoś stracić by to docenić ".Skomentuj
-
Bingo,
tylko wychodzi, że to jest bardziej życiowe niż patetyczne."Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Wszystko tez zależy od tego czy ktos wprost powiedział ze nie kocha, a inaczej sytuacja sie klaruje gdy sie miedzy ludzi nie układa, a jest to kwestia mniejszych rzeczy.Skomentuj
-
najgorzej jak sie jest w drugim zwiazku i wtedy do nas dociera co sie stracilo. Wtedy ze zdwojona sila sie meczymy.
Ktos fajnie napisal ze doceniamy po stracie."Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy
sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brakSkomentuj
Skomentuj