W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Na czym polega wasz związek?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jednorazowo
    Banned
    • Oct 2009
    • 16

    Na czym polega wasz związek?

    Będąc związku, w którym jedna osoba jest tą która Kocha, a druga ma wątpliwości. Spotykacie się, spędzacie miło czas, na rozmowach, wspólnym oglądaniu filmów itp... Jednak zastanawia mnie jedno. Dla mnie jest czymś naturalnym i oczywistym, gdy dwie osoby są razem spędzają razem na różnego sposoby czas jak również zadowalają się, zaspokajają swoje potrzeby, uzupełniają się dając wiele rozkoszy. Dlatego ja ze swoją byłą partnerką na spotkaniach ten czas dzieliłem mniej więcej równomiernie, chociaż nie zawsze mieliśmy okazję. Mi to nie przeszkadzało jak i jej... oboje byliśmy zadowoleni. Jednak, któregoś dnia napisała mi, że czuje się wykorzystywana, jak "lizak" oraz, że jestem potrzebny jej tylko do jednego, zadowolenia własnych potrzeb. Jednak to ja ją "pieściłem" ( w bardzo zawężonym znaczeniu) dając jej nutkę rozkoszy (chyba)...

    Jeżeli są dwie osoby, które darzą się jakimś uczuciem, spotykają się jest im ze sobą dobrze, to chyba normalne jest, żeby ten czas jakoś urozmaicać, dodawać trochę pikanterii, romantycznych chwil i uniesień.

    Powiedzcie mi, co robiłem nie tak, że Ona wydała taką opinię.

    I również tak jak w temacie, na czym polega wasz związek...

    Może mam spaczony obraz "pary" dlatego postępuję tak a nie inaczej...
  • anduk
    Koci administrator
    • Jan 2007
    • 3902

    #2
    O tym zjawisku można by doktorat, habilitacje a może i profesurę zrobić ;-) To jest rzecz niezbadana jak dno rowu mariańskiego.
    If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

    Skomentuj

    • jednorazowo
      Banned
      • Oct 2009
      • 16

      #3
      można trochę jaśniej? bo ni w ząb nic nie rozumiem....

      to ze mną jest coś nie tak, czy za przeproszeniem z Wami- kobietami (nie uogólniając)

      Skomentuj

      • Holy inquisitor
        Erotoman
        • Aug 2009
        • 756

        #4
        A ja zadam pytanie uzupełniające. Po ile macie lat i jak długo byliście w związku.
        Pytam,bo z doświadczenia wiem, że kobiety w pewnym okresie życia zaczynają myśleć o małżeństwie i rodzinie. Znam przypadki kiedy związek się rozpadł, bo chłopak się na czas nie oświadczył.

        Skomentuj

        • jednorazowo
          Banned
          • Oct 2009
          • 16

          #5
          po 18 lat... byliśmy ze sobą nie długi czas. Jednak wszystko możliwe, że wrócimy do siebie. Do oświadczyn jeszcze kupa czasu i zapewne kilka związków. Jednak to nie ma nic do rzeczy...

          Moim zdaniem w związku powinny być jakieś urozmaicenia, czułe momenty, chwile zapierające dech w piersiach. Jestem tego przekonany, że jedna jak i druga ze stron chce czegoś doświadczyć, poznać reakcję własnego ciała na różne bodźce.

          Problem może również leżeć w tym, że Ona miała wcześniej (jakieś dwa lata temu) partnera, z którym jedynie się spotykała w obecności swoich znajomych. Nie jestem osobą po doświadczeniach, ale z czystej ciekawości, zaznania obustronnej przyjemności chce jej dać tego...

          Chciałem ją nauczyć, że nie tylko ja ale również i Ona może odnieść korzyści z pieszczot. Jednak Ona tego nie rozumie. Nie robiłem niczego na siłę, mówiła "NIE" to przestawałem.
          0statnio edytowany przez jednorazowo; 08-10-09, 23:15.

          Skomentuj

          • Holy inquisitor
            Erotoman
            • Aug 2009
            • 756

            #6
            No to podobny temat drąży Mlody 17
            Zbyt duży popęd...
            ma podobny problem, może sobie pogadacie?

            Skomentuj

            • jednorazowo
              Banned
              • Oct 2009
              • 16

              #7
              Napisał assassin5
              No to podobny temat drąży Mlody 17
              Zbyt duży popęd...
              ma podobny problem, może sobie pogadacie?

              przeczytałem Tego użytkownika problem. Jednak jest trochę inny. Bo moje "pieszczoty" polegają bardziej na skupieniu się nad strefami erogennymi powyżej jej dekoltu. Piersi są dla mnie nie dostępne. Nie ubolewam nad tym aż tak bardzo jak "***Mlody17***" bo mam trochę inne priorytety, ale jak już wspomniałem rzeczą normalną jest dla mnie dać drugiej osobie trochę więcej rozkoszy niż przez samo spotkanie i przytulenie, czy pocałunki w usta... i nie ukrywam, że chciałbym poznać anatomię swojej "byłej" dziewczyny...

              Dodam iż w wakacje widywaliśmy się zazwyczaj co 2-3 dzień. Natomiast w roku szkolnym różnie to bywało... 1góra 2 razy na tydzień. Ona chodzi do szkoły ja praca i szkoła...
              0statnio edytowany przez jednorazowo; 08-10-09, 23:36.

              Skomentuj

              • Holy inquisitor
                Erotoman
                • Aug 2009
                • 756

                #8
                Ale oboje najprawdopodobniej trafiliście na dziewczyny, które nie są gotowe jeszcze do zbliżeń fizycznych. I potrzebują dużo czasu aby zdecydować się na bliskość fizyczną.
                A czy oboje nie wywieracie nacisku, może tylko się wam tak zdaje we własnym odczuciu, a wasze dziewczyny mają inne przekonanie o tej kwesti i godzą sie na to tylko ze sobie znanych powodów.

                Gdzie są związki z dawnych lat, gdzie para po miesiącu łapała się za rękę, po trzech miesiącach się pocałowała a po roku zaczynała uprawiać pieszczoty manualne?

                A teraz większość chłopaków naogląda się pornoli w internecie i myśli, że dziewczyna po chwili znajomości da się poobmacywać po cyckach posmerdolić po pusi albo wpuści ptaszka do dziupli.

                Związek polega głównie na zufaniu dwóch osób do siebie, co buduje się przez dłuższy czas, na dzieleniu dnia codziennego wzajemnych wlotów i porażek. A seks przychodzi z czasem jako uzupełnienie i pogłębienie więzi.


                Kiedy byłem chłopakiem w twoim wieku to wiem dobrze, że jak dziewczyna pozwoliłaby na dotkniecie piersi to na następnym spotkaniu chciałbym więcej i więcej, np dotknąćjej pusi itd... Może ona się tego obawia.
                0statnio edytowany przez Holy inquisitor; 09-10-09, 00:04.

                Skomentuj

                • jezebel
                  Emerytowany Pornograf

                  Zboczucha
                  • May 2006
                  • 3667

                  #9
                  To jest problem w związkach, gdzie mężczyzna UWAŻA, iż wypełnia swoją rolę prawidłowo, a ONA nic nie mówi. Można tak przeżyć 20lat i w efekcie czuć, że przegrało się swoją miłość, swoje życie, swoje emocje. Wobec powyższego myślę, że niezbędnym powinna być edukacja właśnie w kontekście relacji międzyludzkich, między partnerami. Nastały czasy, w których nie ma autorytetów, nastały czasy pokolenia eksperymentalnego.
                  Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                  Skomentuj

                  • NaughtyPanther
                    Świętoszek
                    • May 2009
                    • 33

                    #10
                    Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze komunikacja w zwiazku to jedna z najwazniejszych, jesli nie najwazniejsza rzecz. W skrocie, 2 lata zwiazku i narzeczenstwo w plecy przez brak dlugich rozmow o tym co nas dreczy itp Nauczka na przyszlosc ktora pamieta sie o wiele za dlugo. Seks, przyjemnosci i przytulanie nie dadza wam tyle sily aby wytrwac przez dlugie lata.
                    What's up Grizzly Adams?

                    Skomentuj

                    • jednorazowo
                      Banned
                      • Oct 2009
                      • 16

                      #11
                      Napisał jezebel
                      To jest problem w związkach, gdzie mężczyzna UWAŻA, iż wypełnia swoją rolę prawidłowo, a ONA nic nie mówi. Można tak przeżyć 20lat i w efekcie czuć, że przegrało się swoją miłość, swoje życie, swoje emocje. Wobec powyższego myślę, że niezbędnym powinna być edukacja właśnie w kontekście relacji międzyludzkich, między partnerami. Nastały czasy, w których nie ma autorytetów, nastały czasy pokolenia eksperymentalnego.
                      i właśnie o coś takiego mi chodziło. Czyli ze mną jest coś nie tak. Mam wypaczony obraz związku.

                      Tak wiem, że rozmowa jest najważniejsza i dążę do tego aby było ich jak najwięcej. Jednak Ona bez bicia przyznaje się że nie umie i nie umiała rozmawiać na "poważne" tematy z bliską jej osobą prosto w oczy. Zazwyczaj takie tematy przekłada na smsy... co mnie bardzo irytowało.

                      Skomentuj

                      • Jacenty
                        Emerytowany PornoGraf
                        • Jul 2006
                        • 1545

                        #12
                        Fascynacja ciałem prędzej czy później przeminie i skończą się codzienne baraszkowania. Kiedy pieszczoty odejdą na drugi plan i okaże się, że oprócz tego nie było nic więcej co mogłoby łączyć, co wtedy? Na rozmowy nigdy nie jest za późno, ale często w takich wypadkach te "rozmowy" stają się bardzo głośne i niecenzuralne. Związek to coś więcej niż tylko seks, to przede wszystkim partnerstwo, sztuka kompromisu i współdziałania. A bez komunikacji nie ma o tym mowy.
                        Smsy nie służą do rozwiązywania problemów, może ona po prostu nie chce rozmawiać w cztery oczy, ponieważ nie jest szczera. Podczas rozmowy widać reakcję rozmówcy i można łatwo ocenić jego szczerość czy intencje. Czytając smsa niestety nie ma takiej możliwości.
                        0statnio edytowany przez Jacenty; 09-10-09, 07:59.
                        Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

                        Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

                        Skomentuj

                        • jednorazowo
                          Banned
                          • Oct 2009
                          • 16

                          #13
                          W porządku, przetarłeś mi drogę którą szedłem niepewnymi krokami. Jednak jest jedno ale, dajmy na to;
                          uważasz też, że kobieta będzie gotowa na współżycie i rozbierze się przede mną bez wcześniejszych prób wspólnych zabaw? myślisz, że zrobi to tak z dnia na dzień bo cały czas ze sobą rozmawialiśmy i ma do mnie zaufanie? wydaje mi się że nie. Dostanie sygnał z mózgu, który powie Jej "nigdy nie widział Cię nagiej... nie próbowaliście niczego, wstydzisz się go"

                          napisałem to jako przykład, oczywiście w praktyce może być inaczej

                          Skomentuj

                          • Jacenty
                            Emerytowany PornoGraf
                            • Jul 2006
                            • 1545

                            #14
                            Skupiasz się tylko na jednym aspekcie. Wszystko u Ciebie obraca się wokół seksu i stąd najprawdopodobniej wynikają Twoje problemy i dywagacje. Nie skupiaj się na tym co będzie gdy... tylko zadbaj o to, żeby dziewczyna czułą się przy Tobie szczęśliwa, zadowolona, żeby chciała spędzać z Tobą każdą wolną chwilę. Nalegając na coś, na co ona nie ma ochoty, działasz na swoją szkodę. W końcu ona stwierdzi, ze nie ma sensu się z Tobą spotykać, ponieważ Tobie chodzi tylko o jedno. Nie bądź namolną marudą, bo takich kobiety nie lubią. Zaoferuj jej coś innego niż tylko ciągłe nagabywania w jednym temacie. Jeżeli zadziałasz prawidłowo, wtedy ona sama się przed Tobą otworzy i nie będziesz musiał nalegać.
                            Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

                            Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

                            Skomentuj

                            • jednorazowo
                              Banned
                              • Oct 2009
                              • 16

                              #15
                              Może, źle mnie zrozumiałeś...Powyższego posta napisałem jako przykład. Chciałem aby ktoś mi to wytłumaczył, bo teoretycznie w moim rozumowaniu z waszych wypowiedzi naszkicowałem obraz tego czego widzę.

                              Fakt, faktem zdarzyło mi się dwa razy poruszyć tematy aby spróbować czegoś więcej, jednak dostałem negatywną odpowiedz więc sobie darowałem.

                              Moment, jak mam zadziałać prawidłowo, jak Ona unikała rozmów na te tematy, które nas dręczą? ogólnie jest to osoba zamknięta w sobie, nie lubi jak ktoś jej pomaga, wie o jej problemach... a chyba związek opiera się na rozmowie, pomocy, bliskości gdy druga osoba tego potrzebuje. Czuje się niepotrzebny jeżeli jestem przy Niej, wiem, że z czymś sobie nie daje rady a nie chce mi o tym powiedzieć, nie chce abym wyciągnął do niej rękę, doradził....

                              Skomentuj

                              Working...