Po co mi slub...

[unter]

...
Nie znoszę nacisków i dyktatów, nawet w miękkiej i delikatnej formie. W takim wypadku zawsze robię po swojemu i zwykle odwrotnie
Z jakichś powodów obydwie chciały tego ślubu.
Może czarownice widzą dalej?

Moze nie widza dalej a tylko trochę inaczej postrzegają swoja role w małżeństwie, bo w sumie tylko o to chodzi – o odciążenie męża od codziennych kłopotów związanych z prowadzeniem firmy Rodzina.
Właśnie to miałem na myśli mówiąc o silnej kobiecie. Tu musisz przyznać, ze wcale nie jest łatwo, ba, mało która jest zdolna do jednoczesnego prowadzenia finansów domowych, do pełnienia funkcji ministra zdrowia, ministra wychowania dzieci, ministra zieleni w ogrodzie, ministra architektury wnętrz, ministra żywienia, ministra wolnego czasu, ministra eleganckiej ozdoby do garnituru, ministra tańca, teatru, opery...
I dalej, silna kobieta jest również doskonalą organizatorka i gospodynią domu.
Malo tego, Czarownice są również doskonałymi pilotami, w samochodzie perfekcyjnymi nawigatorami a w sypialni za****stymi, ale i też wymagającymi kochankami, aby nie powiedzieć – z innej religii - boskimi dziwkami... Przy nich nie tylko kutas staje, ale i również mózg razem z włosami :-)
Poza tym, doskonale znają różnice między mówieniem/przemowa a rozmowa z partnerem, – dla porównania, na BT można na palcach jednej reki (pracownika tartaku) wyliczyć kobiety, które w ogóle wiedza o co chodzi – dar nieoceniony!

Mówiąc o silnej kobiecie miałem na myśli właśnie taka białogłową.
I taka mam żonę.
I jak wcześniej pisałem, mam bez kościelnego i bez usc przyzwolenia.

A tu to juz ty pieprzysz.
Jeszcze jeden slogan zeby nam wyprac mozg ze bez kobiet do niczego sie nie nadajemy...

@joedoe, nie wiem jak Ty, ale ja nie jestem w stanie urodzić dzieci.
Nie jestem w stanie zapewnić im matczynej miłości.
I nie jestem w stanie jednocześnie być matka i ojcem.

Za kazdym mocnym facetem baby lezą sznurem i rzucaja sie na niego chcac wykąpać się w JEGO blasku i podzielic sukcesem.

Wydaje mi się, ze za dużo czytacz babskich/plotkarskich, w moim zrozumieniu niszowych, stron w sieci.

[daj_mi]

Mój ojciec jest psychicznie chory, ta choroba nie wybiera. Nie powinien był zostawać ojcem, ale no stało się a ja mam w sobie na tyle porządku i zrozumienia dla takich spraw, że raczej nie dam mu umrzeć gdzieś pod mostem czy w noclegowni.
Mój facet też nie umie tego zrozumieć, ale ja wolę być zanadto fair do świata, nawet jeśli świat nie jest fair w stosunku do mnie

[unter]

...nie dam mu umrzeć gdzieś pod mostem czy w noclegowni...

respekt!

[joedoe]

@joedoe, nie wiem jak Ty, ale ja nie jestem w stanie urodzić dzieci.
Nie jestem w stanie zapewnić im matczynej miłości.
I nie jestem w stanie jednocześnie być matka i ojcem.

Na kazdy z w/w zarzutow moge odpowiedziec kontrą.

1. Kobieta nie jest w stanie urodzic dzieci jesli nie bylo faceta.


2.Nie jest w stanie zapewnic im ojcowskiej milosci i wzorca mezczyzny.
Niby czemu obecnie faceci przypominaja panienki?
Bo wychowuja ich samotne mamy.

3. Kobieta tez nie jest w stanie jednoczesnie byc matka i ojcem choc moze jej sie tak wydaje.

Taki drobny przyklad gdy moj syn pobil sie na poczatku podstawowki:
Mama:
Natychmiast idziemy do dyrektora.
Ja:
Oddales mu?
Pamietaj ze jego tez boli.
Wal tak zeby go bolalo bardziej niz ciebie to wiecej do ciebie nie podskoczy.

Taka jest roznica w wychowywaniu dziecka przez obie plcie.
Szybki quiz:
Ktorego chlopaka za 20 lat wybierze kobieta na partnera?
Tego co odda cios czy tego co poleci do dyrektora z placzem ze go pobili?

Niech mi nikt nie mowi jakie to kobiety sa wspaniale a mezczyzni nic nie warci.

[unter]

...
Szybki quiz:
Ktorego chlopaka za 20 lat wybierze kobieta na partnera?
Tego co odda cios czy tego co poleci do dyrektora z placzem ze go pobili? ...

To jest najbardziej porypana retoryka z jaka spotkałem się na BT!
Ale coś w niej jest...

[wiarus]

Moze nie widza dalej a tylko trochę inaczej postrzegają swoja role w małżeństwie, bo w sumie tylko o to chodzi – o odciążenie męża od codziennych kłopotów związanych z prowadzeniem firmy Rodzina.
Właśnie to miałem na myśli mówiąc o silnej kobiecie. Tu musisz przyznać, ze wcale nie jest łatwo...

Nawet nie muszę
Nie ma sensu przytakiwać oczywistym faktom.

Najbardziej jest to widoczne w czasie, gdy kobietę dorwie jakaś niedyspozycja - świat się wali i staje na głowie /przynajmniej dla mnie/.
Bo skąd mam wiedzieć, gdzie leży makaron, zapasowy ryż, czy przyprawy.
Terminy opłat to magia, a czas na moją pracę zmienia jednostkę z godzin na minuty.

Tyle, że biorąc ślub o tym nie myślałem.

Chyba bardziej chciałem nabyć prawa własności, a nie tylko dzierżawy.

....
Niech mi nikt nie mowi jakie to kobiety sa wspaniale a mezczyzni nic nie warci.

Ależ nikt tego nie twierdzi.
Tak, jak bzdurą jest udowadnianie tezy odwrotnej /co jest twoim małym hobby/.
Szkoda, że gdzieś wywiało oportunistów z lgbt. Zapewne byłoby z kim podyskutować i być może byliby w stanie wygenerować jakieś w miarę sensowne argumenty /?/ na istnienie związku tych nacji.
Ale,
przy haśle rodzina - wymiękają.
I nie chodzi tu o schematy, a realia.

[joedoe]

To jest najbardziej porypana retoryka z jaka spotkałem się na BT!
Ale coś w niej jest...

Jesli cos jest po-bane ale dziala to nie jest po-bane.


Mialem kiedys taki epizod:
Naprawialem samochod.
Pchalem jego dupe lewarem w lewo zeby ją przeprostowac a ona szla w prawo, detale pomine bo musialbym napisac prace dyplomowa.
Kumpel zglupial, ja uzylem w/w porypanej logiki.
Skoro tak sie dzieje a ja chce zeby dupa wozu szla w lewo - bede pchal w prawo wyciagajac logiczne wnioski z tego co widze a nie z tego co wydawalo mi sie ze powinno sie zdarzyc.
On dalej gapil sie zglupialy bo to bylo wbrew wszelkiej LOGICZNIE WYTLUMACZALNEJ logice, ja mialem efekt jaki chcialem.
Kto osiagnal pozadany cel?
Na wariackie sytuacje uzywa sie wariackich metod.
KROPKA.

Ależ nikt tego nie twierdzi.
Tak, jak bzdurą jest udowadnianie tezy odwrotnej /co jest twoim małym hobby/.

Ja tylko usiluje propagowac przeciwwage, obudzic w mezczyznach poczucie godnosci i swiadomosci ze to oni sa plcia panujaca a nie "borderlinki", uruchomic chociaz minimalny opor przeciw #metoo, #niechcialambycdymanatosiesamozdarzyloalezaluje, #dalammualeniepowinienbylbracbomialamchwilezaćmien ia i innym takim gównom nazywajac sprawy po imieniu.


Punkt numer 1:
Baba nigdy nie jest winna.
Punkt numer 2:
Jesli baba jest winna go to punkt 1.

[wiarus]

Statyka i Wytrzymałość Materiałów

/a nie porąbana logika, dowód "z dupy" wzięty/

[daj_mi]

Ej mogę robić za LGBT
I ja tam rozumiem, po co im śluby, chociaż jak już taki temat podejmujemy, to stale żałuję, że nie ma u nas wielożeństwa, totalnie wiem, kogo chciałabym na drugą żonę T. w naszym domu

[wiarus]

Ożesz, że sam na to nie wpadłem, a to takie proste.

Mam już prezentowy pomysł na okrągłą rocznicę ślubu.

[daj_mi]

Drugą żonę bierzesz? Zazdroszczę, u nas potencjalna na to stanowisko stale myśli, że żartuję, gdy jej to proponuję

[wiarus]

Ludzie już tak mają,
jeżeli składa się im /prawie bezinteresownie / wyjątkową propozycję myślą, że "z nich jaja robią".
Dwie żony to niegłupi pomysł, na kolejny ślub jakoś urobię.
Gorzej z dwoma teściowymi

[joedoe]

Dwie żony to niegłupi pomysł, na kolejny ślub jakoś urobię.

Tam gdzie robia sobie konkurencję owszem.
Dwie feministki w domu to byloby nieszczescie gorsze od potopu a kazde dwie (lub wiecej) baby od razu zawiazuja gang.
Miedzy soba moga chciec sie zabic ale obie sie pogodza gdy chodzi o to zeby zabic a raczej wydoic ciebie.

Nie zabija sie zlotej kury...

[unter]

... Najbardziej jest to widoczne w czasie, gdy kobietę dorwie jakaś niedyspozycja - świat się wali i staje na głowie /przynajmniej dla mnie/.
Bo skąd mam wiedzieć, gdzie leży makaron, zapasowy ryż, czy przyprawy.
Terminy opłat to magia, a czas na moją pracę zmienia jednostkę z godzin na minuty.

Czarownica często bywa za wielka sadzawka i silą rzeczy przez kilka dni sam muszę poradzić sobie z dwójką (rozgadanych do bólu uszu ) dzieci, dwoma psami, całym domem i praca zawodowa - 3 godziny.
A że jestem niezłym organizatorem to i daje sobie rade.

Chyba bardziej chciałem nabyć prawa własności, a nie tylko dzierżawy.

Prawa własności z możliwością oddania teściowej źle wychowanej córki.
Właśnie to leżało u podstaw tego tematu. Wtedy zacząłem od ślubu na czas określony, a wiec od swego rodzaju dzierżawy jako naturalnej selekcji eliminującej niewłaściwe postawy, a w planie było przedstawienie przyczyn powstania rodzinnych klanów, monolitów do których nikt z zewnątrz nie ma dostępu.
Zasługa kobiet, bo to właśnie one, a nie mężczyźni, stanowią o sile rodziny.
Wtedy forumowym "emancypantkom" było to wyjątkowo nie na rękę Zobaczymy co będzie teraz

... Ja tylko usiluje propagowac przeciwwage, obudzic w mezczyznach poczucie godnosci i swiadomosci ze to oni sa plcia panujaca a nie "borderlinki", uruchomic chociaz minimalny opor przeciw #metoo, #niechcialambycdymanatosiesamozdarzyloalezaluje, #dalammualeniepowinienbylbracbomialamchwilezaćmien ia i innym takim gównom nazywajac sprawy po imieniu.
...

Zapomnij o tym, @joedoe.
Moze za kilka lat temat znajdzie "społeczną", ograniczona do BT, akceptacje. Moze.

[daj_mi]

T. do matki tej naszej "potencjalnej żony" czuje niezłą miętę, nie przeszkadzałaby mu taka teściowa

I mnie to wielożeństwo mega fascynuje. Z jednej strony kiedyś uważałam tak jak joe, że taki nadmiar bab w domu to musi być dramat. A z drugiej już dorosłam, widzę, że ludzie niezależnie od płci mogą dać popalić, że nie ma ludzi bez wad, że ogólnie każdy z nas jest z****ny w tym czy innym zakresie
I akurat ja taki układ z kolejną kobietą widzę z jakimś sensownym podziałem tego, kto się czym zajmuje i w miarę nie wchodzeniem sobie w swoje kompetencje, chyba że ktoś zgłosi potrzebę pomocy i wsparcia.

Nie znam żadnego długoterminowego trójkąta, żyjącego razem, nie wiem, jak to wygląda w praktyce :/