Witam. Jestem w szczęśliwym związku z kobietą od dłuższego czasu. Coraz lepiej poznaje swoją partnerkę. Dowiedziałem się ostatnio, że jej ex (ten przede mną) miał z nią nie lada problem... Otóż okazało się, że go zdradziła jak z nim była. Argumentowała to tak, że nie czuła nic ani do zdradzonego, ani do człowieka z, którym go zdradzała. Po jakimś czasie wyznała zdradzonemu miłość no i sobie żyli, i żyli, aż pojawiłem się ja. Żeby nie było wszystko odbyło się po bożemu, zaczęłiśmy być razem, dopiero jak zerwała z ex... Mam pytanko - czy gdy ktoś raz zdradzi, zrobi to ponownie ?! To jakaś dziwna reguła/ zależność/ prawo, która utrwaliła się w umysłach wielu ludzi. Chciałbym zapytać was o zdanie. Zdarzył wam się taki przypadek ?!
Zdrada... Czy gdy ktoś zdradzi zrobi to ponownie ?!
Collapse
X
-
-
Mówi się, że piorun rzadko kiedy trafia dwa razy w to samo miejsce...Obecnie funkcjonuje na ateista.pl -
Jest spore prawdopodobieństwo, aczkolwiek nie ma co jej na dzień dobry przekreślać. Niemniej jednak miałabym już ograniczone zaufanie, niestety.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Z obserwacji wiem, że wiązanie się z kimś, kto zrywa z obecnym partnerem na rzecz kogoś nowego, to dla tego ostatniego jest to związek o podwyższonym ryzyku.Skomentuj
-
raz tam kiedyś za smarkacza poprzytulałem sie w krzakach z jakąś tam
drugi raz, hmmm ponoć też zdradziłem
ale byłem wypity nic nie pamiętałem, to sie chyba nie liczy?
a do autora tematu i byc może przyszłego rogacza, kolego wal to, w związku są poważneijsze priorytety niż jakaś chora zdrada
no nie Chica?Skomentuj
-
Skomentuj
-
Tak z przekory podam swój przykład. Jestem z dziewczyną, która dla mnie rzuciła poprzednika. Jesteśmy ze sobą ponad 4 lata. Jak każdy związek borykaliśmy się z kryzysami, problemami, itp. Jednak nie zdarzyło się jeszcze, aby pomiędzy nas wszedł ktoś trzeci. Może moja luba jest wyjątkiem. Jak już napisałem wcześniej, moje obserwacje potwierdzają, że jak laska przeskoczyła raz, to przeskoczy drugi raz. Jednak chcę podkreślić, że warto obserwować, w jaki sposób dochodzi do zmiany partnera. Czy dla kobiety jest to proces bezproblemowy, bezstresowy i szybki, bez żadnych konsekwencji emocjonalnych, czy też jest to długotrwała, mozolna i okupiona łzami zmiana?Skomentuj
-
Prawda, Aśka słusznie prawi. Na to reguły nie ma i nie ma co się martwić na zapas.
Ja generalnie żadnych doświadczeń w stałych związkach nie mam, ale zawsze wydawało mi się, że jak dwoje ludzi ze sobą jest to istnieje między nimi zaufanie. Znaczy jeśli któreś dochodzi do wniosku, że nic nie czuje i takie tam, to ze sobą rozmawiają i albo się rozchodzą, albo naprawiają to co szwankuje. I myślę, że w ten sposób ludzie powinni postępować. Myślę, że nawet jeśli między Wami coś się skitra (czego absolutnie nie życzę) to powinniście o tym po prostu porozmawiać.
Wszystko to kwestia dogadania, przynajmniej moim zdaniem. Jeśli będziecie oboje wobec siebie szczerzy i otwarci to myślę, że zagrożenia nie będzieSkomentuj
-
ja zdradziłam raz w życiu. powody i całą historię zostawię dla siebie, w każdym bądź razie miałam gościa dość.
wyszło jednak tak, że po wszystkim miałam wyrzuty, czułam się strasznie, mimo, że do tego człowieka (zdradzonego) nie czułam nic. przyrzekłam sobie, że nigdy więcej nikogo nie zdradzę.
mój obecny facet wie co jak i dlaczego. sama mu opowiedziałam, że kiedyś coś takiego zrobiłam, i wie też, że nie ma się czego bać. mnie odrzuciło od tego typu praktyk i tego nie powtórzę - więc moim zdaniem nie ma reguły.
Wszystko, co dobre, jest nielegalne, niemoralne, albo powoduje tycieSkomentuj
-
mówią, że jak pies raz ugryzie to zrobi to znowu.
ale może jak się dziewczyna zakocha to nie zdradzi"Tylko ten może być dobrym bolszewikiem, kto uzmysłowi sobie na jak bezgraniczną pogardę zasługuje istota ludzka"
LeninSkomentuj
-
Z obserwacji wiem, że wiązanie się z kimś, kto zrywa z obecnym partnerem na rzecz kogoś nowego, to dla tego ostatniego jest to związek o podwyższonym ryzyku.
To kolejny przykład na brak reguł.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Nie ma zasady, lecz ja bym pewnie nie związała się z taką osobą. Twoje życie Ty próbuj, jak jej ufasz to badz z Nią i tyleNajbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.
Może nie najładniejsza, ale w łóżku nadrabiam.Skomentuj
-
czasem zdrada to nie przypadkowy incydent, który może się przydarzyć każdemu, tylko hm..sposób myślenia, sposób bycia. Ja bym się nie wiązała z taką osobą, bo jej skłonność do zdrady może świadczyć o: niedojrzałości emocjonalniej, nieumiejętności rozwiązywania problemów, nieliczeniu się z tą drugą osobą, czy też po prostu zwyczajnym zakłamaniu.Skomentuj
Skomentuj