Miłość można spotkać wszędzie, gwałciciela można spotkać wszędzie. Jedno i drugie także w Internecie. Gdyby poznała tego gościa w knajpie, tak samo mogłaby zostawić męża, a nowy kochać tak samo mógłby okazać się nierobem.
Znam przykłady związków, które zrodziły się na czatach/portalach (nie randkowych) i przetrwały. Znam przykłady związków, które zrodziły się w necie i się posypały. Znam przykłady związków, które zrodziły się w kontakcie bezpośrednim i przetrwały i takich, co się rozsypały.
Wnioski? Internet nie ma wpływu na związki, tylko ludzie, którzy je zawierają. Jak ktoś zechce kłamać, skłamie i w rzeczywistości. Jak ktoś będzie szczery, to i przez neta.
Poznałam w necie dwóch swoich facetów i jedyną dziewczynę. Wszystkie te związki rozsypały się... ale tak samo rozsypałyby się, gdybym poznała ich normalnie. W jednym wypadku stało się tak z powodu okoliczności, w pozostałych - z powodu różnicy charakterów, która wyszła po dłuższym czasie dopiero. Wcześniej nie raz się spotykaliśmy "na żywo".
Znam przykłady związków, które zrodziły się na czatach/portalach (nie randkowych) i przetrwały. Znam przykłady związków, które zrodziły się w necie i się posypały. Znam przykłady związków, które zrodziły się w kontakcie bezpośrednim i przetrwały i takich, co się rozsypały.
Wnioski? Internet nie ma wpływu na związki, tylko ludzie, którzy je zawierają. Jak ktoś zechce kłamać, skłamie i w rzeczywistości. Jak ktoś będzie szczery, to i przez neta.
Poznałam w necie dwóch swoich facetów i jedyną dziewczynę. Wszystkie te związki rozsypały się... ale tak samo rozsypałyby się, gdybym poznała ich normalnie. W jednym wypadku stało się tak z powodu okoliczności, w pozostałych - z powodu różnicy charakterów, która wyszła po dłuższym czasie dopiero. Wcześniej nie raz się spotykaliśmy "na żywo".
Skomentuj