Po 1. było nam ze sobą świetnie w łóżku, zawsze mi to powtarzał i powtarza do tej pory. On od razu przyznał mi się, że była to wyłącznie jego wina, ale wiedział, że nie ma co liczyć na wybaczenie.
Po 2. jestem zdania, że jeśli ktoś nie daje mi wystarczająco dużo jeśli chodzi o seks, to po proatu mówię mu to i odchodzę, nie bawiąc się w żadne zdrady.
Obawiam się, że się nie zrozumieliśmy .
Ja doskonale pojąłem, co miałaś na myśli
I odnośnie punktu 2 - cieszy mnie, że prezentujesz pogląd, który tak gloryfikuje .
Moim zdaniem miłość w każdym wieku jest inna ale w każdym wieku ma prawo istnieć. Bo miłość zależy od partnerów jak się dobrze dobiorą to przetrwają razem dłuuugo. I jedyny czynnik to taki że im się jest starszym tym łatwiej się dobrać. A dobre dobranie się to połowa sukcesu. Tak więc gdyby nawet 10 letnie dzieci miały na tyle doświadczenia życiowego i inteligencji co np. tacy 30-40 latkowie to mogli by z tworzyć związek, który by przetrwał.
Bo to nie kwestia wieku, ale dojrzałości, inteligencji i doświadczenia życiowego partnerów
Czy waszym zdaniem związek w szkole średniej ma jakiś sens???
Ponieważ zdania są podzielone........ jedni uważają że to strasznie dziecięce i że nie powinno się w to bawić, w inni jak najbardziej to popierają. I czy taki związek z młodości może przetrwać......???
jakie jest wasze zdanie...???
Znam wśród moich kolegów dwa udane związki (obecnie już małżeństwa), które zapoczątkowane zostały właśnie w okresie licealnym. Tak więc niewątpliwie związek taki może przetrwać...
mam przyjaciolke ktora zna swojego od przedszkola. Najpierw sie przynaznili pozniej ze soba byli pozniej nie byli i od paru lat sa nierozlaczni. maja po 21 lat nie wyobrazam sobie ze nie mieliby byc razem. A kochaja sie naprawde mocno.
Ma sens jak najbardziej... Sama jestem w wieku licealnym, mój chłopak również i jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi, chociaż, jak w każdym związku są chwile dobre im złe... Ważne że się kochamy... I nie zgodzę się, że jest to dziecięca miłość...
Czy waszym zdaniem związek w szkole średniej ma jakiś sens???
Ponieważ zdania są podzielone........ jedni uważają że to strasznie dziecięce i że nie powinno się w to bawić, w inni jak najbardziej to popierają. I czy taki związek z młodości może przetrwać......???
jakie jest wasze zdanie...???
Ja juz w gimnazjum mialam trzyletni zwiazek (zaczal sie w drugiej klasie a skonczyl w pierwszej liceum). Zreszta zalezy to od osoby. Jedna osoba jest dojrzala juz w gimnazjum a inna dojrzewa dopiero po dwudziestce inne zostaja dziecmi az do konca swych dni Jezeli dwie osoby z liceum sa dojrzale to jak najbardziej zwiazek moze trwac bardzo dlugo.
ja uważam że ma sens;] chodze teraz do liceum mam chlopaka nieco starszego od siebie;] jestesmy ze sobą juz dośc długo;] i chcielibysmy byc ze sobą juz zawsze na dobre i na zle;] rodzice mojej przyjaciolki takze zaczeli ze soba chodzic w liceum i do dzisiejszego dnia są ze soba i są szcześliwym małzenstwem;] mam nadzieje ze nam także sie uda;]
Mój wychowawca powiedział kiedyś: "im blizej matury tym więcej par" i faktycznie na studniówce dużo osób z klasy przyszla parami. Mało kto mial parę spoza klasy/szkoły. Po maturze wiekszośc się rozpadło. Zaskoczeniem bylo dla mnie, że parka z mojej klasy, która była razem od 1klasy LO i kończyla razem 4klasę, teraz nie jest już razem. Nie wiem dlaczego. Żadem nój związek z czasów licealnych nie przetrwał, a jeden trwał od 1LO do Vroku studiów.
Może więc nie są trwale, bo po liceum zaczyna się życie i charaktery dotąd zgodne sie rozmijają, ale to coś fajnego, kiedy hormony buzują, kiedy człowiek probuje swoich mozliwości na każdym polu.
...:::tylko spokój może nas uratować:::...
"Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. Bralczyk
Związki za małolata mają sens.
Dają ludziom doświadczenie, obycia z drugim człowiekiem, przeciwną płcią najczęściej (ale to nie zawsze ), odpowiedniego zachowania, rozumowania, podejścia do najrozmaitszych sytuacji, itd.
Człowiek który za młodu się parzył na pewno będzie lepiej ogarnięty w tych sprawach niż jakiś 30letni prawiczek który w życiu buzi dziewczynie nie dał.
Doświadczenie zdobyte jako nastolatek będzie procentować. Człowiek będzie eliminował stare błędy, będzie mógł stawać się coraz lepszym partnerem. Bo w końcu człowiek na błędach się uczy. A polak to już w ogóle dopiero po szkodzie mądry.
"Są ludzie, którzy nigdy nie byliby zakochani, gdyby nie słyszeli o miłości" La Rochefoucauld
Skomentuj