Witam!
Nie wyjaśniając dokładnie o co chodzi...bo za długo by to trwało...zadam wam drogie koleżanki i drodzy koledzy następujące pytanie:
Co sądzicie o tzw wolnych związkach i co rozumiecie pod tym sformułowaniem.
Dla mnie jest to związek z pozwoleniem na "skoki w bok".
Da się tak żyć na dłuższą metę?
"Problem" ten dotyczy mnie bezpośrednio i nie wiem jak go ugryźć gdyż jest wiele za i przeciw.
Napiszcie co sądzicie o takim typie relacji między partnerami.
Pozdrawiam!
Ps. jeśli ktoś naprawdę ciekaw o co dokładnie chodzi to pytać śmiało
Nie wyjaśniając dokładnie o co chodzi...bo za długo by to trwało...zadam wam drogie koleżanki i drodzy koledzy następujące pytanie:
Co sądzicie o tzw wolnych związkach i co rozumiecie pod tym sformułowaniem.
Dla mnie jest to związek z pozwoleniem na "skoki w bok".
Da się tak żyć na dłuższą metę?
"Problem" ten dotyczy mnie bezpośrednio i nie wiem jak go ugryźć gdyż jest wiele za i przeciw.
Napiszcie co sądzicie o takim typie relacji między partnerami.
Pozdrawiam!
Ps. jeśli ktoś naprawdę ciekaw o co dokładnie chodzi to pytać śmiało
Skomentuj