Na wstepie mojego oredzia dziekuje za poparcie :d
To jedno. Nol ty na wsi mieszkasz to nie wiesz ale u nas, w duzym miescie to takie dziwy sa - zajecia psychomuzykoruchowe dla 6-miesiecznych maluchow. Chcesz by twoje dziecko zostalo drugim Chopinem? Chcesz by sie PRAWIDLOWO rozwijalo? Zapisz je juz dzis. I pamietaj - dziecko powinno slyszec muzyke klasyczna juz od poczecia - inaczej bedzie mialo nizsze IQ i gorszy start
Odkad pojawil sie dziecio-biznes a wraz z nim pierdyliard poradnikow, programow i innych rzeczy dla rodzicow to teraz kazda matka, nie bedaca "matka idealna" czuje sie jak wyrodna macocha, ktora skazuje dziecko na zaglade. Sruba przykrecona jest tak, ze nawet hardkorowy koksu by piszczal. A to wszystko przy tzw. bezstresowym wychowaniu.
Ja odnioslam sie do komentarzy z zalinkowanego kilka stron wczesniej bloga. Tam kobiety pisza mn. "blagalam meza o to, bym mogla wrocic do pracy". Do skrajnych feministek mi daleko ale serio dla mnie, jesli kobieta musi BLAGAC meza o to, by moc pracowac to nie ma mowy o partnerskim zwiazku.
W wiekszosci opisow ojciec jest albo nieobecny bo w pracy albo nieistniejacy. Zawsze tak jest, ze jesli rodzic (wszystko jedno jakiej plci) wychowuje sam dziecko, to jest mu ciezko a to rodzi frustracje.
No takie sa tylko, ze one nic nie wnosza do tematu. Tak, jak ktos rodzi dziecko dla kasy, to dobrym rodzicem nie bedzie. Jasne i logiczne.
Dlatego ja jestem za powszechna i bezplatna aborcja.
To jedno. Nol ty na wsi mieszkasz to nie wiesz ale u nas, w duzym miescie to takie dziwy sa - zajecia psychomuzykoruchowe dla 6-miesiecznych maluchow. Chcesz by twoje dziecko zostalo drugim Chopinem? Chcesz by sie PRAWIDLOWO rozwijalo? Zapisz je juz dzis. I pamietaj - dziecko powinno slyszec muzyke klasyczna juz od poczecia - inaczej bedzie mialo nizsze IQ i gorszy start
Odkad pojawil sie dziecio-biznes a wraz z nim pierdyliard poradnikow, programow i innych rzeczy dla rodzicow to teraz kazda matka, nie bedaca "matka idealna" czuje sie jak wyrodna macocha, ktora skazuje dziecko na zaglade. Sruba przykrecona jest tak, ze nawet hardkorowy koksu by piszczal. A to wszystko przy tzw. bezstresowym wychowaniu.
Ja odnioslam sie do komentarzy z zalinkowanego kilka stron wczesniej bloga. Tam kobiety pisza mn. "blagalam meza o to, bym mogla wrocic do pracy". Do skrajnych feministek mi daleko ale serio dla mnie, jesli kobieta musi BLAGAC meza o to, by moc pracowac to nie ma mowy o partnerskim zwiazku.
W wiekszosci opisow ojciec jest albo nieobecny bo w pracy albo nieistniejacy. Zawsze tak jest, ze jesli rodzic (wszystko jedno jakiej plci) wychowuje sam dziecko, to jest mu ciezko a to rodzi frustracje.
No takie sa tylko, ze one nic nie wnosza do tematu. Tak, jak ktos rodzi dziecko dla kasy, to dobrym rodzicem nie bedzie. Jasne i logiczne.
Dlatego ja jestem za powszechna i bezplatna aborcja.
Skomentuj