Jestem teraz zdecydowanie za mloda na dziecko jak i nie mam do tego zdyt dobrych warunków by je dobrze wychować. Lecz kiedys chciałabym mieć.. Oczywiście 2 (tu pozwolę się rozmarzyc - chłopczyka starszego od dziewczynki by fajnych kolegów jej sprowadzał ).
Kto (nie)chce mieć dzieci?
Collapse
X
-
-
-
Jeszcze za wcześnie o myśleniu o dzieciach , ale czasem , gdy widzę jak sie zachowują dzieci brata to mi sie ich odechciewa , zapewne jest to wina rodziców , dlatego wmawiam sobie , ze moje dzieci by takie nie były bo ja bylbym lepszym ojcem , ale jak wszyscy wiemy czasem sie to nie sprawdza ...
Więc na dzień dziesiejszy dzieci nie chce mieć ... za jakieś 10 lat jedno i wystarczyMam coś co nie ma wielu z Was, marzenia i ambicje.Skomentuj
-
Kiedyś myślałem, że chcę ale to się zmieniło.
W sumie nie wiem tego do końca, ale nie umiem się z nimi bawić, gadać z nimi, denerwują mnie swoją obecnością, tym że coś do mnie mówią i oczekują odpowiedzi. Takie to dziwne. Ale nie mam pojęcia, z resztą to i tak głównie zależy od kobiety - to ona zachodzi w ciążę.Skomentuj
-
Napisał AstrajaTak jakby dorosły nie oczekiwałSkomentuj
-
Jak dojrzejesz i będziesz miał swoje to może Ci się zmieni - ale pod warunkiem, że zaangażujesz się w opiekę nad nim.Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
Skomentuj
-
tez zaobserowalam to u siebie. jeszcze majac jakies 23-24 lata myslalam ze kiedys chcialabym zalozyc rodzine i miec dzieci, co najmniej dwoje. ale dzis ta wizja juz nie wydaje mi sie interesujaca. patrzac na dzieci znajomych coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu ze do dzieci jednak mnie nie ciagnie. kilka razy ktos poprosil mnie o zostanie ze swoim dzieckiem, to byla dla mnie droga przez meke i czulam potworna ulge gdy juz to dziecko ode mnie zabierano. poza tym zuplenie nie odczuwam jakiejs wewnetrznej potrzeby bycia matką. ale to akurat mnie cieszy bo gorzej by bylo gdybym ją odczuwala, a z racji ze jestem sama i nie byloby z kim tego dziecka spłodzić to wtedy frustracja bylaby ogromna.
na dzien dziesiejszy dzieciom mowie nie.A ja za dużo widzę, zbyt mocno czuję.Skomentuj
-
Nie chcę mieć dzieci, bo mam a nie mam.Twardy jak kamień, nie ufaj ludziom, jesteś sam.
Tak już zostanie, ludzie to psy i sukiSkomentuj
-
A ja mam synka i jestem bardzo szczesliwa ze mam takiego slodziaka fakt zycie z dzieckiem zmienia sie o 360stopni ale nie zalujeSkomentuj
-
Skomentuj
-
To, że nie mam podejścia do dzieci to jedno, bo faktycznie nie umiem z nimi rozmawiać, ani bawić się. Pewnie nie byłbym jakimś super ojcem.
Druga sprawa to utrata swobody, to egoistyczne i w ogóle ale w tej chwili lubię to, że nie muszę się martwić o nikogo, robię co chcę. Mogę siedzieć w mieszkaniu całymi dniami, ale to moja decyzja.
Chociaż pewnie jakbym znalazł dziewczynę, która dzieci będzie chciała mieć to pewnie dzieci będziemy mieć.Skomentuj
-
nie chce miec dzieci, moj facet tez nie. Czemu? oboje nie czujemy sie na silach by je wychowac, nie mamy na to mozliwosci i nie nadajemy sie na rodzicow.
Osobiscie w ogole nie odczuwam instynktu macierzynskiego i moze kiedys jak bylam mala dziewczynka chcialam miec duzy dom, meza, dwojke dzieci i psa, ale doroslam i znajac realia bede miec tylko meza i psa, bo domek juz mamy. A ze jestesmy troche egoistyczni wiec nie chcemy sie soba dzielic z jakims innym ludziem'Ulegaj prostym uczuciom. Raz w roku pojedź w stronę zachodzącego słońca.' - "Dawca", M. OsikowiczSkomentuj
-
kocham dzieci z calego serca ale z 2 opcji wolalabym adopcje.. nie chce przechodzic calego 9cio miesiecznego procesu,ktorego po prostu nie boje. A wiem,ze sa dzieci w sierocincach ktore chcialyby zamieszkac w normalnym domu. ktos zapewne pomysli,ze to zwykle pojscie na latwizne.Dupa CyckiSkomentuj
-
Adopcja to nie pójście na łatwizne, to jest sztuka pokochania drugiego człowieka, który na początku bądź co bądź jest dla nas obce ale skazane na nasze uczucia. A własne dziecko mimo wszystko łatwiej pokochać gdyż było z nami juz od 9 msc."Zrób coś też i Ty dla rock'n'rolla"Skomentuj
Skomentuj