W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Związek na odległość-ma rację bytu?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Junona
    Erotoman
    • Aug 2007
    • 468

    hollyPowiem tak...kiedy go poznałam byłam...chyba tylko zauroczona/zakochana, bo jestem przekonana,ze zeby mówic o miłości potrzeba próby czasu, a my znalismy się 2 tygodnie zanim zaczęlismy ze sobą byc. Potem 5 dni razem i rozjechalismy się do swoich krajów. Ale tak, czułam, że to ten jedyny. Przede wszytskim dzięki jego gorącym deklaracjom, które mnie zupełnie zaskoczyły. W przeciwnym razie w ogóle bym w to nie wchodziła, bo pod tym względem jestem wyjątkowo konserwatywna. Zresztą to się chyba po prostu czuje..U nas była natychmiastowa erupcja uczucia. Szybko wyladowalismy w lozku, szybko poznalam rodzicow itd..Ale zawsze wiedziałam,ze oprocz tego co do siebie czujemy po prostu jestesmy dwojgiem dojrzalych (wydaje mi się ludzi), którzy podjęli pewną decyzję i bardzo chcą jej sporostac nie rozkminijąc co przykrego się z tym wiąże,a skupiając się na pozytywach. To nie o to chodzi,ze lubimy spedzac godziny na komunikatorze czy telefonie - przez telefon w ogole nie rozmawialismy. Komunikator byl w ruchu cale dnie,ale nie rozmiawialismy caly czas, po prostu bylismy 'online' i odzywalismy sie w razie potrzeby. Tak jak w realu Oczywiscie bylo to cholernie trudne. Jasne,ze rozmowa twarzą w twarz jest o niebo lepsza,ze o ciąglej obecnosci fizycznej nie wspomnę. Tęsknota byla ogromna, ale jak to motywuje do dzialania.. Przede wszystkim jednak wazne sa wspolne cele. Pierwszy z nich, kluczowy - wspolne zamieszkanie. Ja od poczatku wiedzialam,ze mam byc TĄ jedyną, kiedys żoną, może matką jego dzieci, choc do tego mi się nadal nie spieszy. Gdybym nie miala tej pewnosci,rzeczywiscie, nie widzialabym sensu tego zwiazku. Teraz jestesmy juz razem ciągle, więc odpada tęsknota itd,ale zniknęły też pewne uroki...Kiedys po długich rozłąkach rzucalismy się na siebie jak wygłodniałe zwierzęta i za kazdym razem bylo tak,jak bysmy dopiero co się poznali i na nowo zakochiwali.Teraz zzera nas codziennosc..Jest miłosc,ale dzięki tym latom na odleglosc przdłuzylismy sobie okres zakochania, motylków, romantycznych listów,smsow..
    Pain is an unavoidable side-effect of life.

    Skomentuj

    • Napaleniec
      Świętoszek
      • Feb 2009
      • 17

      Ja właśnie zaczynam taki związek. Ja z Pomorza, ona ze Śląska.
      To mój pierwszy związek na taką odległość... Zobaczymy czy to wszystko wyjdzie...
      Uprawianie seksu przypomina gre w brydza. Jak sie nie ma dobrego partnera, to lepiej miec dobra reke.

      Skomentuj

      • kicia_69
        Seksualnie Niewyżyty
        • May 2009
        • 264

        dziś po raz kolejny się przekonałam, że związek na odległość nie ma szansy przetrwania smutne i prawdziwe

        Możesz być odporny na ciosy, ale nigdy nie będziesz odporny na uczucia!

        Skomentuj

        • red_painterka
          Perwers
          • Sep 2009
          • 997

          Związek na odległość, zwłaszcza dużą oznacza widywanie się bardzo rzadko. Oznacza że każdy przyjazd dziewczyny/chłopaka jest świętem, czymś niecodziennym. Rzucasz wtedy wszystko i zajmujesz się tylko drugą osobą. Twoje życie jest wywalone do góry nogami. Najgorsza jednak jest chwila kiedy trzeba znowu się rozdzielić a Ty wiesz ze następne spotkanie będzie np za miesiąc. I trzeba wrócić do rzeczywistości, np nadrobić zaległości w nauce, zlikwidować umysłowy chaos.
          Można tak wytrzymać długo. Nawet bardzo długo. Ale w końcu człowiek sobie zada pytanie: ile jeszcze oboje będziemy się tak męczyć? Czy my tak naprawdę znamy się w codziennych sytuacjach?
          I jeśli wtedy nie zostaną podjęte kroki, zeby coś zmienić to uważam ze nie ma sensu ciągnąć tego dalej.
          A z własnego doświadczenia (ok700km odległości, przeciętna częstotliwość widywania się - raz na miesiąc) - uważam że nie warto zaczynać, a im dłużej to trwa, decyzja o rozstaniu (w 90%przypadków) jest trudniejsza i tylko bardziej boli.
          A co do rozmów na gg i skypa - one z czasem przestają wystarczać.
          0statnio edytowany przez red_painterka; 08-11-09, 14:18.
          Nie masz co robić? Zrób pieniądze!

          Ignorance is bliss.

          Skomentuj

          • brzoskwineczka
            Perwers
            • Sep 2009
            • 824

            Zgadzam się z red painterką, po 3 latach usłyszłam "już cię nie kocham". Odległość zabija uczucia. Straciłam 7letni związek z planami na przyszłość.
            ...:::tylko spokój może nas uratować:::...

            "Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. Bralczyk

            Skomentuj

            • Nolaan

              Nie, nie ma. To zawsze, prędzej czy później się sypie. Dlatego gdybym nawet spotkał dziewczynę moich snów bez możliwości zmniejszenia dzielącego nas dystansu geograficznego to nawet nie zaczynałbym do niej startować. Szkoda czasu, środków i późniejszego bólu.

              Skomentuj

              • hulahop
                Świntuszek
                • Nov 2009
                • 60

                Ja właśnie mam taki związek na odległość i ani mi ani dla mego chłopaka to nie przeszkadza, liczy sie uczucie wytrwałość i chęci.
                Fakt czasami ma sie wszystkiego dosyć i uważa sie że lepiej by było to skończyć ale gdy ktoś mówi o tym co czuje do ciebie to to zmienia postać rzeczy i kilometry w tym nic nie przeszkadzają.
                Kobieta seksualizuje świat.
                ________________
                Seks bez miłości to puste doświadczenie.
                Ale wśród pustych doświadczeń to jedno z najlepszych.

                Skomentuj

                • red_painterka
                  Perwers
                  • Sep 2009
                  • 997

                  Napisał hulahop
                  Ja właśnie mam taki związek na odległość i ani mi ani dla mego chłopaka to nie przeszkadza, liczy sie uczucie wytrwałość i chęci.
                  Fakt czasami ma sie wszystkiego dosyć i uważa sie że lepiej by było to skończyć ale gdy ktoś mówi o tym co czuje do ciebie to to zmienia postać rzeczy i kilometry w tym nic nie przeszkadzają.
                  Po 1,5 roku zaczyna przeszkadzać (mowa o dużych odległościach, typu kilkaset km). I niekoniecznie obojgu. A jak dochodzi do tego trudność godzenia codziennych obowiązków z przyjazdami, to robi się naprawdę ciężko. Dlatego, tak jak napisałam, musi byc w końcu podjęta decyzja: czy zamierzamy coś z tym zrobić? Ktoś musi zaryzykować, zmienić uczelnię, pracę, przeprowadzić się. Z tym że to już bardzo poważna decyzja, co jak się okaże że nie było warto?
                  Nie masz co robić? Zrób pieniądze!

                  Ignorance is bliss.

                  Skomentuj

                  • anduk
                    Koci administrator
                    • Jan 2007
                    • 3902

                    Z tym że to już bardzo poważna decyzja, co jak się okaże że nie było warto?
                    Wtedy trzeba sobie powiedzieć pod nosem:

                    Dupa jeża jest nieświeża, bo pochodzi z miasta Zgierza.


                    W życiu zawsze podejmuje się jakieś wybory, trudno żeby wszystkie były zawsze dobre. Ale wiesz, kto nie ryzykuje ten szampana nie pije... ponoć
                    If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

                    Skomentuj

                    • red_painterka
                      Perwers
                      • Sep 2009
                      • 997

                      Napisał anduk
                      Wtedy trzeba sobie powiedzieć pod nosem:

                      Dupa jeża jest nieświeża, bo pochodzi z miasta Zgierza.


                      W życiu zawsze podejmuje się jakieś wybory, trudno żeby wszystkie były zawsze dobre. Ale wiesz, kto nie ryzykuje ten szampana nie pije... ponoć
                      Niby tak, ale dla miłości np. nie przeniosłabym się na gorszą uczelnię 700 km od domu. Zbyt wiele można później żałować. Przynajmniej nie w wieku 20 lat.
                      Nie masz co robić? Zrób pieniądze!

                      Ignorance is bliss.

                      Skomentuj

                      • Sexy_man
                        Perwers
                        • Feb 2007
                        • 1163

                        Napisał red_painterka
                        Niby tak, ale dla miłości np. nie przeniosłabym się na gorszą uczelnię 700 km od domu. Zbyt wiele można później żałować. Przynajmniej nie w wieku 20 lat.
                        Zgadzam się. Również nie przedsięwziąłbym takowych kroków.
                        Ja sam w życiu wybrałem w pewnym momencie związek i dbanie o niego zamiast możliwości rozwoju w innym mieście : postanowiłem zostać w moim rodzinnym mieście i nie wyjeżdżać. Z perspektywy czasu wiem, że zrobiłem błąd, czyli poświęciłem możliwość pracy i rozwoju dla związku. Niepotrzebnie dla dziewczyny zostałem w mieście bez perspektyw.
                        Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa.

                        Skomentuj

                        • hulahop
                          Świntuszek
                          • Nov 2009
                          • 60

                          Napisał red_painterka
                          Niby tak, ale dla miłości np. nie przeniosłabym się na gorszą uczelnię 700 km od domu. Zbyt wiele można później żałować. Przynajmniej nie w wieku 20 lat.
                          Tu się zgodzę..
                          Ja do swego mam 160 km.. i tez nie moge byc w każdej chwili kiedy jestem mu potrzebna , ale dajemy radę bo sie kochamy
                          A z tą uczelnią co napisałaś to za duże ryzyko, szczególnie gdy sie tam nikogo nie zna i nie było by nawet gdzie zamieszkać ( przeciez on miałby tam swój dom i swoja ukochana rodzinke znajomych, fakt by pomagał ale to nie to samo ) a mowa o jakiś wiekszych pieniadzach pracy w miescie gdzie nie ma sie znajomych i w ogole... ehhhh
                          Kobieta seksualizuje świat.
                          ________________
                          Seks bez miłości to puste doświadczenie.
                          Ale wśród pustych doświadczeń to jedno z najlepszych.

                          Skomentuj

                          • red_painterka
                            Perwers
                            • Sep 2009
                            • 997

                            Napisał hulahop
                            A z tą uczelnią co napisałaś to za duże ryzyko, szczególnie gdy sie tam nikogo nie zna i nie było by nawet gdzie zamieszkać ( przeciez on miałby tam swój dom i swoja ukochana rodzinke znajomych, fakt by pomagał ale to nie to samo ) a mowa o jakiś wiekszych pieniadzach pracy w miescie gdzie nie ma sie znajomych i w ogole... ehhhh
                            No własnie. Czasem opłaca się podjąć ryzyko, ale nie w każdej sytuacji. Ja bym nie skoczyła z 2 piętra na beton tylko dlatego ze są przypadki że ktoś złamał sobie zaledwie 2 żebra bez większych uszkodzeń. Trzeba mieć jeszcze zdrowy rozsądek, a nie tylko oczy zaślepione miłością.
                            Nie masz co robić? Zrób pieniądze!

                            Ignorance is bliss.

                            Skomentuj

                            • hulahop
                              Świntuszek
                              • Nov 2009
                              • 60

                              Napisał red_painterka
                              Trzeba mieć jeszcze zdrowy rozsądek, a nie tylko oczy zaślepione miłością.
                              Właśnie tak ! zgadzam się z Tobą poraz kolejny hehe
                              Kobieta seksualizuje świat.
                              ________________
                              Seks bez miłości to puste doświadczenie.
                              Ale wśród pustych doświadczeń to jedno z najlepszych.

                              Skomentuj

                              • Martula19
                                Świętoszek
                                • May 2009
                                • 14

                                Moja kumpela jest w zwiazku 3 lata ostatnio dowiedziala ze sie przeprowadza.. A jej chlopak kiedys podczas zwyklej rozmowy powiedzial ZE KOCHANIE NIE MA NIC TU DO RZECZY i on musi miec dziewczyne z tego samego miasta.. Czyli co chlopakowi nie zalezy juz czy co?? a i jeszcze ze nie ma zamiaru dojezdzac woli sie rozstac .. teraz ma obawy jak mu powiedziec.. Co mamy myslec o tym jak tak mowi???

                                Skomentuj

                                Working...