W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Wrócić do siebie??? Czy to działa???

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • gabi
    Ocieracz
    • Feb 2005
    • 106

    #16
    Moja kuzynka miala 18 lat kiedy przeprowadzila sie do swojego faceta, mieszkala z nim 5 lat... po czym stwierdzila, ze to jednak nie to, ze to rutyna, ze nie ma w tym milosci. Odeszla od niego. On probowal wszystkich mozliwych sposobow, proponowal jej nawet, zeby miala kochanka (!), ale zeby do niego wrocila. Sądze, ze jesli raz w zyciu postawi sie na czyms kreske i uzna, ze uczucie 'wypalilo sie', to raczej nie ma szans na powrot. Ja tez bylam z facetem, ktory narobil mi duzo zlego w zyciu, doprowadzil do strasznego stanu psychicznego, emocjonalnego... a potem, kiedy wreszcie znalazlam odwage zeby z nim zerwac - zreflektowal sie, prosil, zebym wrocila. Mowil, ze wszystko sie zmieni. Moze i go dalej kochalam, bo musialam byc naprawde szalenczo zakochana zeby znosic to wszystko, ale nie zgodzilam sie, bo balam sie, ze to wroci. Nawet teraz, po dluzszym czasie, nie zgodzilabym sie na powrot do niego. Nie sadze, zeby czlowiek, ktory nie potrafil sie starac przez poltora roku, nagle pokazal, ze naprawde potrafi.

    Skomentuj

    • Łukasz85
      Seksualnie Niewyżyty
      • Feb 2006
      • 374

      #17
      Jak nie dalas szansy to sie nie przekonasz juz :]

      Skomentuj

      • gabi
        Ocieracz
        • Feb 2005
        • 106

        #18
        Heh, powiem tak... przez baaaaardzo dlugi okres czasu zbieralam sie w sobie, zeby z nim zerwac. I po prostu nie potrafilam. Dlatego nie zaryzykowalabym drugi raz, ze znow powroci to co bylo na poczatku, a ja strace wiele miesiecy na bezowocnym przekonywaniu sie: on sie w koncu zmieni. Zreszta, bylo - minelo. Teraz jestem w takim zwiazku, przy ktorym tamten wydaje sie jakas ciezka choroba... Ale byc moze dzieki temu potrafie w pelni docenic mojego obecnego mezczyzne.

        Skomentuj

        • Łukasz85
          Seksualnie Niewyżyty
          • Feb 2006
          • 374

          #19
          Zalezy co robil jeszcze i co musialas znosic . Jak byl damski bokser czy cos to wiadomo :] Co nie zabije to wzmocni

          Skomentuj

          • Belleteyn
            Emerytowany PornoGraf
            • Oct 2005
            • 2737

            #20
            No ba, a moze po porstu nie miala ochoty do niego wracac.
            Są związki, po ktorych zakonczeniu ciesysz sie ze to juz nie wroci.

            No pain, no gain.

            Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...

            Skomentuj

            • gabi
              Ocieracz
              • Feb 2005
              • 106

              #21
              Co zrobil? No wiec wypominal mi wszystko, co dzialo sie w moim zyciu "przed nim". Byl chorobliwie zazdrosny - musialam zerwac kontakt ze wszystkimi znajomymi-facetami, nie wolno mi bylo z zadnym pogadac, ani nawet dluzej sie na jakiegos popatrzec. Kiedy podchodzil do mnie kumpel, a moj byly stal obok, to musialam jak najszybciej uciekac, bo jakbym z nim zamienila chocby dwa slowa, to slyszalabym pozniej, ze jestem szmata i lece na kazdego faceta. Nie potrafil uszanowac ani mojego zlego humoru, ani braku ochoty na seks, ani nawet tego, ze np. z jakiegos powodu nie moglam wyjsc z domu. Po prostu mialabym byc o umowionej porze w umowionym miejscu i juz. Jak sie okazalo regularnie sprawdzal moja poczte email, a najgorszym dniem w moim zyciu bylo gdy przeczytal, jak napisalam do przyjaciolki emaila, w ktorego tresci zawarlam, iz jestem nieszczesliwa w tym zwiazku, ale nie potrafie zerwac. Polecialy takie wyzwiska, ktorych nie chce nawet powtarzac... W kazdym razie nie potrafilam z nim zerwac, pomimo tego wszystkiego. A to dlatego, ze przez pierwsze pare miesiecy zwiazku bylo cudownie... potem wszystko sie popsulo... ale za kazdym razem, kiedy juz sie buntowalam, kiedy nie wytrzymywalam, on przychodzil z kwiatami i mowil: "Kochanie, to sie nigdy nie powtorzy, bede sie staral, obiecuje...". I po kilku dniach znowu wszystko wracalo do normy :/

              Skomentuj

              • Łukasz85
                Seksualnie Niewyżyty
                • Feb 2006
                • 374

                #22
                No to troche kiepsko .Trudna sprawa ogolnie.
                JA znam przypadek gdzie kolo pral panne , a ta znim byla dlugooooo...........................
                No w takich przypadkach nie ma no offence .....
                Ogolnie kazdy jest chyba zazdrosny . Ja sie liczylem z tym , ze z jakimis gada , jacys zagaduja , denerwowalo mnie to ;P Ale jakos zylem z tym heh
                0statnio edytowany przez Łukasz85; 20-05-06, 20:32.

                Skomentuj

                • gabi
                  Ocieracz
                  • Feb 2005
                  • 106

                  #23
                  Alez ja rozumiem pojecie zazdrosci! Moj obecny facet, kiedy slyszy, ze dzwoni do mnie jakis kolega, albo gdy napisze mi jakiegos milego smsa, to tez mowi zazwyczaj: "boooze, kolejny na ciebie leci, wez ty mu powiedz, zeby sie odczepil..." A jak tlumacze, ze to tylko kumpel ze szkoly, to tez marudzi Cos w stylu "taaaak dla ciebie to moze kumpel, ale on pewnie slini sie na twoja mysl... jesli tylko osmieli sie ciebie dotknac to nie wiem co mu zrobie...". No ale co innego slyszec takie slodkie marudzenie, a co innego wysluchiwac codziennie, ze sie jest szmata, ****a itp. i to bez najmniejszego powodu... za to, ze ktorys sie na mnie patrzy, ze widac mi ramiaczko od stanika, ze kolega napisal smsa typu "hej! znasz moze numer do Anki?". A tak sie wlasnie dzialo i takiej zazdrosci po prostu nie mozna zrozumiec ani tolerowac, nigdy w zyciu!

                  Skomentuj

                  • Łukasz85
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Feb 2006
                    • 374

                    #24
                    U mnie bylo inaczej :/ Pytanie - moge isc na impreze z kolezankami .
                    -jasne idz .......
                    Jak juz poszla i siedzialem w chacie to mnie nosilo I wtedy jakies bezsensu sms z bezsensownymi txt , na drugi dzien zadawalem sobie pytanie po co to napisalem , ale nigdy nie znalem odp ..... I juz nie poznam . Nawet jak sie zwiazek skonczyl i sie dowiedzialem, ze jakis sie kreci to musialem jej pojechac , ze jest kupa ,powietrzem i nic nie znaczy ......chociaz jest o 180 stopni na odwrot to nie wiem dlaczego takie txt z mojej str. Jedni leja , inni chleja , inni jada , a jeszcze inni skacza z mostu.........

                    Skomentuj

                    • gabi
                      Ocieracz
                      • Feb 2005
                      • 106

                      #25
                      Jak ja sie ciesze, ze moj obecny chlopak, kiedy mowie mu: "ide na impreze z kolezankami" powie - "tylko napisz mi jak wrocisz, zebym sie nie martwil". Nigdy nie bede usprawiedliwiac bezsensownego bluzgania na kobiete... byc moze w mezczyznie jest tak malo wrazliwosci, ze gdy ktos go nazywa "glupim c***em", po nim taka obelga splynie. Ale nie ma chyba nic gorszego takie wyzwiska pod adresem kobiety... mnie to na przyklad doprowadzilo wtedy do nerwicy i depresji.

                      Skomentuj

                      • Łukasz85
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Feb 2006
                        • 374

                        #26
                        Ja sie tez martwilem To jezdzilem po nia na impreze Jak juz bylo po , to pisala i przyjezdzalem Bylo to odbierane jako sprawdzanie ............no ale co zrobic :d Spokojniej sie spalo z mysla , ze cala odwieziona do chaty

                        Skomentuj

                        • dinusika666
                          Świntuszek
                          • Feb 2006
                          • 74

                          #27
                          "Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki"- ja weszłam i żałuję.
                          Odgrzewane związki nie maja szans.

                          Skomentuj

                          • Łukasz85
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Feb 2006
                            • 374

                            #28
                            A jak wejdziesz do innej i sie utopisz ?

                            Skomentuj

                            • Belleteyn
                              Emerytowany PornoGraf
                              • Oct 2005
                              • 2737

                              #29
                              @Łukasz85 -Zbyt 'głęboka' ta przenośnia.

                              No pain, no gain.

                              Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...

                              Skomentuj

                              • Hex
                                Świętoszek
                                • May 2006
                                • 25

                                #30
                                Jednym się udaje innym nie wiadomo... ile osób tyle różnych scenariuszy
                                Czasami myślę...ale tylko czasami

                                Skomentuj

                                Working...