Względnie, na zmianę noszą mentalną spódnicę
Pieniądze w związku / małżeństwie - różnica zarobków
Collapse
X
-
-
@PabloXM
Do wspólnego gromadzenia majątku służy małżeństwo. Konkubinaty nie.
Istnieje możliwość umownego rozliczenia nakładów na majątek konkubenta, a w braku umowy pozostaje jedynie roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.
Konkubenci (jedno- i różnopłciowi) nie są zobowiązani do wzajemnej pomocy.Skomentuj
-
@jezebel
Związek partnerski to taki, w którym obaj partnerzy (partner i partnerka) mają równy status. Mogę w sposób dowolny ustalić swoje obowiązki i uprawnienia, nic ich nie ogranicza, jak przy swobodzie zawierania umów.
Ustawodawca nie nakłada na partnera żadnych obowiązków względem drugiego partnera i założonej "rodziny". Zostawiasz go chorego i nie ponosisz konsekwencji. A on zostawia cię z dzieckiem i tylko płaci alimenty. Albo i nie płaci.
Więc tak konkludując – związek partnerski to nie jest równouprawnienie płci jak piszesz. To dwie różne odrębne sprawy, które się splatają, ale nie są zamienne. Jedna nie równa się drugiej.
I tak jeszcze poza powyższym - w tym kraju płacenie alimentów to obowiązek, więc jak można zestawiać w jednej wypowiedzi brak obowiązku i płacenie (lub niepłacenie) alimentów jako niewielki skutek uboczny związku partnerskiego.
Co do jednego się zgodzę - ten związek trudno określić mianem trwałego.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Nie czarujmy się, regulacje prawne dotyczące związków małżeńskich i rodziny, bagatelizujące sytuację związków nieformalnych i konkubinatów to relikt przeszłości, i zważywszy na fakt odstępowania wielu par od instytucji małżeństwa, jako takie powinny zostać znowelizowane. Ale poza prawem istnieją jeszcze zasady społecznego współżycia, etyka, moralność itd.
No i nie mieszajmy etyki do kwestii finansowych. Wielokrotnie zaznaczano, że zasady współżycia społecznego nie rodzą żadnych roszczeń. Podniesiony w piśmie procesowym zarzut z art. 5 k.c. oznacza dla mnie brak merytorycznych zarzutów, argumentów albo niedbalstwo strony. Nic więcej.
Obowiązek jest, ale to uprawniony (czy częściej jego przedstawiciel ustawowy) podejmuje decyzję o tym, czy domagać się spełnienia tego obowiązku. Roszczenie alimentacyjne jest wprawdzie prawem niezbywalnym, ale jego dochodzenie zależy od woli uprawnionego.Skomentuj
-
OMG nie sądziłam, że ta rozmowa otrze się o konkretne przepisy. Sądząc po tym, które fragmenty mojej wypowiedzi zakwestionowałeś, dalszą polemikę uważam za bezprzedmiotową. Serducha tu trochę brakJestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Jedno zdanie barmetr, bo poszedłeś w pieniądze. Zakładaliśmy contans. Finansów i doboru innych czynników, na podstawie których dwie osoby weszły w związek partnerski.
W przypadku znacznego pogorszenia zdrowia, zostawiasz go chorego - ma za co się sam leczyć - czy pokazujesz dojrzałość?Stay fresh, no matter where you are.Skomentuj
-
@PabloXM
Ja nie wiem, jakbym się zachował, bo teraz mam trochę pieniędzy, a jestem żonaty.
Ale niewykluczone, że partnerka zostawiłaby takiego chorego, aby ratować inne wartości, np. dobro dziecka. Kobiety działają racjonalnie, nawet gdy wydają się być bezduszne.
@jezebel
Serducho nie ma nic wspólnego ze stanem prawnym.Skomentuj
-
Nie chce mi się cytować powyższych wypowiedzi ale muszę przyznać, że związek jest chory. Do autorki: uciekaj dziewczyno puki czas. Po blisko 30 latach bycia w związku (początkowo nieformalnym) z własnego doświadczenia napiszę, że na dłuższą metę to nie ma szans się utrzymać.
Abstra***ąc od strony prawnej, to związek powstał w wyniku uczuć i wyższych potrzeb. No chyba, że jest to zwykła umowa o wspólnym gospodarstwie z podziałem 50/50 i dla zaspokojenia potrzeb seksualnych.
Do Barmera: W sobotę byłem na pogrzebie kolegi z firmy, który zmarł po długiej i ciężkiej chorobie. W związku partnerskim był ponad 30 lat. Niecały rok przed śmiercią zalegalizował ten związek żeby partnerka nie miała problemów po jego śmierci. Byli ze sobą w zdrowiu i chorobie a różnice w dochodach nie stanowiły tu problemu.
Związek partnerski jest z reguły oparty na uczuciach i tu nie powinno być księgowości jak jest u autorki tematu.
Jako przykład takiego związku mogę podać przykład mojej starszej córki. Zamieszkała z chłopakiem, wszystko ładnie pięknie. Uczucia kwitły itp, itd do chwili, kiedy ona straciła pracę. Zamiast jej pomóc i wspierać gnojek praktycznie wystawił ją za drzwi z dnia na dzień. I tu też tak może się stać.Skomentuj
-
Zapewne dyskusja jest bezprzedmiotowa, gdyż ludzie i tak robią to co uważają, a nie to co im radzili znajomi
Małżeństwo jest rodzajem kontraktu usankcjonowanego prawnie.
Związek jest tylko umową ustną, z której każda ze stron może się wycofać, w dowolnym momencie i na dodatek bez żadnych konsekwencji i zobowiązań /wystarczy trzymać paragony i dobra księgowość jest raczej niezbędna/.
Nie da się określić co jest lepsze, nie wchodząc w aspekt z jakiego powodu powstało i do czego zmierza.
Dla seksu i życia z dnia na dzień - tylko życie w związku bez zobowiązań i umów. Świetna sprawa do bzykania
Także w przypadku, gdy jedna ze osób jest bankrutem.
Jeżeli myśli się i sięga dalej, przydatna jest jakaś podstawa prawna. Nie oszukujmy się, ją także można rozwalić jak wszystko co zostało zbudowane.
Przerabiałem jedno i drugie i patrz wyżej
Niuniek
- jak by wyglądało zabezpieczenie kobiety Twojego kumpla, gdyby ten miał nagły wypadek?"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Czy dobrze rozumiem, ze podstawa związków są pieniądze?
Nie miłość, nie szacunek, nie seks, a właśnie pieniądze?Link do...
Skomentuj
-
@unter
Podstawą rodziny w społeczeństwie kapitalistycznym są dobra materialne, a w szczególności pieniądze. Żadne eksperymenty tego nie zmienią, bo system działa.
"To wszystko kiedyś będzie twoje" - to jest obraz rodziny, na którym ojciec pokazuje potomkowi swoje dobra. To jest cel uświęcajacy środki. Kochamy przecież swoje dzieci i nie chcemy zostawić ich z niczym (tj. z ręką w nocniku).
Geniusz albo przynajmniej przedsiębiorczy facet jest dobrym kandydatem na ojca. Robotnik nie za bardzo. Kobiety, nawet jeśli nie myślą, to zachowują się racjonalnie.
W społeczeństwie egalitarnym (np. PRL) seks był ważniejszy w rodzinie socjalistycznej. A była to rodzina, w której ojciec (i matka też) udawali, że pracują. Do 55 r. życia.Skomentuj
-
Przed jakimkolwiek krokiem dalej zapytała bym go, jak będziecie się rozliczać przy dzieciach. Czy będziesz mogła zostać dla dobra Waszego dziecka na urlopie wychowawczym (nie wszystkie dzieci są zlobkowe), czy wtedy będzie Was utrzymywał.
Moja koleżanka miała to przegadane, niby facet nie widział problemu, a po pół roku zaczął ją cisnąc o powrót do pracy...
Dla mnie to tu jest bardzo prosta droga do przemocy ekonomicznej.0statnio edytowany przez sister_lu; 02-03-22, 19:50.Skomentuj
-
Dajka: zaraz przemoc
Potem wejdziemy w molestowanie, znęcanie, szantaż, oszustwo i cholera wie co.
Dupków należy eliminować i szybko odstawiać od cyca.
Proste i skuteczne - wystarczy odrobina refleksu i jedno "żegnam".
Identycznie jest z drugą stroną."Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Napisał daj_miDla mnie to tu jest bardzo prosta droga do przemocy ekonomicznej.
"Volenti non fit iniuria".Skomentuj
-
Może dlatego, że to na ogół nie mężczyźni są jej obiektem a w moim dość postepowym otoczeniu takie rzeczy się zdarzają...Skomentuj
Skomentuj