Przede mną witam wszystkich.
Trochę próbowałem z internetu na ten temat wyciągnąć. (najlepszy przyjaciel desperata)
Wychodzi na to, że część ludzi chce wiedzieć co nieco o przeszłości seksualnej swoich partnerów, a inni wręcz przeciwnie. Jedni zalecają o to zapytać, a inni twierdzą, że pytają tylko ci mało pewni siebie. (mam wrażenie, że najczęściej zarzut co do pewności siebie oraz stwierdzenie, że tylko teraz się liczy wychodzą od kobiet, które trochę w życiu zaszalały).
Zwiazalem się z kobietą. Jest po rozwodzie, starsza ode mnie (ja po 30).
Wiem, że była później w związku z jakimś facetem.
Z tym mam luz. Jesteśmy ze sobą od roku.
Od jakiegoś czasu niestety zaczęły nachodzi mnie myśli pt. Jaka była poza tymi związkami.WWiąże się to z tym, że sam nie popieram seksu z osobami przypadkowym lub jednorazowych numerów. Co prawda nie miałem do takich zbyt wielu okazji, ale nawet kiedy coś było na rzeczy to nie korzystałem.
Nie do końca wiem skąd się to wzięło. Myślę, że między innymi stąd, że przykładowo powiedziała mi coś oswojej przeszłości dodając, że uważa, że lepiej żeby druga osoba na taki temat wiedziała. Żeby akceptować ze wszystkim.
Żeby rozwiać wątpliwości dodam, że ja faktycznie nie jestem pewny siebie.
Jestem z Nią szczęśliwy. Ona ze mną też I to bardzo (tak to odbieram).
Próbuję to w sobie zdławić bo w sumie nie widzę z wiedzy czy lubiła seks bez zobowiązań żadnych korzyści. Tj. Jeśli nie zapytam to będzie mnie to męczyć. Jeśli zapytam i usłyszę, że tego nie było to o ile uwierzę to będzie git. Jeśli lubiła to co dalej?
Sporo rozmawialiśmy. Wygląda na to, że mamy bardzo zbliżone poglądy. Pewnie nikt nie chce być zdradzany, ale mam tu. Na myśli raczej to, że nie interesują nas żadne otwarte relacje itp.
Poradzcie coś proszę. Nie chcę tego spider... ić, ale boję się że samo moje psychiczne nastawienie w końcu to co jest między nami zepsuje.
Trochę próbowałem z internetu na ten temat wyciągnąć. (najlepszy przyjaciel desperata)
Wychodzi na to, że część ludzi chce wiedzieć co nieco o przeszłości seksualnej swoich partnerów, a inni wręcz przeciwnie. Jedni zalecają o to zapytać, a inni twierdzą, że pytają tylko ci mało pewni siebie. (mam wrażenie, że najczęściej zarzut co do pewności siebie oraz stwierdzenie, że tylko teraz się liczy wychodzą od kobiet, które trochę w życiu zaszalały).
Zwiazalem się z kobietą. Jest po rozwodzie, starsza ode mnie (ja po 30).
Wiem, że była później w związku z jakimś facetem.
Z tym mam luz. Jesteśmy ze sobą od roku.
Od jakiegoś czasu niestety zaczęły nachodzi mnie myśli pt. Jaka była poza tymi związkami.WWiąże się to z tym, że sam nie popieram seksu z osobami przypadkowym lub jednorazowych numerów. Co prawda nie miałem do takich zbyt wielu okazji, ale nawet kiedy coś było na rzeczy to nie korzystałem.
Nie do końca wiem skąd się to wzięło. Myślę, że między innymi stąd, że przykładowo powiedziała mi coś oswojej przeszłości dodając, że uważa, że lepiej żeby druga osoba na taki temat wiedziała. Żeby akceptować ze wszystkim.
Żeby rozwiać wątpliwości dodam, że ja faktycznie nie jestem pewny siebie.
Jestem z Nią szczęśliwy. Ona ze mną też I to bardzo (tak to odbieram).
Próbuję to w sobie zdławić bo w sumie nie widzę z wiedzy czy lubiła seks bez zobowiązań żadnych korzyści. Tj. Jeśli nie zapytam to będzie mnie to męczyć. Jeśli zapytam i usłyszę, że tego nie było to o ile uwierzę to będzie git. Jeśli lubiła to co dalej?
Sporo rozmawialiśmy. Wygląda na to, że mamy bardzo zbliżone poglądy. Pewnie nikt nie chce być zdradzany, ale mam tu. Na myśli raczej to, że nie interesują nas żadne otwarte relacje itp.
Poradzcie coś proszę. Nie chcę tego spider... ić, ale boję się że samo moje psychiczne nastawienie w końcu to co jest między nami zepsuje.
Skomentuj