W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Gdybym mial 180 cm liczylbym zaliczone dupy w setkach.
Nie mam wiec licze w dziesiatkach. Shit happens.
Setki jeszcze nie doszedlem choc od pewnego momentu nie az tak bardzo sie zawzinalem.
Czlowiek dochodzi do swiadomosci ze cipki niczym sie nie roznia, wie gdzie kazdą trzeba pomasowac zeby bylo mokro itd...
Problem nadmiaru - brak podniecenia z powodu swiadomosci co bedzie za chwile bo to jest oczywiste. Prawie jak odliczanie "final countdown".
Nigdy nie mierzylem poziomu hormonów. Na ręcznym? Od czasu do czasu, czasem więcej, czasem mniej zależy od potrzeb.
Uważacie, że 180 cm to w obecnych czasach dużo? Dzisiaj większość dziewczyn ma 170 cm+, więc przy obcasach mój wzrost jest po prostu niski moim zdaniem.
Co do mięśni. Zależy z jakiego poziomu patrzysz. Dla mnie to mało ale ja w tym względzie mam wysokie ambicje i marzenia.
Uważacie, że 180 cm to w obecnych czasach dużo? Dzisiaj większość dziewczyn ma 170 cm+, więc przy obcasach mój wzrost jest po prostu niski moim zdaniem.
Co do mięśni. Zależy z jakiego poziomu patrzysz. Dla mnie to mało ale ja w tym względzie mam wysokie ambicje i marzenia.
Odnoszę wrażenie, że nawet gdybyś był greckim bogiem, to i tak znalazłbyś co najmniej 100 powodów, aby być z siebie niezadowolonym. A to wskazuje na trochę głębszy problem - z samooceną, zaakceptowaniem siebie. Rozważałeś pójście do terapeuty? Myślę, że taka świeża perspektywa kogoś z zewnątrz, profesjonalisty, dużo by Ci dała.
Mój meżczyzna jest wyższy od Ciebie, ma mniejszą wagę, z pewniścią nieco większe bf I jest nieźle umieśniony. Uważaj, bo przegięcie w drugą strone może być słabe.
If your dick is longer than my heels, just say hello
11% i 'jakies tam mięśnie'? Serio? I ten 'niski' wzrost...
Albo coś sobie wymyśliłeś i żarty sobie robisz albo masz mega problem ze sobą.
Ale z tym nikt na forum Ci nie pomoże.
Co to jest to 11%?
Chyba zauwazyles ze nie szukam pomocy.
To ja probuje pomoc zagubionym duszyczkom.
Czy łykną moje rady to juz nie moj problem.
Mam czyste sumienie ze probowalem przekazac co wiem, jajka opróżniane regularnie jesli chodzi o mnie samego i czego mi do szczescia brakuje?
Mój meżczyzna jest wyższy od Ciebie, ma mniejszą wagę, z pewniścią nieco większe bf I jest nieźle umieśniony. Uważaj, bo przegięcie w drugą strone może być słabe.
To da się w ogóle przegiąć w drugą stronę?
Do przegięcia jeszcze mi daleko.. ale nie ukrywam, że chcę być duży bo mi się to podoba
Procentowa ilość tkanki tłuszczowej w organizmie. Jak koleś ma 11% to powinien już całkiem nieźle wyglądać. A nawet bardzo nieźle. Niektórzy mają nieco więcej a i tak naprawdę dobrze wyglądają.
Tak, można przegiąć w drugą stronę i w zasadzie bardzo łatwo to uczynić.
Widuję takich prawie codziennie. Mięśnie im mózg wyżarły, pogadać się nie da, bo jedyne co potrafią to wydawanie dziwacznych dźwięków podczas podnoszenia różnych ciężarów. A wcale dobrze nie wyglądają - bo przesadzają. Mają nawet swój kącik, przez złośliwych nazywany strefą testosteronu.
Ciągle im mało, wciąź niewystarczająco dużo, w sumie to mi ich szkoda
Procentowa ilość tkanki tłuszczowej w organizmie. Jak koleś ma 11% to powinien już całkiem nieźle wyglądać. A nawet bardzo nieźle. Niektórzy mają nieco więcej a i tak naprawdę dobrze wyglądają.
Tak, można przegiąć w drugą stronę i w zasadzie bardzo łatwo to uczynić.
Widuję takich prawie codziennie. Mięśnie im mózg wyżarły, pogadać się nie da, bo jedyne co potrafią to wydawanie dziwacznych dźwięków podczas podnoszenia różnych ciężarów. A wcale dobrze nie wyglądają - bo przesadzają. Mają nawet swój kącik, przez złośliwych nazywany strefą testosteronu.
Ciągle im mało, wciąź niewystarczająco dużo, w sumie to mi ich szkoda
Zrobiło się forum kulturystyczne. Wiadomo, że pewne skrajności i wygląd typu "HARDKOROWY KOKSU" to przegięcie i nie ma wiele wspólnego z estetyczną sylwetką, ale akurat mój poziom sylwetki to naprawdę jeszcze nic specjalnego i czyste amatorstwo. Do przegięcia mi daleko i stosując takie metody jak ja (czyli bez sterydów) przegiąć raczej bardzo trudno - są po prostu pewne granice, których naturalnymi metodami organizm nie jest w stanie przekroczyć.
Mojego mózgu mięśnie nie wyżarły. Ostatnio natomiast coraz więcej dziewczyn, którym mózg wyżarły blogerki modowe, kasa i sztuczne elementy ciała, czyli mniej więcej po równo pewnie z tymi "mięśniakami". Takie oczywiście mnie nie interesują.
Ostatnio natomiast coraz więcej dziewczyn, którym mózg wyżarły blogerki modowe, kasa i sztuczne elementy ciała, czyli mniej więcej po równo pewnie z tymi "mięśniakami". Takie oczywiście mnie nie interesują.
Ale wiesz, że jeśli dużo czasu spędzasz na siłowni i zrobisz się na takiego wyrzeźbionego adonisa, to właśnie takie panny będą się koło ciebie kręcić?
Rozmawiałam kiedyś przy flaszce z koleżankami a propos portali/aplikacji randkowych i stwierdziłyśmy, że jak gość daje zdjęcia z siłowni albo z naprężonymi mięśniami albo wszystkie z maratonu, wspinaczek, roweru itp... to odrzucamy. Bo to znaczy że facet jest ultrasportowcem i pewnie tryby życia nie będą się zgadzały, nie można iść na pizzę i piwo bo gość akurat na redukcji... bez sensu
Takie luźne spostrzeżenie.
Dobrą opcją dla nieśmiałych są portale randkowe. Nawet jeśli nie w celu poznania kogoś na stałe, to przynajmniej w celu poćwiczenia rozmowy z płcią przeciwną. Można też poflirtować na portalach takich jak to Późniejsza rozmowa na żywo przebiegnie swobodniej. Nauczysz się
Popatrz facet co zrobiłeś.
Opisałam ludzi, którzy moim zdaniem przeginają. Nie opisałam Ciebie i nawet nie miałam Cię jakoś na myśli - pomijając fakt, że też w jakiś sposób siebie nie lubisz, chociaż raczej nie ma powodu żeby tak było.
Odebrałeś to jako atak na siebie, a przy okazji skreśliłeś pewien typ dziewczyn. I po co?
Na razie i tak nie masz żadnej, nawet tej sztucznej, głupiej blogerki.
Pewnością siebie się zajmij. I łażeniem gdzieś, gdzie te wszystkie panny są i wyrywaniem ich, nie myśleniem o tym, że jakaś Cię z kwitkiem odprawi - jak to zrobi, trudno, nie ona jedna na świecie.
Skomentuj