5 lat związku, rozpad, ze skrajnośći w skrajność

[znowuzapilem]

nie pij tyle mózg ci się lasuje

Czyli twierdzisz ze 20 letnie dziewczyny to dorosłe kobiety?
Aaaaaa, zapomniałem że "fotografujesz" 16latki
No tak, już wszystko wiadomo


Do tematu:
Moja teoria jest taka: była z Tobą od 15 roku życia czyli dla 20 letniej osoby "całe życie(czyt. dorastanie/dojrzewanie)" Piszesz dodatkowo że spędzaliście ze sobą każdą wolną chwile, dzień w dzień.
Żeby znaleźć swoje miejsce na świecie albo w tym przypadku bedzie lepsze stwierdzenie znaleźć swoją droge potrzeba oddechu, wolności, potrzeba skosztować troche życia z różnych smaku dzbanów.
Ten temat byłby ciekawy czy godny rozkminy gdybyście mieli po 30 lat.
Teraz mamy internet, fb, insta...jesteśmy bombardowani trylionem wiadomości, obrazów, informacji w przeróżnych kolorach. Branie za pewnik deklaracji 20 latki to niestety idiotyzm.

[Aj7]

Branie za pewnik deklaracji 20 latki to niestety idiotyzm.

Nic innego nie moge powiedzieć niż to że wyciągne z tego wnioski, i najlepiej uczyć sie mimo wszystko na swoich błędach, trudno. Mimo że tornado emocjii mam w głowie to cały czas zdrowy rozsądek mówi mi "masz chłopie dopiero 23 lata, całe życie przed Tobą" musze ten okres z zacisniętymi zębami przetrwać i tyle

[kochanica90]

Zacisnij zęby. Minie.
Jak dla mnie, mogła kogoś poznać. Czemu do ostatniej chwili chciała domu, dziecka itd? Można sie tylko domyślać. Moj scenariusz :
Poznala x. X mial byc na chwilę, mial być czymś przelotnym, jakaś rozrywką, może pewnego rodzaju sposobem na dowartościowanie. To przy Tobie miala stabilność, plany i marzenia. Co mogło pójść nie tak? Zakochała sie w panu x...

[Aj7]

Heh.. no i dotarłem do przyjaciółek, żeby dowiedzieć się skąd ta hmm "wrogość" nienawiść, obydwóm powiedziała tak samo i teraz nie wiem czy płakać ze śmiechu ... "bo jakbym rozmiawiała z nim normalnie to zrobiłby sobie nadzieje" .

Na jedno nie jest wstanie mi odpowiedzieć, domyślam sie że decyzja o skończeniu 5 letniego związku nie zapadła w 5 minut, w takim razie dlaczego mnie do końca zwodziła jakimiś dziećmi i wspólnym mieszkaniem?

[thlo]

Heh.. no i dotarłem do przyjaciółek, żeby dowiedzieć się skąd ta hmm "wrogość" nienawiść, obydwóm powiedziała tak samo i teraz nie wiem czy płakać ze śmiechu ... "bo jakbym rozmiawiała z nim normalnie to zrobiłby sobie nadzieje" .

Na jedno nie jest wstanie mi odpowiedzieć, domyślam sie że decyzja o skończeniu 5 letniego związku nie zapadła w 5 minut, w takim razie dlaczego mnie do końca zwodziła jakimiś dziećmi i wspólnym mieszkaniem?

LOL co za baba
Co mam ci powiedzieć myślę ,że ona mogła nagle zmienić decyzję bo kobiety zmienne są jak rękawiczki. Może moment w którym zacząłeś mówić o dzieciach rodzinie dał jej do myślenia kto wie jakie głupoty jej się wtedy w głowie pojawiły.

[Aj7]

Ja wiem że kobiety zmienne są, ale nagła decyzja o zakończeniu 5 letniego związku? Aż mi sie wierzyć nie chce, co mnie najbardziej boli? Że prawdopodobnie myślała o tym od dawna, rozmyślała, że jej coś nie gra, że chce czegoś innego nie wiem.. w takim razie, po jaki ch..j gadała mi prosto w oczy o dzieciach i mieszkaniach aż do samego końca?

Tak jak do tej pory ją idealizowałem tak teraz sobie jaką można być znieczulicą żeby potraktować drugą osobe jak worek mięsa..

[thlo]

Nie wiem ale ciągle mam wrażenie ze ma cię dosyć jak to się mówi nadgorliwość to też nic dobrego.

[sister_lu]

zrobiła bardzo głupią rzecz, praktycznie zdradziła mnie emocjonalnie, o czym dowiedziałem sie nie od niej, zagryzłem zęby wybaczyłem, jednak podczas częstych kłotni i scen mojej zazdrości (niestety ta sytuacja którą jej wybaczyłem mocno na mnie wpłyneła) często wypominałem jej to co zrobiła -

Wybaczyłeś, ale wypominałeś w kłótniach - tu właśnie szukałabym początku końca.
W ten sposób mogłeś jej dawać do zrozumienia, że w Twoich oczach jej wartość zmalała. Może nie chce dzielić życia z kimś, kto ją krytycznie ocenia.
A tak w ogóle to przykro, że musisz się dowiadywać od jej przyjaciółek, o co chodzi.
Dziewczyna nie dojrzała jeszcze do poważnego związku. Do otwartych rozmów też.

[DSD]

"bo jakbym rozmiawiała z nim normalnie to zrobiłby sobie nadzieje" .

No proszę, byłem całkiem blisko z hipotezą o paleniu mostów... tak mi się inteligencja emocjonalna rozwinęła?

Chyba każde z Was ma coś za uszami. Ty sam przyznajesz że coś jej wypominałeś, ona nie potrafiła porozmawiać tylko od razu z najgrubszej możliwej rury... Ale doświadczenie życiowe - bezcenne.

[Aj7]

A to ciekawe, dopiero co napisałem o tych nadziejach i co? no i prosze odezwała sie sama smsem, co tam itd, normalny przebieg rozmowy bez żadnej wrogości itd, opowiadanie co tam u niej itd. Aż nagle 'dobra nie gadajmy' i urywa rozmowe, i taka sytuacja 2 razy pod rząd :x

Za przeproszeniem co te kobiety mają we łb.. w głowach ?

[iceberg]

Po pierwszej takiej sytuacji powinieneś już wiedzieć, żeby na drugą nie reagować. Zachowaj się jak facet, miej swoją godność... nie reaguj, nie odpisuj.

[thlo]

A to ciekawe, dopiero co napisałem o tych nadziejach i co? no i prosze odezwała sie sama smsem, co tam itd, normalny przebieg rozmowy bez żadnej wrogości itd, opowiadanie co tam u niej itd. Aż nagle 'dobra nie gadajmy' i urywa rozmowe, i taka sytuacja 2 razy pod rząd :x

Za przeproszeniem co te kobiety mają we łb.. w głowach ?

Wiesz ona jest nie dojrzała ale mam wrażenie ,że czegoś od ciebie oczekuje w końcu nadal z tobą gada ale się obraża jakby o coś miała pretensje naucz się wyczuwać kobiety albo nie wiem zwracaj uwagę na to co mówisz dowiedz się w czym ona ma problem.

[Zebraa]

Ona tylko sprawdza czy jak akurat nie będzie miała komu dac dupy albo będzie potrzebować chwili odpoczynku to czy nadal ma jelenia który z wywieszonym jezorem przyjmie ją w swoje ramiona.

[thlo]

Ona tylko sprawdza czy jak akurat nie będzie miała komu dac dupy albo będzie potrzebować chwili odpoczynku to czy nadal ma jelenia który z wywieszonym jezorem przyjmie ją w swoje ramiona.

Zebraa ona wygląda na niedojrzałą to chyba jeszcze nie ten poziom podłości ja bym jeszcze dał szanse jest młoda może wyciągnąć wnioski.

[Zebraa]

Jest dorosła i doskonale zdaje sobie sprawę z jakim frajerem była do tej pory.
Nie rozumiem tylko dlaczego wraca do faceta ktory jest zbytzazdrosny.... Chociaż chyba jednak rozumiem...
Nie trzeba mieć 30 na karku żeby zrozumieć ze można mieć sprawdzonego faceta na pociechę i cały świat dla siebie (bez niego)