Czy mężczyźni kochają bardziej?
Collapse
X
-
-
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...Skomentuj
-
Niektórzy mężczyźni kochają bardziej i niektóre kobiety kochają bardziej. Fakt iż ktoś jest bardziej wylewny w temacie wyrażania swoich uczuć wcale nie musi oznaczać, że kocha bardziej niż ten cichy, niepotrafiący wyrazić tego co czuje. Miłość to ciężki temat, tak jak wcześniej było napisane - ciężko go ogarnąć czy zbadać. Nie wiem też czemu ma służyć to uogólnianie, co to komu daje?
Sol, kochałeś kiedyś?My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.
Regulamin forumSkomentuj
-
Niektóre kobiety potrafią zupełnie poświęcić się emocjonalnie jednemu mężczyźnie, kochają tak samo mocno jak faceci.
Nie dotyczy to mamuś - te są skoncentrowane na dziecku. Uczucie do męża ulega osłabieniu, zamiast czułości, bliskości są pretensje. Wystarczy, że dziecko pierdnie nie tak jak trzeba, a mamusia już w ogóle mężem się nie przejmuje. No i jest to prosta droga do rozwodu.
Nie dotyczy to również kobiet przechodnich.Skomentuj
-
Jedni kochają mniej, inni bardziej.
Psy kochają najbardziej.
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
Regulamin Forum.Skomentuj
-
No! I tu racja jak zawsze z ust Raine!Skomentuj
-
Pewnie tego nie zrozumiesz bo patrzysz z przeciwnej strony barykady ale dzis cos jest porabane.
Sa babki co musialyby mi doplacic zebym chcial sie z nimi zadac ale oczywiscie maja 200 wielbicieli na FB wiec mysla ze sa ksiezniczkami.
Dla nich kazdy realny facet za wysoko celuje.
Zyja sobie w swiecie marzen i schną pocieszajac sie ze ktoregos dnia zjawi sie kiaze.
Po 30-ce lezą na portale i oglaszaja ze czas sie ustabilizowac i znalezc meza, miec dzieci...
Tylko ze meza znalazly wczesniej te co mialy lepiej poukladane w glowach i jesli chodzi o mężów jest duzy deficyt.
Faceci ktorym tez lata lecialy ale zamiast myslec o *******ach zdobyli w miedzyczasie zawod i kase zdazyli w miedzyczasie zmadrzec, maja sex za free od zdesperowanych 35-tek i wzwyz. Po h* im sie zenic?
Nie ma juz prawdziwych mezczyzn. Wolnych znaczy sie. Ozenili sie w miedzyczasie.Skomentuj
-
joedoe-
Troszkę z Ciebie hipokryta,bo w pewnym temacie napisałeś,że dopiero po 30 relację miedzy mężczyzną,a kobietą można nazwać prawdziwym związkiem,bo przed to tylko przygody. Znajdę tego posta,to Ci pokażę
I jak zawsze trochę nie fair podchodzisz do sprawy, bo kobietę samotną po 30 nazywasz księżniczką, która czekała na księcia bo miała niewiadomo jak wysokie wymagania, tak jakby nie mogła wcześniej również zdobywać zawód,kasę, a o meczyznach myślisz dużo łagodniej, tak jakby to oni np wcześniej nie myśleli fiutem, nie zaliczali wszystkiego co się rusza, czekając na modelkę
Często zdarza się na forum pisać, że samotna, 30latka musi mieć jakiś defekt,skoro nie doczekała się męża i dzieci, natomiast podobnych tekstów o mećzyznach nie widziałam...Skomentuj
-
Ogólnie to coś w tym jest ale nie ma co generalizować. Jest masa dojrzałych samotnych kobiet bo ich ex partnerzy nie sprawdzili się w roli męża.
Nie każda samotna to paniusia która czekała na księcia z bajki goniąc nieudaczników i lamusów.Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonskiSkomentuj
-
Pewnie tego nie zrozumiesz bo patrzysz z przeciwnej strony barykady ale dzis cos jest porabane.
Sa babki co musialyby mi doplacic zebym chcial sie z nimi zadac ale oczywiscie maja 200 wielbicieli na FB wiec mysla ze sa ksiezniczkami.
Dla nich kazdy realny facet za wysoko celuje.
Zyja sobie w swiecie marzen i schną pocieszajac sie ze ktoregos dnia zjawi sie kiaze.
Po 30-ce lezą na portale i oglaszaja ze czas sie ustabilizowac i znalezc meza, miec dzieci...
Tylko ze meza znalazly wczesniej te co mialy lepiej poukladane w glowach i jesli chodzi o mężów jest duzy deficyt.
Faceci ktorym tez lata lecialy ale zamiast myslec o *******ach zdobyli w miedzyczasie zawod i kase zdazyli w miedzyczasie zmadrzec, maja sex za free od zdesperowanych 35-tek i wzwyz. Po h* im sie zenic?
Nie ma juz prawdziwych mezczyzn. Wolnych znaczy sie. Ozenili sie w miedzyczasie.
Dlatego ja nie chcę brać udziału w "gonitwie", mam wystarczająco dużo 'kolegów'... w miłość nie wierzę, mam dużo zainteresowań, lubię być sama. Mało tego, mam z kim dzielić moje zainteresowania... a po całym dniu mogę wrócić do domu i odpocząć. Nie gadać już z nikim, nie opowiadać o smrodzie w tramwaju, o wkurzających ludziach w pracy... nie musieć rozwiązywać cudzych problemów, pocieszać nikogo, ani słuchać pretensji, osiągać kompromisów. Nie spotkałam człowieka, który pociągałby mnie na tyle żebym chciała z nim spędzić życie. Jestem ostrożna w relacjach... być może przegapiłam coś już dawno, być może to jest jeszcze przede mną. Dawno już nie bałam się mówić o tym, że rozwój osobisty jest dla mnie bardzo ważny, nie uganianie się za facetami. Boys come, boys go... a to co osiągnę zawsze już będzie moje i nikt mi tego nie odbierze. W ciągu ostatniego 1,5 roku zrealizowałam wszystkie swoje cele, wszystko to o cym marzyłam... były to małe cele, ale wszystkie odhaczone, począwszy na jakichś dociągnięciach edukacyjnych, kończywszy na karierze zawodowej. Wiem teraz, że wszystko mogę sama! Dobrze mi się żyje, jeśli przypadkiem kogoś poznam nie będę się bronić na siłe. Jeśli potrzeba mi czułości, mam ludzi do których mogę się po to zgłosić.
Nie chcę tego całego szału, zastanawiania się czy zadzwoni czy nie... wyznaję spotykanie się z kimś, nieopowiadanie znajomym w euforii o nim. Aż pewnego dnia budząc się rano po za****stym seksie stwierdzimy, że żadne z nas nie wychodzi... tylko zostajemy. Takie coś mi pasuje. Budowanie relacji na przyjaźni najbardziej mnie jara.
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...Skomentuj
-
Skomentuj
-
Yass, troche smutne to co piszesz. W który momencie przestałaś wierzyć w magie? Nie wyłapałem tegoSynek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonskiSkomentuj
-
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...Skomentuj
-
Jednak i tak uważam że życie jest tak nieprzewidywalne że jeszcze nie raz dostaniesz takiego kopa że zmienisz zdanie
Pozytywnego kopa.Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonskiSkomentuj
-
Ależ ja tego nie wykluczam jestem bardzo zdziwiona jak mi się życie ładnie zaczyna układać. Gdyby ktoś powiedział mi, że tak będzie dwa lata temu to bym go wyśmiała.
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...Skomentuj
Skomentuj