Szczerze, co to zmienia? Nawet gdyby podniósł to co? Zaraz by płakał, przeprosił i mówił że kocha. Nie chodzi o rodzaj maltretowania, psychiczny czy fizyczny, chodzi o mentalność "ofiary" która cały czas usprawiedliwia i unika stawienia czoła prawdzie.
Anastazja co byś chciała osiągnąć w tym związku i w jaki konkretny sposób? Zastanów się co i jak zmienić, bo samym narzekaniem nie poprawisz swojej sytuacji. Ustal granice. Postaw ultimatum. Popłacz sobie w poduszkę ale wyobraź sobie życie bez niego. Powalcz o związek, ale naprawdę powalcz a nie jako tako akceptuj beznadziejną rzeczywistość.
Anastazja co byś chciała osiągnąć w tym związku i w jaki konkretny sposób? Zastanów się co i jak zmienić, bo samym narzekaniem nie poprawisz swojej sytuacji. Ustal granice. Postaw ultimatum. Popłacz sobie w poduszkę ale wyobraź sobie życie bez niego. Powalcz o związek, ale naprawdę powalcz a nie jako tako akceptuj beznadziejną rzeczywistość.
Skomentuj