W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Kłamstwo partnera nakryte za sprawą naruszenia jego prywatności

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • rimmingator
    Perwers
    • Apr 2009
    • 967

    #46
    Zaloz strapka. Moze mu pyrknie jak zobaczy fallusa. Sztucznego, bo sztucznego, ale...

    Skomentuj

    • Falanga JONS
      Banned
      • Feb 2012
      • 1156

      #47
      Raczej zrobi to co powinien zrobić na ten widok każdy facet - pierdzielnie jej w ryj

      Skomentuj

      • danielle
        Świętoszek
        • Mar 2015
        • 17

        #48
        Po calym tygodniu rozlaki, zobaczylismy sie dzis po raz pierwszy od zaistnialej syruacji.Na poczatku bylo nie zaciekawie, poniewaz nasz kontakt w ciagu tygodnia nie wygladal dobrze.co prawda rozmawialismy jak zazwyczaj,ale nie potrafilam z entuzjazmem podchodzic do rozmowy telefonicznej,dzielic sie wszystkim jak kiedys.Jednak porozmawialismy i wszystko sie troche ustabiluzowalo.W koncu wyszlismy cos zjesc do restauracju,gdzie juz calkowicie sie rozluznilismy i dopisaly nam nastroje.Tego dnia postaralam sie wygladac jeszcze lepiej niz zwykle.Zadbalam o dobra fryzure,make-up,ladny,subtelny,sexowny aczkolwiek nie wyzywajacy stroj.Wywiazala sie rozmowa nt. sexu i padlo cos o stereotypie kobiety slabej w lozku.Korzystajac z okazji zapytalam go,jaka jestem ja; majac na uwadze,ze nie obraze sie bo, nie mialam za duzego doswiadczenia. Okreslil,ze na pewno nie jestem bierna strona,ze jestem w lozku "dzikuska" a potem smial sie i mowil ze nie mogl uwierzyc ze nie posiadalam zadnego doswiadczenia, bo wydawac by sie moglo ze ten fach posiadam w reku.
        Mialam wolna chate(choc nie bylo jasne do ktorej dokladnie) wiec zasugerowalam,ze moglibysmy wpasc do mnie po restauracji,bo chcialam spedzic z nim wiecej czasu.Mielismy ten komfort,ze przekluczajac drzwi od wewnatrz, nikt z zewnatrz zadnym kluczem dostac sie nie mogl.
        Ale juz bedac w srodku zauwazylam jakby unikal zblizen.Gdy siedzial na wysokim krzesle w kuchni najpierw popatrzalam na niego,potem podeszlam i stanelam miedzy jego nogami delikatnie cmokajac go w usta,a on zlapal za biodra i odsunąl niepewnie,jakby speszony.
        Przenieslismy aie do pokoju, w rogu zapalilam mala lampeczke,zabralam lampke wina i zaproponowalam,ze moze 'wlaczymy jakis film' .Bardziej kryla sie pod tym chec nacieszenia się partnerem..poprzytulaniem go,podotykanie,poczuciem jego obecnosc.Ale chyba bylo tak tylko w moim przypadku,bo jego od samego juz poczatku pochlonal film...Dalam mu czas, chwile lezalam,ale on dalej ogladal,jakby wlasciwie mnie tam obok nie bylo.
        W pewnym momencie przerzucilam mu sie centralnie przed ekran.On delikatnie protestowal jakby kazda sekunda wlasnie trwajacego filmu miala isc na zmarnowanie.W koncu kazal mi go spauzowac.Lezalam wiec tak do niego przodem odwrocona,dotykalam po twarzy,glaskalam,oczekiwalam jakiejs bliskosci,a odnosilam wrazenie jakby on jej unikal lub bal sie jej. wlaczyl mu sie nawet 'dryg nerwowy' w nodze.Po chwili zastanowienia z wrazeniem,ze chyba film jest dla niego w tym momencie istotniejszy, odpuscilam u wznowilam mu go,a on nie potrafil mnie dzis nawet porzadnie przytulic.Malo tego bedac odwrocona do niego tylem, asekurowal swoje przyrodzenie jedna dlonia,jakgdyby nie moglo pod zadnym pozorem dotknac moich posladkow.Pare razy wspomnial,ze moze on juz pojedzie do domu bo; "ja nie jestem zainteresowana filmem,nastepnie ze nim nie jestem zainteresowana,potem,ze mama moze zaraz wrocic i co wtedy..a ze go glowa boli" itd.
        W pewnym momencie film zostal przerwany z powodu braku lacznosci..wtedy rzucil; 'no chodz, przytul sie'.Siedzialam na koncu kanapy wiec on sie pofatygowal, wstal,przytulil sie,pociagnal jakas gadke o niczym po czym powiedzial,ze chyba bedzie juz jechal - ja kiwnelam glowa i powiedzialam 'ok, rozumiem' nie chcac trzymac go u siebie na sile.I w ten sposob bez wyrazu i emocji pozegnalismy sie u go nie bylo..

        Ja juz glupieje.Nie wiem co sie dzieje.
        0statnio edytowany przez danielle; 07-03-15, 08:54. Powód: literowki

        Skomentuj

        • DSD
          Perwers
          • Jan 2010
          • 1275

          #49
          Hm, jeśli ten opis nie jest podkoloryzowany to chyba jednak coś jest na rzeczy z Twoim facetem. Najprostsza hipoteza - miał kiedyś z jakichś powodów problem/problemy z erekcją, przejął się albo pomyślał (czy słusznie czy nie, niestety jest to nieważne...) że Ty masz o to do niego pretensje i teraz się zamyka... Najlepszym wyjściem jest rozmowa z partnerem... Inna sprawa - uderzyło mnie jak wiele osób atakuje danielle w stylu 'niewiele wiesz o seksie i dlatego nie wiesz co zrobić żeby mu stanął'. Ergo - wszystko wina danielle. Z ostatniego opisu wydaje mi się że zrobiła to co powinna zrobić dziewczyna aby jej facet miał ochotę przynajmniej na pomizianie się. Tzw. podstawa, czyli młoda i chętna dziewczyna, jest OK. Jeśli facet ma jakieś dodatkowe oczekiwania, to niech sam powie, a nie danielle ma zgadywać o co chodzi... Być może facet marzy o tym aby laska przebrała się za gimnazjalistkę albo za oschłego milfa (a może za traszkę? a może kazała mu lizać miód ze strapona?), ale niech jasno przedstawi o którą wersję mu chodzi bo pomyłka może tylko pogorszyć sytuację Jednego może kręcić to że laska przeleci go w tyłek, inny uzna sam pomysł za plamę na jego ego i męskim honorku...

          Ja bym po prostu porozmawiał szczerze z facetem (choćby po to aby wiedzieć czy masz się przebrać za dziewczynkę czy jej mamusię). Czy masz mu mówić o tej inspekcji jego telefonu - nie wiem, sama musisz zdecydować. Tylko jeśli mu tego nie powiesz, to nie miej do niego pretensji jeśli potem okaże się że on też coś przed Tobą ukrył podczas tej poważnej rozmowy... I pamiętaj, NIEWAŻNE jak ostrożnie przeprowadzisz tę rozmowę na TEN temat - facet może się załamać i zamknąć jeszcze bardziej... Cecha osobnicza...
          'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

          Skomentuj

          • takitamproblem
            Świntuszek
            • Feb 2014
            • 79

            #50
            ale co takiego zrobiła obecnie? Zaloty? Troszke na to za późno, poprzednio dała mu wybitnie do zrozumienia że jest zerem, miękkim fiutem i opadziną któremu trzeba w wieku 24 lat viagre przepisywać i jedyne co umie to zwalić przy porno.
            jego mowa ciała wręcz krzyczy że nabawił się już jakiegoś urazu co do seksu pewnie nie jest to jeszcze nic wielkiego ale jak tylko przenieśliście się do domu to już wiedział że będzie musiał się sprawdzić w tym przez niego już pewnie średnio lubianym seksie, znowu mu nie wyjdzie i znowu będzie cipą.
            jak pisałem wcześniej rób mu dalej takie cyrki o byle co (chodzi o oglądanie pornoli, bo sprawą opadania dobrze że się zainteresowałaś ale powinnaś to zrobić zdecydowanie delikatniej) a problem się będzie pogłębiać.
            Może zamiast starania się seksownymi fatałaszkami to kilka razy pod rząd przyjdź do niego i jakoś niby mimochodem na początku wspomnij że dzisiaj nie będzie seksu bo nie masz weny, daj mu od tego parcia trochę odpocząć. Sama sobie możesz w między czasie robić dobrze jak już będziesz u siebie, no chyba że to grzech/zdrada jak nam chyba próbujesz przekazać. A gość nie chce cię przytulić bo zwyczajnie wie że to zaprowadzi was zaraz do seksu.

            Skomentuj

            • DSD
              Perwers
              • Jan 2010
              • 1275

              #51
              Wszystko co wiemy o tej sytuacji to kilka - mniej lub bardziej emocjonalnych - wpisów danielle. Diabeł może tkwić w szczegółach, tonacji głosu, tego co się komus wydaje... Dla mnie jedynym wyjściem jest rozmowa danielle z facetem. Może po prostu mają inny temperament?
              'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

              Skomentuj

              • danielle
                Świętoszek
                • Mar 2015
                • 17

                #52
                Problem już coraz bardziej zaczyna mnie przerastać.Może już trochę za bardzo podchodzę do tego emocjonalnie,ale widzę,że to wszystko nie prowadzi do niczego dobrego,bo nasza relacja bardzo się oziębia,a jak już wspominałam bardzo mi na tym facecie zależy...trudno więc zachować rozsądek i logicznie się w takich sytuacjach myśleć.Wydaje mi się,że jest też prawdopodobieństwo,że on się domyślił tego,ze go sprawdziałam.
                Dodam jeszcze,że mój mężczyzna często przed wspólną nocą jakby próbowała się wspomóc alkoholem,bo uważał,że wtedy będzie mógł dłużej..także jeszcze przed pomysłem z viagrą trochę z tym kombinował.

                Napisał takitamproblem
                ale co takiego zrobiła obecnie? Zaloty? Troszke na to za późno, poprzednio dała mu wybitnie do zrozumienia że jest zerem, miękkim fiutem i opadziną któremu trzeba w wieku 24 lat viagre przepisywać i jedyne co umie to zwalić przy porno.
                jego mowa ciała wręcz krzyczy że nabawił się już jakiegoś urazu co do seksu pewnie nie jest to jeszcze nic wielkiego ale jak tylko przenieśliście się do domu to już wiedział że będzie musiał się sprawdzić w tym przez niego już pewnie średnio lubianym seksie, znowu mu nie wyjdzie i znowu będzie cipą.
                jak pisałem wcześniej rób mu dalej takie cyrki o byle co (chodzi o oglądanie pornoli, bo sprawą opadania dobrze że się zainteresowałaś ale powinnaś to zrobić zdecydowanie delikatniej) a problem się będzie pogłębiać.
                Może zamiast starania się seksownymi fatałaszkami to kilka razy pod rząd przyjdź do niego i jakoś niby mimochodem na początku wspomnij że dzisiaj nie będzie seksu bo nie masz weny, daj mu od tego parcia trochę odpocząć. Sama sobie możesz w między czasie robić dobrze jak już będziesz u siebie, no chyba że to grzech/zdrada jak nam chyba próbujesz przekazać. A gość nie chce cię przytulić bo zwyczajnie wie że to zaprowadzi was zaraz do seksu.
                czytając twój post drogi użytkowniku odnoszę wrażenie,że albo nie czytałeś mojego wpisu i reszty postów,albo czytałeś,ale nie wszystkie bądź czytasz nie ze zrozumieniem i nie uważnie.
                kocham mojego faceta i w zyciu nie dałabym mu czegoś takiego do zrozumienia..nawet delikatnie..do ostatniej chcwili pokazywałam mu,że nie jestem tym jakoś przejęta i wszystko rozumiem.byłabym szczęśliwa jeśli mogłabym mu pomóc,na pewno nie mam do niego żalu czy pretensji o to,że ma problem.
                tak jak napisałam wcześniej,nie oczekiwałam od niego seksu,nie prowokowałam,nie zachęcałam,nie sugerowałam...oczekiwałam tylko i wyłącznie bliskości.chyba,że coś wyszłoby z jego inicjatywy.
                nie próbuję niczego takiego przekazać uważam,że jest to ok...sama też to robię,ale nie kosztem życia seksualnego z partnerem.mogłabym nawet odpuścić sobie pare dni przed spotkaniem,choć nie wiadomo jaką miałabym ochotę,by potem jeszcze bardziej móc cieszyć się przyjemnością właśnie z nim.

                _________________________________________________

                Cała ta dyskusja utwierdziła mnie w przekonaniu,że mój partner ma problem...Ale teraz kwestia jak duży on jest i czy da się jeszcze coś z tym zrobić.Boję się z nim o tym rozmawiać mając na sumieniu kłamstwo.Czuję też,że on nie jest na to jeszcze gotowy.Ale problem wydaje się tylko jeszcze bardziej zagłębiać.Dostałam na ten temat jeszcze jedną odpowiedź sugerującą,że problem może być na prawdę poważny:

                ''Mezczyzni z problemem erotomanii nie wybieraja partnerek ktore zdolne sa do tego co panny w pornolach. Najczesciej wybieraja parterki dla ktorych istotne jest uczucie a potrzeby fizyczne i ich zaspakajanie sa na drugim planie. On sie zwiazal z toba emocjonalnie bo przy tobie chce sie czuc wzglednie normalnie, ale napewno nie chce dzielic z toba swojego uzaleznienia ani z niego wychodzic. Gdyby byl otwarty i szczery - to oznaczaloby zdrowe podejscie do siebie i swojej seksualnosci (tak jak obrotowy ci napisal np).
                Dodam ze dla erotomanow - zdrowy, bliski seks jest jak droga przez meke - ale nie odbieraj tego personalnie, to nie jest twoja wina ze on nie 'potrafi' miec zwyklego, fajnego seksu

                Terapia srednio trwa od 3-5 lat, jednak w polsce brakuje dostepu do fachowcow w tej dziedzinie, Lew Starowicz twierdzil (bo juz po woli tez zmienia zdanie) ze erotomania to moda badz trend i prawda tez jest ze nie wiele jest miejsc badz specjalistow ktorzy moga sie pochwalic sukcesami terapii w tej dziedzinie. Ale warto szukac i probowac

                Zapytaj partnera co chce z tym zrobic - to od niego zalezy nie od ciebie.

                Kiedy dochodzi do sytuacji bezposrednio seksualnej, erotoman (ktorego uzaleznienie opiera sie na pornografii i fantazjowaniu) albo rezygnuje z kontaktu ale jest nim bardzo rozczarowany. Dlaczego? Woli swoje wyobrazenia. Po stosunku najczesciej wpada w depresje, czuje sie bezwartosciowy czy beznadziejny; czesto pakuje sie w seks nie majac ochoty (badz odpowiada tylko na oczekiwania partnerki). Czesto tez zaoprzecza swoim seksualnym potrzebom, tlumi je.
                Erotomana rozczarowuja zdrowe kontakty seksualne, podczas gdy kontakt samego ze soba jest nieraz skrajnie intensywny
                Uzaleznieni od pornografii i fantazjowania bardziej sklonni sa do intelektualnych racjonalizacji i zaprzeczenia nalogu, problemu. Autorka postu nazwala to klamstwem - hm widac ze nie wie z czym ma do czynienia.... ''


                Myślicie,że coś w tym może być czy jest to już trochę wyolbrzymianie problemu?

                Skomentuj

                • takitamproblem
                  Świntuszek
                  • Feb 2014
                  • 79

                  #53
                  myśle że to duże wyolbrzymienie, ale tobie pewnie to pasuje więc zgaduje że to kupujesz. Po co pytasz nas o zdanie skoro wybiórczo wybierasz jedynie te posty które się z tobą zgadzają?
                  nie musiałaś dać mu tego otwarcie do zrozumienia, wystarczyły twoje pytania i "poważne rozmowy" które mu urządziłaś. No nic, poczytam jeszcze co tam u was będzie ale pisać wiecej nie zamierzam, rozwiązania problemu życzę.

                  Skomentuj

                  • DSD
                    Perwers
                    • Jan 2010
                    • 1275

                    #54
                    Napisał danielle
                    Myślicie,że coś w tym może być czy jest to już trochę wyolbrzymianie problemu?
                    Też mi sie wydaje że wyolbrzymianie. Ale znowu - rozmowa z partnerem, rozmowa z partnerem...
                    'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

                    Skomentuj

                    • lowiczaki
                      Ocieracz
                      • Aug 2013
                      • 158

                      #55
                      jak tak czytam to co pisze danielle to mam wrażenie że jej zależy i stara się jak umie najlepiej. Nie ma co po niej jeździć bo sprawa wcale nie jest taka prosta jakby się wydawało. Szkoda że nie można poznać relacji drugiej strony Widać że chłopak boi się zbliżenia i unika takich sytuacji teraz jak ognia ale dlaczego tak jest nie wie na razie nikt. Co mu tam siedzi w głowie nie wiemy i Ty też się nie dowiesz jak w końcu on tego nie powie. Jeśli mu zależy na Tobie tak samo jak Tobie na nim to może w końcu się otworzy przed Tobą. Próbuj rozmawiać o tym co on lubi w seksie i jak chciałby żebyś się zachowywała bo może on rzeczywiście ma jakieś specyficzne upodobania i w tym problem. Nazwał Cię "dzikuską" i może to go odstrasza, bo boi się że masz większe doświadczenie a raczej wymagania którym on nie sprosta.

                      Skomentuj

                      • unter
                        Gwiazdka Porno
                        • Jul 2009
                        • 1884

                        #56
                        danielle, tak z ręką na sercu, co trzyma Cię przy tym facecie?
                        .

                        Skomentuj

                        • danielle
                          Świętoszek
                          • Mar 2015
                          • 17

                          #57
                          Napisał unter
                          danielle, tak z ręką na sercu, co trzyma Cię przy tym facecie?
                          .
                          Może moja odpowiedź będzie się wydać co niektóym tutaj zgromadzonym nieprawdopodobna,ale trzyma mnie przy tym facecie fakt,że czuję,że jest to coś więcej niż tylko pożądanie,coś więcej niż przyjaźń i sympatia,coś ponad chwilowym zauroczeniem..A wszystko kryje się pod pojęciem miłości.Banał niby.Ale ciężko mi sobie wyobrazić,że tylko z takiego błahego powodu,coś co przynajmniej w mojej hierarhii wartości znajduje się na pierwszym miejscu, miałoby zostać zruinowane przez coś co schodzi na plan dalszy.

                          Osobiście seks jest dla mnie ważny,mógłby nawet zajmować wysokie miejsce..Gdyby tylko było to harmonijnie powiązane z moim facetem.Mogłabym nawet rzec,że mam skołonności do nimfomanii przy odpowiednim rozkręceniu się i zapomnieniu,ale w takich sytuacjach jak ta,seks mógłby dla mnie nawet nie istnieć,albo dopiero stopniowo wplątywać się w życie.Na pewno nic kosztem relacji.

                          W sobotę mój mężczyzna jakby diametralnie uległ poprawie..Trudno mi określić taką rozbieżność jego zachowania z piątku na sobotę.
                          Przyjechał do mnie szczęśliwy rozpromieniony..widziałam ten błysk w oku jak kiedyś,kiedy wpatrywał mi się w oczy.Nawet zaproponował,że dziś zrobi mi obiad. Sprawiał mi wiele radości tego dnia.Kiedy przyjechaliśmy do niego,nawet nie zdołałam ściągnąć do końca butów kiedy zarzucił mnie przez ramię,wyniósł do sypialni rodziców i rzucił na łóżko robiąc co do niego należy . Było ok,ale wieczorna powtórka z rorywki była jeszcze lepsza.Choć na początku w fazie dotykania się rzucił '-może wezmę tabletkę' czego nie komentowałam,uśmiechnęłam się i pogłaskałam po główce,co spowodowało,że nie poszedł na łatwiznę wspomagając się tabsami tylko zaczął sam działać i z dobrym rezultatem. Choć tego wieczoru i ja dałammu przyjemność w nowym wydaniu i on także pokazał mi coś czego jeszcze nie było.
                          Po wszystkim usłyszalam kilkaktonie,że mu się bardzo podobało.Na drugi dzień też znalazł się czas na małe co nieco.

                          Przyznam szczerze,że mimo wszystko boję się trochę,że mogę nie sprostać tym wymaganiom.Z czasem pewnie będzie coraz trudniej o coś nowego, co mogłoby go zadowolić,a czy to, co już było będzie po prostu wystarczalne ciężko okreslic.Jeśli zaś dla niego będzie to wystarczający powód do rozstania nie będę się przed tym bronić,bo będzie jasne o co tak na prawdę chodziło..a ja stanę się jedynie bogatsza w doświadczenie i być może w pełni będę w stanie zadowolić kogoś innego tym co mam do zaoferowania . (umiejętność znalezienia plusów w sytuacji )
                          Niemniej jednak mój facet poczynił progres.Przyznał się,że przez tydzień nie uległ pokusie choć bywało ciężko.Zrobił też parę innych 'małych kroków' w dobrym kierunku.Usunął grę 'niby niewinną' , ale często pochłaniającą jego wolne chwile.Powiedział,że postanowił pozbywać się rzeczy,które niczego wartościującego do jego zycia nie wnoszą.Z czego jestem na prawdę niezmiernie dumna Mam nadzieję,że teraz będzie już tylko lepiej. Dzięki jeszcze raz za wsparcie i rady niektórych użytkowników

                          Skomentuj

                          • Mrau2
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Nov 2011
                            • 207

                            #58
                            Na pewnym szkoleniu mówili, że istnieją dwa rodzaje motywacji działania. Pierwsza, to ta bardzo wielka, która może zniknąć lada chwila przy małym niepowodzeniu, a druga to motywacja ciągła rosnąc, która przy właściwym nastawieniu nie znika. Obserwuj go!


                            Wiemy, że to nie początek końca kłopotów, ani nawet koniec początku, dlatego nie będziemy zapeszać życzeniami.
                            Nie wstanę! Tak będę leżał!

                            Skomentuj

                            • unter
                              Gwiazdka Porno
                              • Jul 2009
                              • 1884

                              #59
                              U mnie na pewnym szkoleniu mówili, że skuteczność doraźnych, wymuszonych przez chwile, plasterków jest wprost proporcjonalna do głębokości wiary w cuda.

                              Skomentuj

                              • bylebyle
                                Świętoszek
                                • Mar 2015
                                • 1

                                #60
                                tak mnie zainteresował wątek, że się zarejestrowałem
                                po pierwsze: grzebanie w prywatność jest nieładne :/
                                po drugie: z tego co piszesz z nim jest jak zemną... lubi "walić koniuszynę" jak większość facetów; nie do końca mu odpowiadasz :/ niby Cię lubi, zależy mu, ale sexualnie jest słabo...

                                Skomentuj

                                Working...