W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Jak bardzo mozna sie zmienic dla partnera

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • MyszkaZ
    Erotoman
    • Dec 2005
    • 535

    Jak bardzo mozna sie zmienic dla partnera

    Temat zainspirowany przez pewien topic...o goleniu. Rojze napisala tam, ze od prostej prosby o depilacje moze dojsc do podjecia proby wiekszych zmian w partnerze (nie doslownie ale tak zrozumialam)...

    I stad pojawia sie moje pytanie: ile jestescie gotowi w sobie zmienic dla partnera, i gdzie konczy sie dopasowywanie do siebie, a zaczyna ksztaltowanie drugiej osoby wedle wlasnych upodoban?

    *******************

    Ja wiem, ze zmienilam sie od kiedy poznalam mojego Z. Swiadomie i z wyboru poddalam obrobce niektore moje cechy charakteru, i czuje sie z tym super.
    Troche zmienil sie tez moj styl, ale ogolnie rzecz biorac nie widze, zebym zaczela sie przez niego inaczej ubierac, czesac. Ale jestem swiadoma, ze drobne sugestie typu: ladnie wygladasz bez makijazu, czy podobasz mi sie strasznie w tej bluzce maja wplyw na to, co robie pozniej Bo chce mu sie podobac, wiec slucham co do mnie mowi...
    Co do niego, to tez sie troche zmienil, choc on twierdzi, ze przy mnie wlasnie dopiero sie odnalazl Ale szczegoly - niektore ciuchy, zachowania, nawyki - sa wynikiem moich sugestii.
    I choc kochamy sie tacy, jakimi sie poznalismy, to jakos tak samoistnie sie dzieje, ze sie po drodze troche nawzajem pozmienialismy
    Even though she seems so high
    He knows that she can't fly
    and when she falls out of the sky
    He'll be standing by
  • Rojza Genendel

    Pani od biologii
    • May 2005
    • 7704

    #2
    Myślę, że to bardzo ciekawy temat... i na pewno kilka kwestii bardzo dyskusyjnych.
    Dużo zalezy od tego, jaką osobą jest nasz partner. Zdarzają się- nie tak rzadko- takie typy, którym dasz palec, a oni chcą całej ręki.
    Druga sprawa to to, czy jest to propozycja, prośba, wymóg czy żądanie... i w jaki sposób będzie przedstawione. Istnieje różnica między słowami "Zmień fryzurę, bo wstyd się z tobą pokazać" a powiedzmy "Gdybyś spinała włosy, byłoby wyraźniej widać twoją śliczną buzię".
    Po trzecie- istotne jest, czego życzy sobie partner... generalnie czy jest to rzecz dla nas zdrowotnie korzystna (dokładniejsze dbanie o higienę), obojętna (wyjście do filharmonii zamiast na techno- party), czy niekorzystna (codzienne chodzenie w szpilkach).
    Następnie trzeba się zastanowić, czy oczekiwana zmiana nie zakłóci naszego dobrego samopoczucia i nie sprawi, że będziemy się czuć niezręcznie i źle. Dla przykładu są dziewczyny, które bez makijażu czują się nieubrane.
    Co ja sama mogłabym w sobie zmienić? Chyba niewiele. Nie widzę takiej potrzeby. Natomiast chętnie dodam coś do siebie- na przykład poznam nowy rodzaj muzyki, zainteresuję się jakąś dziedziną wiedzy, będę jeść nowe potrawy, zdobędę nową umiejętność, wrzucę do szafy ubranie w całkiem nowym stylu... i tak dalej.
    Również po moim facecie nie oczekuję większych zmian. Owszem, kilka drobiazgów... ale nie wywieram żadnej presji.
    Wydaje mi się, że przyjęliśmy siebie nawzajem z całym dobrodziejstwem inwentarza... i jestem zadowolona.
    Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

    Skomentuj

    • manus dei
      Erotoman
      • Feb 2005
      • 420

      #3
      Kiedyś się zmieniłem za bardzo i wystarczy Teraz jest dobrze jak przy kobiecie nie palę i nie spożywam dużych ilości alkoholu A ona? Cóż... uczy się gotować
      "Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam Ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet pies Cię je..ł bo to mezalians byłby dla psa."

      Skomentuj

      • Gwiazdka
        Ocieracz
        • Dec 2005
        • 157

        #4
        Ja zmieniłam wiele i czuję, że to było korzystne dla obu stron.Osobiście jestem w stanie wiele zmienić- począwszy od wyglądu (styl ubierania się, nawet czesanie) po zachowanie- staram się być spokojniejsza, wyrozumiała, subtelna...Ale i żartować z tego z czego wiem, że mój luby będzie sie śmiał.Poruszam jego ulubione tematy...Ale bez przesady oczywiście...!!
        Ma to wiele pozytywnych aspektów- np. czytanie i dokształcanie się w ulubionej dziedzinie partnera.
        Każda chwila to szansa, by wszystko zmienić...!

        Skomentuj

        • Rojza Genendel

          Pani od biologii
          • May 2005
          • 7704

          #5
          Napisał manus dei
          Kiedyś się zmieniłem za bardzo i wystarczy Teraz jest dobrze jak przy kobiecie nie palę i nie spożywam dużych ilości alkoholu A ona? Cóż... uczy się gotować
          Podziwiam zarówno ciebie, jak i ją...
          Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

          Skomentuj

          • manus dei
            Erotoman
            • Feb 2005
            • 420

            #6
            Rojze co tu podziwiać, odrobina kompromisu Kiedyś cóż... faktycznie rzuciłem palenie, nie piłem, nie robiłem jeszcze wielu innych niegrzecznych rzeczy, meldowałem się regularnie gdzie jestem i co robię ale dzięki Bogu to zła kobieta była i teraz stawiam na swoim
            "Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam Ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet pies Cię je..ł bo to mezalians byłby dla psa."

            Skomentuj

            • BlackPussy
              Erotoman
              • Jul 2005
              • 640

              #7
              Ja również zmieniłam się dla mojego faceta ale nie była to zmiana której nie chciałam. Przede wszystkim nauczyłam się słuchać i wyciągać z tego wnioski...wiem, że jego sugestie co do ubioru i uczesania mogą mi pomóc ale z drugiej strony on nigdy nie naciska na to, czy mam sie malowac czy nie, czy mam nosic rozowe bluzki a nie inne. On tez sie dla mnie zmienil...nauczyl sie, ze czasem trzeba przemilczec nie ktore sprawy dla swietego spokoju lub przeprosic i przyznac gdy sie popelnilo blad...

              Kobieta jest jak lilia
              subtelny nie ośmieli się jej dotknąć

              ale przyjdzie osioł i ją zeżre.

              Skomentuj

              • a-fly-woman
                Emerytowany Pornograf
                • Apr 2005
                • 1196

                #8
                Zmiany w związku? Oczywiście. Dla A. chciałam stawać się lepsza każdego dnia...
                Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

                Skomentuj

                • puchacz85
                  Świętoszek
                  • Oct 2013
                  • 26

                  #9
                  nie warto... ona i tak tego nie doceni albo nie zauważy... ja zmieniłem się tak bardzo że już nie wiem kim jestem..

                  Skomentuj

                  • SweetChocolatte
                    Erotoman
                    • Jan 2014
                    • 392

                    #10
                    Jeśli jest to zmiana, która tak naprawdę wychodzi in plus, to dlaczego nie? Jednak całkowita zmiana osoby, która się tylko po to, by dostosować się do oczekiwań partnera to nonsens.

                    Nie oszukujmy się, każdy w związku się choć trochę zmienia.
                    Nie oglądaj si za siebie, bo Ci z przodu ktoś przy****e

                    Skomentuj

                    Working...