po temacie
Zazdrosny mąż
Collapse
X
-
-
No niestety sytuacja wygląda nieciekawie, tym bardziej, że rodzina jest "po jego stronie". Dobrze radzi Astraja - rozmowa i terapia albo niestety rozejście się. Wcześniej czy później się udusisz - niekoniecznie zdradzisz ale będziesz miała dość. A im dalej w las tym ciemniej, zastanów się na ile chcesz się poświęcić dla tego związku i co ten związek daje Ci w zamian.
Jak dla mnie sama kontrola już skazuje to małżeństwo na stratę ale to tylko moje zdanie i mówię na podstawie własnego podejścia do tego tematu. -
nie rozumiem takich ludzi.... po co włazić w związek z kimś komu się nie ufa?If you're not into oral sex - keep your mouth shut!Skomentuj
-
Wg mnie tu tylko jakiś dobry psycholog pomoże. Ani Ty, ani rodzina, ani przyjaciele nie będziecie w stanie pomóc mu wystarczająco. Psycholog przepracuje z nim kwestie przeszłości, zdrady, zazdrości. Takie terapie są pomocne, ale musisz wiedzieć, że nie przyniosą poprawy sytuacji w tydzień ani nawet miesiąc... Będzie potrzebować Twojego wsparcia i zrozumienia, więc zadaj sobie pytanie: czy chcesz?Jestem śliczna, higieniczna, przy tym silna niczym tur
Rozkoc***ę w sobie chłopców, za mną poszliby pod mur
Bo jestem sprytna i wybitna
Romantyczna także jesteś jak chłopięcy chór.Skomentuj
-
-
-
Skomentuj
-
Natychmiast zwiewaj z tego związku - wyszłaś za chorego człowieka
To już nie jest wspomnienie "trudnego dzieciństwa", a zwykła mania prześladowcza.
Za jakiś czas zaczną się wyzwiska i rękoczyny, choćby za urojone spojrzenie na innego faceta. Po co Ci to ?"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
On musi w tobie widziec silna kobiete, a nie podwladna zone.
To jest jego problem, ze mu cos przeszkadza a nie twoj. Jestes jego zona a nie niewolnica. Kazdy ma prawo do spotkania ze znajomymi, rodzina i kolega. Zamykanie w zlotej klatce nie jest dobrym pomyslem.Skomentuj
-
Chyba tylko rodzina Corleone rozwiązałaby ten problem.
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
Regulamin Forum.Skomentuj
-
Napisał KochanaMyślę o rozwodzie... zamierzam z nim jeszcze raz porozmawiać i mu to zaproponować.. powiem mu jak się czuję i czego oczekuje. Nie wiem czy to będzie najlepsze rozwiązanie, ale męczę się już i duszę. Dziękuję za rady.
przed ślubem tego nie było czy nie zauważyłaś? Jak zazdrość jest jedynym powodem to może wcześniej spróbujcie terapii, a dopiero potem rozwodufan minetkiSkomentuj
-
Mówisz, że chciałby Cię zamknąć w złotej klatce - chyba już to zrobił ?
Facet nie pozwala Ci nocować u rodziców i rodzeństwa? A Ty go pytasz o pozwolenie, przepraszam bardzo?
To jest typ zamiatający problemy pod dywan, nie ma ochoty mierzyć się z tym co czuje ani rozmawiać na ten temat.
Sposób jest jeden - masz ochotę jechać do rodziców, to jedziesz. Masz ochotę wyjść na kawę, to wychodzisz. Naciągaj strunę aż pęknie, sytuacja rozwiąże się sama.
Z kolei nie rozumiem Twojej rodziny - zaangażowanie się w małżeństwo ma oznaczać brak możliwości kontaktów z rodzicami i rodzeństwem? Czy to znaczy, że oni prowadzą taki styl życia i jest to dla nich normą?
Wybacz, ale dla mnie to brzmi jak opowieści z krypty - jakiś pieprzony horror. Musisz mieć mega łagodne usposobienie, skoro dajesz sobą tak dyrygować.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
"I love you for hating me. I hate you for loving me. Save yourself."
Lepszego cytatu nie znajdę (Peter Steele).
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
Regulamin Forum.Skomentuj
-
Podobno istnieją panie, które taka "love" dowartościowuje /coś na skraju masochizmu psychicznego/, lecz jeszcze takiej nie spotkałem.
Przerabiałem to z drugiej strony - to znaczy "byłem pomocny" w naciąganiu struny.
Wyszło na to, co mówi Jezebel - facet zmiękł i stał się normalny. Fakt, kosztowało go to sporo nerwów i otarło się prawie o rozwód.
Niestety, był to wyjątek. Większość takich facetów, to po prostu chorzy ludzie"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Skomentuj
Skomentuj