Poszukałam, tematu innego o tej tematyce nie znalazłam, jeżeli jakiś jest, mea culpa, się usunie.
Jest to dość ciężkie doświadczenie i jestem ciekawa czy zdarza się to często i jakie są realne reakcje innych kobiet. Nie mówię o gwałcie pozorowanym, spełnieniu jakiejś fantazji, tylko realnym zignorowaniu słowa "nie".
Od tego zajścia już nieco minęło, ale nie powiem, dalej jest traumatyczne.
W moim przypadku wieloletni partner mimo wielokrotnego odmawiania, próśb i płaczu zrobił swoje i specjalnie nie poczuł problemu. Ot, jego dziewczyna, nawet jak mówi nie, to dalej jest niego i może zrobić co zechce. Jak możecie się domyślić, po czymś takim już nie patrzyłam na nic, tylko uciekłam.
Czy ktoś jeszcze spotkał się z podobnym problemem?
Jest to dość ciężkie doświadczenie i jestem ciekawa czy zdarza się to często i jakie są realne reakcje innych kobiet. Nie mówię o gwałcie pozorowanym, spełnieniu jakiejś fantazji, tylko realnym zignorowaniu słowa "nie".
Od tego zajścia już nieco minęło, ale nie powiem, dalej jest traumatyczne.
W moim przypadku wieloletni partner mimo wielokrotnego odmawiania, próśb i płaczu zrobił swoje i specjalnie nie poczuł problemu. Ot, jego dziewczyna, nawet jak mówi nie, to dalej jest niego i może zrobić co zechce. Jak możecie się domyślić, po czymś takim już nie patrzyłam na nic, tylko uciekłam.
Czy ktoś jeszcze spotkał się z podobnym problemem?
Skomentuj