Może kasuje z czystej przekory bo nie lubi być kontrolowany?
Oczywiście może być też tak, że dalej prowadzi swój niecny proceder...
Z miłością się nie walczy - albo jest albo jej nie ma. Jak dla mnie, jeśli nie ma zaufania to nie ma szansy na miłość. Są osoby dla których zaufanie to podstawa szczęśliwego związku, brak zaufania kładzie wszystko -z obu stron (dotyczy to również tego faceta. Skoro wywołuje brak zaufania to też nie jest w porządku)
Wyczerpanie kredytu zaufania jak dla mnie załatwia temat, rozejść się można nie tylko po 2 latach ale nawet po 15 jeśli coś nie gra i nie rokuje żeby grało.
Nie wyobrażam sobie związku w którym wiem, że będę kontrolowany albo wiem, że będę musiał kontrolować. I mówię to na podstawie własnych doświadczeń życiowych
Oczywiście może być też tak, że dalej prowadzi swój niecny proceder...
Chciałam tutaj napisać bo mam mętlik w głowie a wiecie jak to jest walczyć z miłością...
Wyczerpanie kredytu zaufania jak dla mnie załatwia temat, rozejść się można nie tylko po 2 latach ale nawet po 15 jeśli coś nie gra i nie rokuje żeby grało.
Nie wyobrażam sobie związku w którym wiem, że będę kontrolowany albo wiem, że będę musiał kontrolować. I mówię to na podstawie własnych doświadczeń życiowych
Skomentuj