Dawno mnie nie było na forum. Dziś znalazłam adres, poczytałam o moich starych kłopotach i aż się poryczałam jak było źle.
Ale przetrzymaliśmy to. Przeszliśmy próbę ubóstwa, braku prywatności, kłótnie, niezrozumienie. Warczenie na siebie i obwinianie się o wszystko.
Tak czytając moje wcześniejsze posty doszłam do wniosku, że można to wszystko było załatwić inaczej, ale gdyby to człowiek wiedział...
Dziś mieszkamy w domku z ogródkiem, mamy oszczędności, w zasadzie niczego nam nie brakuje, a jak mnie mój facet wkur*wia to od razu o tym wie. Uczę się mówić o swoich uczuciach, jak coś mi nie pasuje, coś boli w jego zachowaniu. I nawet to wychodzi.
Wszystko to przezwyciężyliśmy, bo jednak łatwo się rozstać i stwierdzić, że wszystko to do dupy. Ale walczyliśmy o nasz związek, i teraz jest naprawdę fajnie
Ale przetrzymaliśmy to. Przeszliśmy próbę ubóstwa, braku prywatności, kłótnie, niezrozumienie. Warczenie na siebie i obwinianie się o wszystko.
Tak czytając moje wcześniejsze posty doszłam do wniosku, że można to wszystko było załatwić inaczej, ale gdyby to człowiek wiedział...
Dziś mieszkamy w domku z ogródkiem, mamy oszczędności, w zasadzie niczego nam nie brakuje, a jak mnie mój facet wkur*wia to od razu o tym wie. Uczę się mówić o swoich uczuciach, jak coś mi nie pasuje, coś boli w jego zachowaniu. I nawet to wychodzi.
Wszystko to przezwyciężyliśmy, bo jednak łatwo się rozstać i stwierdzić, że wszystko to do dupy. Ale walczyliśmy o nasz związek, i teraz jest naprawdę fajnie
Skomentuj