Nigdy nie związał/ała/bym się z kimś kto pracuje jako ...

[Cicho_sza]

A ja znam małżeństwo, gdzie facet jest policjantem i nic z tych stereotypów o "władzy" się u nich nie dzieje. A ten mundur, uuuu!

Pewnie dlatego coraz częściej swój wzrok kieruję na mundurowych Mrrrr.

[znowuzapilem]

1) Bo prawnicy nie pracują w testosteronowej drabinie rozkazów i nie ma porównania między siedzeniem za biurkiem w kodeksach a spędzeniem kilku lat w koszarach/zjazdami pod ziemię na szychtę?

Z tym wysławianiem się masz racje, inne aspekty też do mnie przemawiają. Ale powiem Ci że tam gdzie faceci z facetami pracują w pocie czoła na "testosteronowej drabinie rozkazów" tam rodzą sie prawdziwe męskie przyjaźnie. W tzw wyższych sferach (biura, banki, korporacje) jest to baaardzo rzadkie. A prawdzwej przyjaźni nie zastąpi hajs, ciepła posadka przy biurku czy życiowy sukces. Taki mały offtop

[camma2]

zz dokładnie jestem tego samego zdania !

[Sebastianeczekk]

A ja znam parę gdzie On jest kierowcą ciężarówki, a Ona ...też jest kierowcą ciężarówki i mają się dobrze. Paradoks?
PS: Jeżdżą osobno

Ja też znam - może mówimy o tej samej parze ?

[entity]

Górnikowi po 25 latach na ścianie IQ spada o 57 %. Może dlatego

To żart czy gdzieś wyczytałeś taką statystykę? Szybki research na google nie przyniosl mi żadnych rezultatow

[momencik]

Obojętna mi praca partnerki oraz obojętne jest mi czy facet czy kobieta zarabia więcej. Ważne aby żadne nie siedziało w domu i nie pierdziało w stołek tylko miało jakiejś zajęcie, dzięki którym zarabia się na życie.

[thomas_uo]

Z dziewczyna ktora pracuje w klubie. Wydaje mi sie ze ma strasznie duzo znajomych i strasznie bogaty przebieg wiec raczej nie ufałbym jej za bardzo ;] To oczywiście tylko moje odczucia nie urażając dziewczyn tam pracujących

[jelonek3]

Policjant, znam osobiście kilka żon, kobiet policjantów, one nigdy nie będą szczęśliwe ani szanowane. Policjant w domu jest dyktatorem.

Ja znam wiele par (on policjant), gdzie facet podporządkowuje się żonie (partnerce) żeby nie powiedzieć, że jest pantoflarzem i pierdołą. Chociaż znam też pary gdzie pan "władza" rządzi w domu (i nie tylko, bo próbuje ustawiać wszystkich wokół). Do tego dochodzi nadużywanie alkoholu, postawa "co to nie ja" lub "i co mi zrobisz".

[barmetr]

Policjant, znam osobiście kilka żon, kobiet policjantów, one nigdy nie będą szczęśliwe ani szanowane. Policjant w domu jest dyktatorem.

Ale za to będzie po emerycie policyjnym wysoka renta rodzinna dla żony.

[Mgielka]

Moj zwiazek nie przetrwalby gdyby moj partner byl:

1. Zolnierzem - oglednie mowiac, trudne srodowisko;
2. Saperem - to mnie by chyba rozerwalo, za slabe nerwy mam;
3. Panem obslugujacym wieczory panienskie - nie zdzierzylabym odpowiedzi na pytanie: "kochanie, jak Ci minal dzien w pracy"?

Grzbarz tez nie jest na wysoko punktowanym miejscu rankingu, ale to z mojej perspektywy. Bo ja sie boje smierci i obcowania z nia. Natomiast sytuacja pewnie uleglaby zmianie, jesli dla niego ten zawod bylby strzalem w dziesiatke. Z dwojga zlego wole szczesliwego i spelnionego grabarza, niz wiecznie zrzedzacego, burkliwego i despotycznego ... (tu wstawic jakikolwiek zawod powszechnie uznawany za atrakcyjny).

[barmetr]

Dziwią mnie wpisy niektórych forumowiczek.
Z tego co zauważyłem w miasteczkach poprzemysłowych, żołnierzom, policjantom, funkcjonariusz SW lub SG kobiety chyba same ściągają spodnie. Mało który z nich jest bezdzietny.

[Mgielka]

Bo kazda wypowiada sie pewnie z perspektywy swoich obserwacji czy doswiadczen, a te bywaja rozne. U mnie zolnierz by nie przeszedl, a o przedstawicielach policji mam zbyt malo danych, zeby kategorycznie powiedziec nie (choc wczesniejsze wypowiedzi w tym watku sugeruja mi, ze nie bylby to chyba moj typ charakteru).

Dla uscislenia: mundury mnie kreca! och, tak jak i czesto piekne, wysportowane ciala pod nimi ukryte. Czysty seks. Jednak to temat o zwiazkach, a nie o mgielkowych marzeniach. Z topicu o fantazjach erotycznych zolnierza bym za skarby swiata nie wyrzucila. No way!

[Feuer]

Nie chcialabym sie wiazac z meska prostytutka, panem pracujacym w zawodzie ktory wymaga dlugich i czestych wyjazdow lub narazania zycia. Nie wzielabym sobie rowniez mezczyzny pracujacego na bardzo niskim stanowisku, malo zarabiajacego. Bylby dla mnie zbyt malo meski..

[dozymetr]

Nie chcialabym sie wiazac z meska prostytutka, panem pracujacym w zawodzie ktory wymaga dlugich i czestych wyjazdow lub narazania zycia. Nie wzielabym sobie rowniez mezczyzny pracujacego na bardzo niskim stanowisku, malo zarabiajacego. Bylby dla mnie zbyt malo meski..

Jak bardzo niskim? Cieć na budowie czy referent za 2 k netto? BTW w dzisiejszych czasach, gdy trudno o pracę, a kobieta może więcej zarabiać, to "dominującego samca" można odesłać do dżungli

[Catalleya]

Moge kogoś urazić , ale nie mogłabym być z osobą która jest kanarem.