W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Przerwanie wieloletniego związku na rzecz nowego - Wasze doświadczenia

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Rozmarzona
    Seksualnie Niewyżyty
    • May 2012
    • 203

    #46
    Smoku...kto się czepia ten sie czepia.
    To że Tobie udało się przejśc przez zkręty i karambol w
    u d a n y m zwiazku nie oznacza reguły.
    Autor sam okeslił swój zwiazek jako ''letni''.
    Czy będąc w satysfakcjonujacym zwiazku umawiał by sie z inna?

    Napisał 1hasty
    spotykamy się od pewnego czasu, mówimy całkiem serio, że całkiem poważnie mogłoby coś z tego w przyszłości wyjść. Widzę wiele cech których brakuje mi u tej pierwszej.
    Człowiek w udanym ziazku nie umawia się na boku ,zakochany w swojej kobiecie nawet jak podrywa go super laska mówi ''nie dziekuję jestem zajęty'' i koniec -a on tu ciagnie rówolegle drugi juz zwiazek robiąc już kolejnej sieczkę w głowie.
    Jak długo jeszcze bedzie sie zastanawiał ?,aż skonsumuje znajomość z ta drugą ?
    Nie jest fair ani wobec jednej ani wobec drugej.
    Ale co ja tam wiem -może takie postepowanie to teraz powód do chwały-w końcu kozak z niego - ma 2 dziewczyny.
    0statnio edytowany przez Rozmarzona; 12-06-13, 11:59.

    Skomentuj

    • Padre_Vader
      Gwiazdka Porno
      • May 2009
      • 2321

      #47
      Pomimo Twoich uwag sądzę, że mam z autorem bardzo dużo wspólnego. Aha i dodam, że mi się udało, więc innym też może się udać

      Tak z innej beczki (nie czepiam się tylko nie mogę patrzyć) - REGUŁY
      Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

      Skomentuj

      • Rozmarzona
        Seksualnie Niewyżyty
        • May 2012
        • 203

        #48
        poprawiłam-możesz patrzeć

        Skomentuj

        • 1hasty
          Świętoszek
          • May 2013
          • 6

          #49
          @smok : czyli byłeś w podobnej sytuacji do mnie ale jednak zdecydowałeś się zostać?

          @rozmarzona: zuchwale powiem Ci, że tak ja mógłbym dawać jej szczęście, a już na pewno mogłem do tego momentu. Ona swoje kryzysy przeszła i utwierdziła się w przekonaniu, że 'on to ON', po prostu to wiem, a Tobie pewno w głowie to się nie mieści druga wszystko wie, jestem z nią całkowicie szczery jeśli chodzi o to, co dzieje się w mojej głowie - także dzieje się to z własnej woli i na wspólną odpowiedzialność.

          Co do rady o odcięciu czasowo obu, zastanowiłaś się nad tym choć chwile czy trzaskasz frazesami niczym Paulo Coelho? "Wyjedź na pustynie, a Twój smutek minie"? Ciekawe ilu byś dostała emocjonalnych zawałów jakby Twoj domniemany przyszły mąż oświadczył, że nie wie o co mu chodzi i znika na miesiąc.
          Jeśli mam to skończyć, uważam że powinienem to zrobić jednym zdecydowanym ruchem.
          Poza tym - do licha, mój związek nie jest jakimś niewypałem! Nie jestem masochistą Jest udany, a cała sprawa rozchodzi się o to, że być może dostałem szanse od losu na sukces w czymś tak kosmicznym co przeżyła np. wypowiadająca się wyżej jezebel.

          Skomentuj

          • AC-DC
            Seksualnie Niewyżyty
            • Dec 2010
            • 251

            #50
            Wiesz jak jest, każdy Twój wybór niesie ze sobą jakieś konsekwencje. Ja na Twoim miejscu zastanowiłbym się czy z obecną partnerką jestem w stanie się rozstać w cywilizowany sposób i czy rodzina/przyjaciele będą w stanie zapewnić jej odpowiednie wsparcie. Kobiety zazwyczaj w takich sytuacjach potrafią sobie bardzo szybko poradzić i nawet na zasadzie "zemsty" 2 lata później być już po ślubie z innym partnerem.

            Zastanowiłbym się czy będąc z nową partnerkę będę mógł fajnie wspominać to co przeżyłem z byłą i czy kac moralny nie zje całej radości. Może znasz w swoim otoczeniu kogoś kto zdecydował się na taki krok? A może Ci się tylko wydaje, że Twój obecny związek jest ok, a Twoja partnerka tkwi w nim tylko dlatego, że jej tak wygodnie?
            Sex is not enaugh

            Skomentuj

            • Eris
              Perwers
              • Feb 2009
              • 851

              #51
              Dla mnie caly ten watek jest kosmiczny i zupelnie niezrozumialy.

              Autor watku nie mowi nam wszystkiego, bo albo jego zwiazek jest totalnym niewypalem o czym boi sie powiedziec albo sam autor jest po prostu niedojrzaly.

              Milosc a zauroczenie to jednak nie to samo.

              Calowac sie z jedna, byc z druga. Autorze daj sobie spokoj z obiema i dojdz ze soba do ladu.

              Skomentuj

              • AC-DC
                Seksualnie Niewyżyty
                • Dec 2010
                • 251

                #52
                Napisał Eris
                Dla mnie caly ten watek jest kosmiczny i zupelnie niezrozumialy.

                Calowac sie z jedna, byc z druga. Autorze daj sobie spokoj z obiema i dojdz ze soba do ladu.
                Najwyraźniej nie czytasz go uważnie
                Sex is not enaugh

                Skomentuj

                • Rozmarzona
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • May 2012
                  • 203

                  #53
                  Napisał 1hasty
                  Ona swoje kryzysy przeszła i utwierdziła się w przekonaniu, że 'on to ON', po prostu to wiem,
                  Myslisz ,że jakby wiedziała że spotykasz sie z inną nadal była
                  by tak o tym przekonana ?

                  Napisał 1hasty
                  Ciekawe ilu byś dostała emocjonalnych zawałów jakby Twoj domniemany przyszły mąż oświadczył, że nie wie o co mu chodzi i znika na miesiąc.
                  Jak wyżej.

                  Napisał 1hasty
                  zuchwale powiem Ci, że tak ja mógłbym dawać jej szczęście
                  I ja Ci zuchwale odpowiem :czemu ograniczasz sie tylko do dwóch ?

                  ''To ja, Narcyz się nazywam
                  Powodzenia oraz proszę - ja tych słów nie używam
                  Jestem śliczny jak kwiatuszek, który wabi setki muszek
                  Niepotrzebne mi podboje, aby wszystkie były moje

                  Niech dziś mój pocałunek na ustach innej gości
                  Byś mogła się przekonać, jak ona Ci zazdrości
                  Niech moje słodkie ręce dziś pieszczą innej ciało
                  Byś mogła się przekonać, jak krzyczy: "Mało, mało!"

                  (nie mogłam sie powstrzymać)

                  Zgadzam się z Eris.

                  Skomentuj

                  • Eris
                    Perwers
                    • Feb 2009
                    • 851

                    #54
                    Napisał AC-DC
                    Najwyraźniej nie czytasz go uważnie
                    Uwierz mi, czytam go bardzo uwaznie.

                    Skomentuj

                    • Stopper
                      Ocieracz
                      • May 2013
                      • 184

                      #55
                      Napisał 1hasty
                      spotykamy się od pewnego czasu, mówimy całkiem serio, że całkiem poważnie mogłoby coś z tego w przyszłości wyjść. (...) Seksu ani nic ponad całowanie nie było
                      Wcześniej nie przeczytałem wystarczająco uważnie pierwszego wpisu autora i po ponownej lekturze muszę się zgodzić z Eris:

                      Napisał Eris
                      Moze ja staroswiecka jestem ale dla mnie to, co prezentuje autor watku to s****ysynstwo w najczystszej postaci.
                      Chyba że związek autora jest z rodzaju tych bardziej otwartych i jego partnerka też od czasu do czasu miewa kogoś na boku, z kim się regularnie spotyka, całuje i snuje plany na przyszłość.

                      Odnoszę wrażenie, że autorowi po prostu brakuje jaj, żeby zachować się porządnie. Zamiast tego woli asekurancko stać w rozkroku i przeciągać tę sytuację, bo nie potrafi zaakceptować, że czasami się popełnia błędy.
                      .allblock_box_v1{border-style:solid;border-width:1px;border-color:#ff5500;}

                      Skomentuj

                      • AC-DC
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Dec 2010
                        • 251

                        #56
                        Napisał Eris
                        Uwierz mi, czytam go bardzo uwaznie.
                        Napisałbym Ci po prostu, że to much love will kill you, ale raczej nie ogarniasz tych klimatów
                        Sex is not enaugh

                        Skomentuj

                        • jezebel
                          Emerytowany Pornograf

                          Zboczucha
                          • May 2006
                          • 3667

                          #57
                          Takie wątki zawsze przypominają mi pozwy sądowe. Jest jakieś wprowadzenie, określa się strony, przedmiot sporu, padają argumenty w pigułce. Następnie zapada wyrok i obfite uzasadnienie. Na końcu powód dowiaduje się, że jest plugawą świnią.
                          Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                          Skomentuj

                          • 1hasty
                            Świętoszek
                            • May 2013
                            • 6

                            #58
                            Napisał jezebel
                            Takie wątki zawsze przypominają mi pozwy sądowe. Jest jakieś wprowadzenie, określa się strony, przedmiot sporu, padają argumenty w pigułce. Następnie zapada wyrok i obfite uzasadnienie. Na końcu powód dowiaduje się, że jest plugawą świnią.
                            Dokładnie Dlatego na początku wątku dałem adnotację, że nie oczekuję oceny ale w sumie i tak przeczuwałem, że tak to się skończy. Dynamika internetowej gawiedzi..
                            Ale karawana jedzie dalej.

                            Napisał Rozmarzona
                            ''To ja, Narcyz się nazywam ...
                            Doprawdy nie uwierzysz ale pisząc poprzedniego posta, miałemw nim zdanie 'pewno oskarżysz mnie o narcyzm' po prostu wie-dzia-łem. Ale stwierdziłem, że przekonam się w odpowiedzi

                            Napisał AC-DC
                            Zastanowiłbym się czy będąc z nową partnerkę będę mógł fajnie wspominać to co przeżyłem z byłą i czy kac moralny nie zje całej radości.
                            Tak, jest to istotny element moich rozważań...

                            Napisał AC-DC
                            A może Ci się tylko wydaje, że Twój obecny związek jest ok, a Twoja partnerka tkwi w nim tylko dlatego, że jej tak wygodnie?
                            Jak pisałem w poście wyżej - mam podstawy aby twierdzić, że tak nie jest.

                            ---

                            Widzę, że publika spolaryzowałą się na dwa obozy, tych co przeżyli coś podobnego i tych co ocenieją. Łatwo sobie tak mówić gdy się nie doświadczyło - ja sam pół roku temu spytany szczerze bym odpowiedział, że na pewno mi taka akcja nie grozi. A jednak.

                            Skomentuj

                            • Eris
                              Perwers
                              • Feb 2009
                              • 851

                              #59
                              Napisał jezebel
                              Na końcu powód dowiaduje się, że jest plugawą świnią.
                              A nie jest? Jest.

                              Ludzie zadowalaja sie pol-srodkami, sami nie wiedza czego chca a pozniej zauroczenia im na mozg padaja. Tak nie postepuje dojrzaly, dorosly czlowiek.

                              Drazni mnie takie podejscie mimo iz sama nie bylam "ofiara" tego sposobu myslenia.

                              Dlatego u mnie autor nie znajdzie zrozumienia. A skoro jest jak jest to nie widze powodu, by o tym nie pisac.

                              Skomentuj

                              • holly
                                Perwers
                                • Feb 2009
                                • 1090

                                #60
                                pierwszy raz w karierze zgodzę się z Eris.
                                [nie wiem czy to przeżyję.]
                                C'est la vie.

                                Skomentuj

                                Working...