W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Dziwne postepowanie mlodych ludzi

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • lulibel
    Świntuszek
    • Dec 2011
    • 73

    #31
    Czysta głupota.. W moim otoczeniu masa ludzi właśnie tak robi, bo chcą wziąć ślub młodo...

    Skomentuj

    • makkka
      Świętoszek
      • Feb 2009
      • 1

      #32
      Ja wraz z moja narzeczona mieszkamy cały czas z ojcem mimo że mam już bliżej trzydziestki jak dwudziestki. Finansowo jestem zabezpieczony ponieważ pracuje odkąd skończyłem szkołę średnią, studiowałem zaocznie (zresztą nadal to robię) w każdej chwili stać mnie na wynajęcie, a nawet kupno własnego lokum. Dlaczego ? Ponieważ tata po rozwodzie z matką mieszkał by sam w domu 180 m2 , nie miał by się do kogo odezwać czy spędzać święta. Opłaty związane z utrzymaniem domu ponosi mój rodzić i to tylko dlatego że się nie zgadza abyśmy się dokładali. Tak więc tak sobie wspólnie spędzamy czas i nie ma tu większego znaczenia sytuacja materialna.

      Nie wszystko wygląda tak jak by się na pierwszy rzut oka mogło wydawać.
      Jestem zdania że w pewnym momencie zaciera się granica kto kim powinien się opiekować.

      Skomentuj

      • padme
        Erotoman
        • Mar 2006
        • 666

        #33
        To u mnie w bloku jest taka rodzinka: ona i on trochę powyżej 30-stki. Ona ma butik a on pracuje na kierowniczym stanowisku. Mają syna czteroletniego. I tak, w jednym pokoju są oni, w drugim syn. Potem w trzecim jego rodzice i kolejnym jego babcia.
        I ja kompletnie nie rozumiem tego.
        Co oni, czekają aż babcia i rodzice umrą? ?I będą mieć wielkie mieszkanie? Ja bym nie mogła się tak cisnąć. Tym bardziej, że u nas w bloku kuchnie ciaśniutkie no i wieczne kolejki do łazienki by były.
        "Wyjmij także gałki oczne, bo wybuchną podczas pieczenia - użyj do tego noża do grejpfrutów i nożyczek."

        Skomentuj

        • jajecznik
          Świętoszek
          • Jun 2011
          • 42

          #34
          Znam jednych takich.
          Nawet lepsi, bo rodzice opłacili im ślub, a potem płacili za wynajęcie mieszkania. Potem dorobili się dziecka i teraz mieszkają u jej rodziców na adaptowanym strychu.
          Dlaczego się chajtnęli to jeszcze rozumiem - kochali się, chcieli mieszkać razem, a rodzice nie pozwolili by im na wspólne życie bez ślubu.
          Dlaczego zdecydowali się na dziecko, nie potrafię zrozumieć. To było bardzo nieodpowiedzialne i w końcu on musiał rzucić studia i iść do pracy.

          Skomentuj

          • klytia
            Świntuszek
            • Jun 2006
            • 67

            #35
            A ja z kolei znam takich: On 33 lata ona 26 dziecko, ślub wzięli jak tylko ona skonczyła studia i od razu strzelili sobie potomka, ona bez pracy, on średnio zarabia, mieszkają u jego rodziców, nie wkładają nic do lodówki, ani do rachunków (bo ich przecież nie stać), gdy dziecko miało pół roku ona poszła do pracy na 1/2 etatu, nadal kasy mało, w domu palcem nie kiwną, teściowa gotuje, sprząta, nawet gacie im pierze a Ci żyją tylko od weekendu do weekendu kiedy to dziecko podrzucają drugiej mamie a sami imprezują ;] można? można ;]

            Skomentuj

            • padme
              Erotoman
              • Mar 2006
              • 666

              #36
              Napisał jajecznik
              Znam jednych takich.
              Nawet lepsi, bo rodzice opłacili im ślub, a potem płacili za wynajęcie mieszkania. Potem dorobili się dziecka i teraz mieszkają u jej rodziców na adaptowanym strychu.
              Dlaczego się chajtnęli to jeszcze rozumiem - kochali się, chcieli mieszkać razem, a rodzice nie pozwolili by im na wspólne życie bez ślubu.
              Dlaczego zdecydowali się na dziecko, nie potrafię zrozumieć. To było bardzo nieodpowiedzialne i w końcu on musiał rzucić studia i iść do pracy.
              Może się nie zdecydowali na dziecko, tylko samo tak wyszło. Może myśleli, że wpadka ich nie dotyczy.
              "Wyjmij także gałki oczne, bo wybuchną podczas pieczenia - użyj do tego noża do grejpfrutów i nożyczek."

              Skomentuj

              • red_painterka
                Perwers
                • Sep 2009
                • 997

                #37
                Zauważyłam u siebie na uczelni niepokojące zjawisko - dosłownie fala zaręczyn z planami na wesele za rok. Ludzie, którzy ledwo dobrnęli do połowy studiów czują się już na tyle dojrzali, żeby podejmować decyzje na całe życie.

                Ale czym tu się w zasadzie przejmować skoro:

                rodzice ufundują wesele (duże)
                rodzice kupią/kupili mieszkanie/rodzice udostępnią piętro
                rodzice kupili samochód
                rodzice będą utrzymywać na studiach, a może i dłużej bo przecież nie od razu zarabia się w Polsce krocie ;]
                babcia zachwycona bo wszyscy się kochają i będą wnuki
                bo pierścionek ładnie wygląda i można się pochwalić
                bo przecież w TYM wieku to normalne, że się zawiera związek małżeński
                a dzieci są takie słodkie, mają słodkie ubranka i w ogóle już fajnie by było je mieć
                bo przecież takie sytuacje jak choroba partnera się nie zdarza... itd itd.

                Ogólnie rzecz biorąc strasznie mi się oberwało, kiedy wyraziłam opinię, ze co to za dojrzałość, kiedy jest się na garnuszku rodziców. Wcześniej jeszcze usłyszałam, ze fundowanie np. wesela to obowiązek rodziców.
                0statnio edytowany przez red_painterka; 20-12-11, 01:02.
                Nie masz co robić? Zrób pieniądze!

                Ignorance is bliss.

                Skomentuj

                Working...