Temat zainspirowany teledyskiem, który znalazłam dosłownie przed chwilą. KLIK
W moim otoczeniu roi się od pięknych żon ze wschodu. Koledzy lawinowo ściągają sobie kobiety życia zza wschodniej granicy. Żony są miłe, piękne, zawsze mają dopracowany makijaż, odpowiednią wagę oraz zamiłowanie do pracy w domu i opieki nad dziećmi. Szczerze? Po dwójce dzieci wyglądają tysiąc razy lepiej, niż my - Polki. Inteligentne, piękne, bystre w wypucowanych mercedesach swoich mężów - Polaków na stanowiskach. Szybko się uczą, przystosowują do panujących obyczajów i - co najważniejsze - nie chcą dominować w związkach. Nawet nie ma za co się na nie obrazić. Piękne, zadbane, mądre kobiety. Jedna z nich, Galia, pozazdrościła mi kiedyś pracy zawodowej (miałyśmy wtedy po jednym dziecku w wieku 3-4 lat) i poprosiła zamożnego męża o pieniądze na nianię. Argumentowała, że też chciałaby się rozwijać, pójść do polskiej pracy... w końcu studia ma a dyplom można nostryfikować. Małżonek ochoczo się zgodził po czym nie minęło kilka miesięcy a Galia znowu paradowała w widocznej ciąży. O prawo do niani więcej się nie upomniała.
Pytanie do Was: dlaczego?
W moim otoczeniu roi się od pięknych żon ze wschodu. Koledzy lawinowo ściągają sobie kobiety życia zza wschodniej granicy. Żony są miłe, piękne, zawsze mają dopracowany makijaż, odpowiednią wagę oraz zamiłowanie do pracy w domu i opieki nad dziećmi. Szczerze? Po dwójce dzieci wyglądają tysiąc razy lepiej, niż my - Polki. Inteligentne, piękne, bystre w wypucowanych mercedesach swoich mężów - Polaków na stanowiskach. Szybko się uczą, przystosowują do panujących obyczajów i - co najważniejsze - nie chcą dominować w związkach. Nawet nie ma za co się na nie obrazić. Piękne, zadbane, mądre kobiety. Jedna z nich, Galia, pozazdrościła mi kiedyś pracy zawodowej (miałyśmy wtedy po jednym dziecku w wieku 3-4 lat) i poprosiła zamożnego męża o pieniądze na nianię. Argumentowała, że też chciałaby się rozwijać, pójść do polskiej pracy... w końcu studia ma a dyplom można nostryfikować. Małżonek ochoczo się zgodził po czym nie minęło kilka miesięcy a Galia znowu paradowała w widocznej ciąży. O prawo do niani więcej się nie upomniała.
Pytanie do Was: dlaczego?
Skomentuj