W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Ja go zmienię czyli jak wychować sobie partnera?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • HansB
    Ocieracz
    • Jul 2011
    • 116

    #31
    Uwierzcie... istnieją faceci, których NIE DA SIĘ wychować. Poza tym... widziały gały, co brały, tak? Po co wychowywać? Jak nie pasuje, to poszukać sobie nowego!

    Skomentuj

    • Mind's_elation
      Erotoman
      • Feb 2009
      • 485

      #32
      Napisał Nolaan
      Ja tam nie wiem. Z autopsji wynika, że ja sam jestem trudny w szlifie i jedyne co do zmian może mnie pobudzić to to, że ja sam widzę że robię coś źle. A i tak idzie mi to z tak sakramenckim bólem, że gacie opadają.

      A jeśli ktoś próbuje we mnie wmuszać zmiany, które akceptowane nie są, to zaczynam narowić i generalnie kończy się to sporym wybuchem.
      Jakbym wyjęła te stwierdzenia z głowy mojego. A w dodatku ma wykształcenie psychologiczne, więc wojna na argumenty z nim, to prawdziwe wyzwanie Coś tam czasem próbuję różnymi metodami i pewnie na przestrzeni czasu (błąkamy się w różnym stopniu relacji od 4 lat) mimochodem się na wzajem wychowaliśmy
      Ale suma sumarum przeważnie nie warto na siłę kogoś zmieniać. Jeśli jakimś zachowaniem nas zdecydowanie krzywdzi - to warto poważnie porozmawiać. Jeśli natomiast to tylko nasza egoistyczna fanaberia, wymysł jakiż to powinien być ten mój ideał, a realnie da się z tym funkcjonować - odpuścić, a nawet spróbować polubić.

      P.S Czy, gdyby rzeczywiście nasi partnerzy zachowywali się zawsze tak, jakbyśmy sobie wymarzyli, to nadal byliby tak pociągający i wyjątkowi?
      "Większość granic przekracza się przecież z powodu prowokacji"
      Janusz Leon Wiśniewski

      Skomentuj

      • Nolaan

        #33
        Nie. Wtedy mogliby zostać sprowadzeni do roli piesków, kotków czy innych rybek akwariowych. Nuda.

        Skomentuj

        • Anuszka
          Banned
          • Sep 2011
          • 401

          #34
          Absolutnie zgadzam się z Nolem. Mężczyzna dający się kobiecie sprowadzic do roli pieska staje się absolutnie aseksualny.

          Skomentuj

          • Away
            Gwiazdka Porno
            • Oct 2009
            • 1887

            #35
            Zmieniać, można prosić o nauczenie się jakiś zachowań, wypracowanie czegoś razem. Natomiast wychowywać kogoś tak od "początku" to raczej nie, dziękuję ?
            Najbardziej niebezpieczne są kobiety, którym nie można się oprzeć.

            Skomentuj

            • Lilith_666
              Seksualnie Niewyżyty
              • Nov 2011
              • 386

              #36
              Oczywiście,że się da.Kłopot jest taki,że kobiety oczekują od facetów ,że będą je traktować jak damy podczas gdy one wcale tymi damami nie są.Co druga łazi w gaciach i adidasach non stop,większość wygląda jakby luster nie miała,przeklinają,robią z siebie idiotki.Wkoło same baby,feministki itd.Ja sama już patrzeć nie mogę,co dopiero faceci.Niedługo w ogóle nie będzie wiadomo kto jest kim.Dopiero w sypialni będziemy się przekonywa z kim mamy doczynienia.

              A faceta da się wychować,tylko trzeba go odpowiednio podejść.Sama mam faceta,który jest starszy i ma wiele różnych nawyków ,z którymi było ciężko,ale jakoś sobie poradziłam.Trzeba to tyko robić sposobem,a nie fochem.I dużo rozmawiać.
              "Lepiej skończyć w pięknym szaleństwie niż w szarej,nudnej banalności i marazmie."
              Witkacy

              Skomentuj

              • Malinka_a
                Perwers
                • Feb 2011
                • 1219

                #37
                Napisał Lilith_666
                Co druga łazi w gaciach i adidasach non stop
                a co to ma do rzeczy? każda chodzi jak jej się podoba i jak jej wygodnie. jedna woli dżinsy, inna dresy, inna sukienki, a jeszcze inna miniówki. czy to ma jakiś wpływ na ich kobiecość? dla mnie to tylko wygląd, a wygląd jest dodatkiem. może, ale nie musi o niczym świadczyć.
                Napisał Lilith_666
                większość wygląda jakby luster nie miała,przeklinają,robią z siebie idiotki.
                skoro facet z taką dziewczynę sobie wybrał, to znaczy, że taka mu odpowiada. jedni lubią grzeczne dziewczynki z warkoczykami, a inni lubią jak dziewczyna pali, przeklina i otwarcie mówi o swoich potrzebach. znów nie widzę tu nic uwłaszczającego kobiecości i znów nie rozumiem, co to ma do tematu i czemu tak strasznie szufladkujesz.
                widać, że lubisz seks, bo ciągle o tym gadasz
                jesteś tak słodka, wiesz, to Twoja najgorsza wada
                bo w środku jesteś gorzka, jak gorzka czekolada

                Skomentuj

                • Lilith_666
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Nov 2011
                  • 386

                  #38
                  Napisał Malinka_a
                  a co to ma do rzeczy? każda chodzi jak jej się podoba i jak jej wygodnie. jedna woli dżinsy, inna dresy, inna sukienki, a jeszcze inna miniówki. czy to ma jakiś wpływ na ich kobiecość? dla mnie to tylko wygląd, a wygląd jest dodatkiem. może, ale nie musi o niczym świadczyć.

                  skoro facet z taką dziewczynę sobie wybrał, to znaczy, że taka mu odpowiada. jedni lubią grzeczne dziewczynki z warkoczykami, a inni lubią jak dziewczyna pali, przeklina i otwarcie mówi o swoich potrzebach. znów nie widzę tu nic uwłaszczającego kobiecości i znów nie rozumiem, co to ma do tematu i czemu tak strasznie szufladkujesz.
                  Ja nie wymagam żeby każda kobieta była dziewczynką z warkoczykami(do takiej mi daleko),a chodzi raczej o pewną klasę.Kobiety już dawno nie wiedzą co to znaczy.Poza tym co innego mówić o swoich potrzebach(co zresztą robię),a co innego przeklinać.Po prostu widzę jakie kobiety mają wymagania wobec facetów,a zupełnie nie wymagają niczego od siebie i to mnie wkurza.Ja sama jestem przez wszystkich postrzegana jako silna,pewna siebie osobowość.Ale przy tym wszystkim jestem kobieca(oczywiście w moim mniemaniu).Teraz niestety jest tak,że kobiety chcą się wyzwolić za wszelką cenę,ale skoro tego chcą to niech nie wymagają cudów od facetów.Zwyczajnie do szału mnie doprowadza bijący zewsząd feminizm.

                  Dodam na koniec ,że sama będę wykonywać absolutnie męski zawód.
                  0statnio edytowany przez Lilith_666; 06-12-11, 19:40.
                  "Lepiej skończyć w pięknym szaleństwie niż w szarej,nudnej banalności i marazmie."
                  Witkacy

                  Skomentuj

                  • Malinka_a
                    Perwers
                    • Feb 2011
                    • 1219

                    #39
                    Napisał Lilith_666
                    Po prostu widzę jakie kobiety mają wymagania wobec facetów,a zupełnie nie wymagają niczego od siebie i to mnie wkurza.
                    mnie również to wkurza, ale absolutnie nie chodzi tutaj o ciuchy, sposób mówienia, czy poczucie własnej wygody, kobiecości i estetyki. to indywidualna sprawa każdego. myślę, że chodzi o to, aby dogadać się ze swoim partnerem, tzn. jeśli wymagamy od niego, żeby chodził w obcisłych dżinsach i koszuli, to nie możemy same chodzić w dresie, jeśli on woli sukienki. czyli albo dwie strony się do siebie dostosowują, albo dają sobie pełną swobodę.
                    widać, że lubisz seks, bo ciągle o tym gadasz
                    jesteś tak słodka, wiesz, to Twoja najgorsza wada
                    bo w środku jesteś gorzka, jak gorzka czekolada

                    Skomentuj

                    • Lilith_666
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Nov 2011
                      • 386

                      #40
                      Napisał Malinka_a
                      mnie również to wkurza, ale absolutnie nie chodzi tutaj o ciuchy, sposób mówienia, czy poczucie własnej wygody, kobiecości i estetyki. to indywidualna sprawa każdego. myślę, że chodzi o to, aby dogadać się ze swoim partnerem, tzn. jeśli wymagamy od niego, żeby chodził w obcisłych dżinsach i koszuli, to nie możemy same chodzić w dresie, jeśli on woli sukienki. czyli albo dwie strony się do siebie dostosowują, albo dają sobie pełną swobodę.
                      Pewnie,zgadzam się.Ja po prostu jestem pod tym względem konserwatywna.Kiedyś kobieta była zawsze kobietą.Zadbana,w sukience,spódniczce.Potrafiła się normalnie odezwać.Teraz widzę brak kobiet pewnych siebie,pewnych swojej kobiecości,dumnych z tego,że są kobietami(ale nie w feministycznym pojęciu).I nie mam nic do adidasów i jeansów,ale czy już wszystkie muszą tak wyglądać.Czy nie można się odrobinę postarać?Tylko non stop włosy w kucyk i heja.I nie przemawia do mnie brak czasu,bo sama mam piekielnie cięzkie studia,spię codziennie 4 h ,a jednak tak nie wyglądam.Więc można,trzeba tylko chcieć.

                      To już jest chyba zupełnie nie na temat.
                      "Lepiej skończyć w pięknym szaleństwie niż w szarej,nudnej banalności i marazmie."
                      Witkacy

                      Skomentuj

                      • Malinka_a
                        Perwers
                        • Feb 2011
                        • 1219

                        #41
                        ja jestem pewna swojej kobiecości nawet i w tym dresie sex-apell to jest jednak coś, co w głównej mierze pochodzi z wnętrza.
                        masz rację, to nie jest na temat - ale jeśli wziąć pod uwagę "wychowywanie"partnera poprzez wymuszanie na nim takich zmian w wyglądzie i zachowaniu, to już wcale nie offtopujemy.
                        widać, że lubisz seks, bo ciągle o tym gadasz
                        jesteś tak słodka, wiesz, to Twoja najgorsza wada
                        bo w środku jesteś gorzka, jak gorzka czekolada

                        Skomentuj

                        • Lilith_666
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Nov 2011
                          • 386

                          #42
                          Napisał Malinka_a
                          ja jestem pewna swojej kobiecości nawet i w tym dresie sex-apell to jest jednak coś, co w głównej mierze pochodzi z wnętrza.
                          masz rację, to nie jest na temat - ale jeśli wziąć pod uwagę "wychowywanie"partnera poprzez wymuszanie na nim takich zmian w wyglądzie i zachowaniu, to już wcale nie offtopujemy.
                          Ja tez po domu chodze w dresie i czuje sie świetnie. Nie każę wszystkim kobietom wyglądać tak samo,i zawsze byc perfekcyjnymi.Chodzi mi o to,że kobiecość w ogólnym znaczeniu gdzieś się zatraca.
                          "Lepiej skończyć w pięknym szaleństwie niż w szarej,nudnej banalności i marazmie."
                          Witkacy

                          Skomentuj

                          • Eris
                            Perwers
                            • Feb 2009
                            • 851

                            #43
                            A ja sie glowie i naglowic sie nie moge - co ma kobiecosc wspolnego z noszeniem spodniczek i kwiecista mowa?

                            Ja lubie swoja plec i czuje sie kobieta niezaleznie od tego czy mam spodniczke czy wlasnie drapie sie po dupie a z moich ust wydobywa sie soczyste "****a". W nosie mam tez wszelakie ideologie i udowadnianie innym, ze nie jestem wielbladem. Robie tak jak czuje, jak mysle, co jest zgodne z moja osoba.


                            Jesli ja sie staram - tego samego wymagam od mojego partnera. Ani wiecej ani mniej.

                            Skomentuj

                            • Junona
                              Erotoman
                              • Aug 2007
                              • 468

                              #44
                              Ja zawsze wychodzilam z zalowenia, ze kazdy ma wady nie do wyplenienia albo cos, co mi po prostu nie bedzie odpowiadalo i ze niegdy nie ma idealnie, totez nie dziwilam sie kiedy rozne rzeczy wychodzily na wierzch, granice kazdy ustala sobie sam. O ile nie zostaje przekroczona, to nalezy z tym zyc i nie walczyc, bo mozna tylko sobie popsuc to co jest w zwiazku wazniejsze nie cecha, ktora nas denerwuje.
                              Pain is an unavoidable side-effect of life.

                              Skomentuj

                              • men_anonim
                                Erotoman
                                • Oct 2014
                                • 426

                                #45
                                Jeśli miłość obustronna to facet sam będzie się zmieniał dla Ciebie, w jakimś tam stopniu. Wiadomo nigdy nie będzie to zmiana całkowita, ale część zachowań zmieni, inne nabierze. Do pewnych zachowań faceta trzeba będzie się przyzwyczaić lub ustępować. A przymusowa zmiana zrobi z niego niewolnika, czyli prosta droga do skoków w bok lub po prostu ucieczki. Miłość to kompromis pomiędzy dwoma nacierającymi na siebie osobowościami.

                                Skomentuj

                                Working...