W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Imprezy bez partnera/ partnerki

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Bu&be
    Świntuszek
    • Mar 2009
    • 87

    Imprezy bez partnera/ partnerki

    Jak reagujecie na to że Wasza półówka pójdzie sama na imprezę, dyskotekę lub jakąś inną okazję do zabawy, wypicia.
    Czy w ogóle mówicie że idziecie sami czy wolicie zachować to dla siebie?
    Kto rano popieprzy ten ma dzień lepszy
  • Kamil B.
    Emerytowany PornoGraf
    • Jul 2007
    • 3154

    #2
    Nie raz się nie mówiło, że się gdzieś wybiera. Partnerce też nigdy tego nie broniłem. Może dlatego moje związki się tak szybko rozlatywały. Ale ja nie lubię być kontrolowany w żaden sposób. Może kiedyś dorosnę do tego ale póki co nie liczę na to. Dlatego trochę nie rozumiem zachowania partnerek kumpli. Ostatnia sytuacja. Ognisko u kumpla, wraca po 3 miesiącach do domu. Jego najlepszy znajomy nie przychodzi bo jego dziewczyna zachorowała. Osobiście nie mógłbym wszędzie bywać ze swoją połówką.

    Skomentuj

    • Nolaan

      #3
      Nijak nie reaguję. Chce to idzie, nie zabraniam jej. Daleko mamy do siebie, więc w naszym przypadku to normalka.

      Skomentuj

      • Jeronimo_
        Erotoman
        • Feb 2010
        • 393

        #4
        Ja zawsze daję dużo wolności, ale też dużo wolności chcę dla siebie. Więc jak jest jakaś impreza, moja dziewczyna chce iść, a mi się nie chce, albo to jedna z tych babskich imprez. To ja nie mam z tym żadnego problemu, ale działa to też w drugą stronę.

        Przyznam się, że jak byłem młodszy to bardzo mi przeszkadzało, że moi kumple stają się takimi pantoflami, robią wszystko z i dla swoich dziewczyn, gdzieś nie pójdą bo ona nie może przyjść, sam nigdy nie widziałem się na ich miejscu. Dzisiaj już mi to nie przeszkadza, niech każdy sobie żyje po swojemu, jak im to sprawia przyjemność, to niech tak robią.
        "purposelessness is my purpose"

        Skomentuj

        • Stela7
          Tygryska
          • Aug 2009
          • 985

          #5
          Nie zabraniam ale miło mi jest jak do mnie pisze co i jak ..
          "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

          Skomentuj

          • vymioth
            Ocieracz
            • Jul 2006
            • 120

            #6
            Jak chce to idzie. Przeciez nie bede trzymac nikogo na lancuchu. Ufam jej tez na tyle, ze zakladam, ze idzie sie tam pobawic a nie walic po katach.

            Skomentuj

            • Wujek

              #7
              Ja tam jestem zdania że związek to nie wyrok - więc każdy może przecież sam czasami spędzać czas i imprezować.

              Skomentuj

              • upocone jajka
                Banned
                • May 2009
                • 5151

                #8
                ja tam nie robie scen jak kobita gdzieś wychodzi co w sumie jest rzadkością, prędzej listonosz albo kominiarz ją przełożly niźli miała by wypiąć dupe gdzie na imprezie


                a co do mnie to podobna zasada, nie ma żadnej sraczki, zadnych zakazów nakazów, no chyba żebym zapoznał jakąś Polke, wtedy na bank zacznie sapać

                Skomentuj

                • upocone jajka
                  Banned
                  • May 2009
                  • 5151

                  #9
                  no bo sie mlode serca kochają a że to pierwsza miłość to sie chłopak boi ze ukochana poociera sie o zalotników z fejsbuka

                  Skomentuj

                  • Malinka_a
                    Perwers
                    • Feb 2011
                    • 1219

                    #10
                    jesteśmy razem, to chodzimy razem. nie widzę w tym nic złego, w końcu nie chodzi o to, żeby się kontrolować nawzajem, tylko o to, że czemu jedno miałoby siedzieć w domu i czekać, aż drugie się wyszaleje, skoro można się pobawić razem.
                    widać, że lubisz seks, bo ciągle o tym gadasz
                    jesteś tak słodka, wiesz, to Twoja najgorsza wada
                    bo w środku jesteś gorzka, jak gorzka czekolada

                    Skomentuj

                    • nieuchwytna
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Aug 2011
                      • 251

                      #11
                      Napisał Malinka_a
                      jesteśmy razem, to chodzimy razem. nie widzę w tym nic złego, w końcu nie chodzi o to, żeby się kontrolować nawzajem, tylko o to, że czemu jedno miałoby siedzieć w domu i czekać, aż drugie się wyszaleje, skoro można się pobawić razem.
                      Popieram Cię Malinka. Choć jeśli mój miałby przeogromną ochotę pobawić się samemu w męskim towarzystwie, to oczywiście nie miałabym nic przeciwko. Sama też bym sobie coś zorganizowała na ten czas
                      Trzy czwarte z miłości.

                      Skomentuj

                      • Malinka_a
                        Perwers
                        • Feb 2011
                        • 1219

                        #12
                        gdyby chciał się bawić sam, to nie miałabym nic przeciwko, no chyba, że to by się nagminnie powtarzało. ale gdybyśmy np. były oboje zaproszeni na imprezę, ja bym się rozchorowała, a on by poszedł, to byłoby mi przykro. nie robiłabym mu awantur, ale jednak.
                        widać, że lubisz seks, bo ciągle o tym gadasz
                        jesteś tak słodka, wiesz, to Twoja najgorsza wada
                        bo w środku jesteś gorzka, jak gorzka czekolada

                        Skomentuj

                        • nieuchwytna
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Aug 2011
                          • 251

                          #13
                          Napisał Malinka_a
                          ale gdybyśmy np. były oboje zaproszeni na imprezę, ja bym się rozchorowała, a on by poszedł, to byłoby mi przykro. nie robiłabym mu awantur, ale jednak.
                          No i znowu muszę się z Tobą zgodzić Akurat w tej kwestii nawet nie ma o czym dyskutować. Tak jak mówisz- nie inaczej
                          Trzy czwarte z miłości.

                          Skomentuj

                          • afka
                            Świntuszek
                            • Sep 2011
                            • 88

                            #14
                            ja nie widzę w tym nic złego, u niego to problem ale ciężko nad tym pracujemy oboje. Myślę, że chyba to ma związek z czymś co przeżył kiedyś, ale ja nie pytam a on nie mówi..
                            afa

                            Skomentuj

                            • Kamil B.
                              Emerytowany PornoGraf
                              • Jul 2007
                              • 3154

                              #15
                              Napisał Malinka_a
                              ale gdybyśmy np. były oboje zaproszeni na imprezę, ja bym się rozchorowała, a on by poszedł, to byłoby mi przykro. nie robiłabym mu awantur, ale jednak.
                              I dlatego ci porządni partnerzy zostają wtedy przy swoich partnerkach. Bądź tacy co wolą mieć święty spokój i chcą oszczędzić sobie nieprzyjemności. Gdybym ja był chory nie miałbym sumienia przekonywać swojej połówki by została ze mną, a nie poszła na imprezę.

                              Skomentuj

                              Working...