Aaaaaaaaaaaaa dopiero załapałam! To pękam z dumy, jesli to to o czym myślę!
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
Władza czuwa, nocny dyżur. Wy********ć z OT na OT...
Raaainmaaaaanieeee, ale przecież my plotkujemy o rozstaniach, a to kącik dla ludzi po rozstaniu Nie bądź taaki
Lanceee to Ty cierpisz w końcu czy nie?! Przecież chciałeś to skończyć
Eeeh ci faceci, gorsi od bab...
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
Człowieki... Jak zaufać? Czy warto po zdradach i skokach w bok?
Jeśli to BYŁY ZDRADY a nie zdrada to trzeba sobie zadać pytanie dlaczego i czy jesteście oboje w stanie zmienić to co to spowodowało.
Zawsze jest jakiś powód...
A zaufać można i warto, jeżeli ty ją kochasz i jeżeli ona postanowi zmienić swoje zachowanie...
Z drugiej strony jak okażesz za dużo miłości, ciepła i wybaczenia uzna cię za ciepłe kluchy i będzie się ruchać dalej na boku... coś mi o tym wiadomo...
Chyba lepiej zacząć od nowa, ale będąc świadomym tych błędów jakie się popełniło, sytuacji do jakich doszło i dopuściło się...
Zależy też, co kto nazywa zdradą Trzeba to zdefiniować.
Bo jakby mi faceta pocałowała po pijaku jakaś dupa w klubie, to raczej nie uznałabym tego za zdradę. Flirt to też nie zdrada. A wiem, że niektórzy ludzie tak właśnie to postrzegają.
Mam znajomego który uważał, że 'raz może się zdarzyć każdemu'- z czym oczywiście ja się absolutnie nie zgadzam. Noo ale dowiedział się, że dziewczyna go zdradziła. Wybaczył jej, oświadczył się. Ona bogobojna... seks-nie! bo była u spowiedzi itp.
Nooo ale... którego pięknego dnia, powiedziała mojemu koledze, że musi zostać 2h dłużej w pracy no i jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, omyłkowo wysłała smsa zamiast do swojego fagasa to do swojego faceta. Tak się wydało że zdradza go regularnie. Jakby tego było mało, zdradzała go z księdzem!
Wybaczyć? Nooo I don't think so!
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
No w sumie... może to była jej pokuta po prostu musiała to zrobić.
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
Bo to była, baaardzo kiepska telenowela. Już po pierwszej zdradzie mu tak mówiłam... ale nie chciał słuchać
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
ost wyszlismy ze znajomymi miedzy zajeciami na obiad i odziwo ona tez poszla . usiadla naprzeciwko mnie ale w ogole na mnie nie patrzyla i nie spogladala(tylko ja na nia).pozniej powiedziala kolezance(ktora mi to powiedziala),ze to ja sie nie staralem od wakacji i ze powrot do siebie nie wchodzi w gre (tez ponoc sie z nikim nie spotyka).napisałem jej pozniej wiadomosc ,ze ledwos ie powstrzymalem od przytulenia jej jednak nic nie odpisala takze jesli juz nawet praktycznie "spotkanie" nic w tej kwestii nie pomoglo to juz nic nie pomoze. jeszcze dodam ze wystarczyly 2miesiace by nie poradzila sobie tutaj finansowo i wrocila do domu do rodzicow siedziec na d***e bez pracy.a bedac ze mna trzymala sie tutaj jakos
Skomentuj