Nikita - kochał. Czas przeszły.
Twoje życie zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. To znaczy, że możesz usiąść i płakać, użalać się nad sobą, a możesz też podejść do tego konstruktywnie i zacząć szukać dalej. Jeżeli z nim nie jesteś, to coś to oznacza. Może oznacza to, że to tylko przerwa i do niego wrócisz, a może oznacza to, że jeszcze tego kogoś nie znalazłaś i zaczynasz poszukiwania dalej.
Ja się kilka tygodni temu rozstałem z dziewczyną po 4 latach. Dziewczyną, która mnie kocha w jakiś sposób i ja ją też w jakiś sposób. Po prostu przez ostatnie miesiące się raniliśmy i oboje wiedzieliśmy, że ten związek się kończy. Jakiekolwiek moje uczucia do niej by nie były, to nie jest "TA" miłość. A ja potrzebuje kogoś kto będzie realnie blisko i z uczuciem (bo ja taki uczuciowy jestem ) i to po prostu nie było to.
I Ty też to zobaczysz, że to co się dzieje, to nie jest przypadek. Po prostu teraz się boisz, bo jesteś sama. Ale zapewniam Cię, że jeżeli nie zamkniesz się na wszelkich innych, to pojawi się taki, który da Ci być może więcej miłości, a być może delikatnie innej miłości (bo kto powiedział, że to ma być jakaś konkretna forma tej miłości).
Aa... no i moje życie już teraz wygląda jak Dark priesta, nawet pomimo, że jestem podziębiony i powinienem się oszczędzać
Z tym, że ja się skupiam na tworzeniu nowych znajomości, głównie z kobietami. Mam mnóstwo znajomych płci męskiej, a za płcią żeńską (damską? ) się stęskniłem (absurd?). Tak to jest... sam się zniewoliłem w związku. Ale teraz już wiem, że można inaczej (nawet w związku). Po prostu nie w tamtym.
Twoje życie zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. To znaczy, że możesz usiąść i płakać, użalać się nad sobą, a możesz też podejść do tego konstruktywnie i zacząć szukać dalej. Jeżeli z nim nie jesteś, to coś to oznacza. Może oznacza to, że to tylko przerwa i do niego wrócisz, a może oznacza to, że jeszcze tego kogoś nie znalazłaś i zaczynasz poszukiwania dalej.
Ja się kilka tygodni temu rozstałem z dziewczyną po 4 latach. Dziewczyną, która mnie kocha w jakiś sposób i ja ją też w jakiś sposób. Po prostu przez ostatnie miesiące się raniliśmy i oboje wiedzieliśmy, że ten związek się kończy. Jakiekolwiek moje uczucia do niej by nie były, to nie jest "TA" miłość. A ja potrzebuje kogoś kto będzie realnie blisko i z uczuciem (bo ja taki uczuciowy jestem ) i to po prostu nie było to.
I Ty też to zobaczysz, że to co się dzieje, to nie jest przypadek. Po prostu teraz się boisz, bo jesteś sama. Ale zapewniam Cię, że jeżeli nie zamkniesz się na wszelkich innych, to pojawi się taki, który da Ci być może więcej miłości, a być może delikatnie innej miłości (bo kto powiedział, że to ma być jakaś konkretna forma tej miłości).
Aa... no i moje życie już teraz wygląda jak Dark priesta, nawet pomimo, że jestem podziębiony i powinienem się oszczędzać
Z tym, że ja się skupiam na tworzeniu nowych znajomości, głównie z kobietami. Mam mnóstwo znajomych płci męskiej, a za płcią żeńską (damską? ) się stęskniłem (absurd?). Tak to jest... sam się zniewoliłem w związku. Ale teraz już wiem, że można inaczej (nawet w związku). Po prostu nie w tamtym.
Skomentuj