Czemu rzucasz takimi dziwnymi ocenami?
Dlaczego porównujesz uśmiechniętą, wesołą pulchną do zestresowanego chuderlaka?
Porównaj może spoconego, zestresowanego grubasa, który liczy kalorie (obżerając się wieczorami) i wścieka się, że znów jej waga nie spadła do atrakcyjnej, wesołej chudziny..
Pamiętam jak moja ex opowiadała mi, że gdy szła chodnikiem to na jej widok nieznajome grube dziewczyny (zwłaszcza idące ze swoimi chłopakami, którzy się za moją ex oglądali) syczały ze złością "wieszak", a ona po prostu była naturalnie szczupła, miała długie zgrabne nogi i... nigdy nie liczyła kalorii.
Żeby było jasne - nie mam nic do dziewczyn "pulchnych" (poza tym, że nie są w moim typie), ale nie lubię głupich stereotypów.
Kobieta nie staje się piękna z powodu tej czy innej wagi, ale dlatego, że ma dobry nastrój i samopoczucie.
Dlaczego porównujesz uśmiechniętą, wesołą pulchną do zestresowanego chuderlaka?
Porównaj może spoconego, zestresowanego grubasa, który liczy kalorie (obżerając się wieczorami) i wścieka się, że znów jej waga nie spadła do atrakcyjnej, wesołej chudziny..
Pamiętam jak moja ex opowiadała mi, że gdy szła chodnikiem to na jej widok nieznajome grube dziewczyny (zwłaszcza idące ze swoimi chłopakami, którzy się za moją ex oglądali) syczały ze złością "wieszak", a ona po prostu była naturalnie szczupła, miała długie zgrabne nogi i... nigdy nie liczyła kalorii.
Żeby było jasne - nie mam nic do dziewczyn "pulchnych" (poza tym, że nie są w moim typie), ale nie lubię głupich stereotypów.
Kobieta nie staje się piękna z powodu tej czy innej wagi, ale dlatego, że ma dobry nastrój i samopoczucie.
Skomentuj