Spotykałem się z kobietą , w naszych pierwszych spotkaniach łóżkowych Pani wrzeszczała w niebo głosy . Tendencje do budzenia sąsiadów ! Nie pomagała nawet głośna muzyka . Z jednej strony kręciło mnie to , z drugiej dość często zniechęcało . Po kilku nastu spotkaniach i dość dłuższej znajomości , głośna Pani ucichła . Przestała ryczeć , warczeć i nawet piać . Stała się jakby nieśmiała i zagubiona . Może początki były grą , a może było jej lepiej ? Trudno mi to teraz określić .
Jednakże wszelakie pomruki , jęki cholernie mnie kręcą !
różne kobiety zdaje sie różnie mają, skala dzwięku nie jest skalą przyjemności, chociaz można przyjąć ze im partnerka głośniejsza tym jej lepiej, ja chce moją słyszeć!!
Jak jęczy tak ale nie jak krzyczy przynajmniej gdy się mieszka w bloku w którym ściany mają uszy, cenię sobie prywatność i nie lubię zwracać niepotrzebnie na siebie uwagi sąsiadów. Co innego w odosobnionym miejscu, na łonie natury lub w samotnej chatce, wtedy można całkowicie skupić się na przyjemności z dawania....
Mi to obojętnie czy jęczy czy nie, moja krzyczy dosyć głośno i mi to nie przeszkadza. A gdyby nie jęczała też by mi to nie sprawiało wielkiego problemu.
Skomentuj