W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Chwila zapomnienia z inną dziewczyną (k+k)

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Jecky
    Świntuszek
    • Oct 2009
    • 50

    #61
    Nie można tych fantazji spełniać tylko we dwójkę? Zawsze istnieją niebezpieczeństwa.
    A gdyby jej fantazją byłbyś ty bzykany przez innego faceta, zgodziłbyś się? Pogadaj z nią szczerze, może ma opory przed migdaleniem się z kobietą, bo ma ochotę zrobić to z murzynem. Nie myśl tylko o sobie xD

    Skomentuj

    • netmaniac
      Świntuszek
      • Jun 2010
      • 76

      #62
      Napisał Jecky
      Nie można tych fantazji spełniać tylko we dwójkę? Zawsze istnieją niebezpieczeństwa.
      A gdyby jej fantazją byłbyś ty bzykany przez innego faceta, zgodziłbyś się? Pogadaj z nią szczerze, może ma opory przed migdaleniem się z kobietą, bo ma ochotę zrobić to z murzynem. Nie myśl tylko o sobie xD
      kolego, mylisz dwie kwestie.
      wyraznie napisane jest "ma opory" - a nie nie chce. w fantazjach moze tego chciec, jest ciakawa jakby to bylo. ale np niesmialosc moze ją hamować. i zalozmy ze sama nigdy do tego by nie doprowadzila... ale gdyby w okreslonej atmosferze (romantico...) pojawila sie nagle panna ktora bylaby w stanie pokierowac wszystkim od A do Z, poddalaby sie... jest chec, ale jest tez strach, nie tyle ze cos sie moze stac niewlasciwego, ale predzej strach przed czyms co wychodzi poza przyjete ramy seksu dwojga ludzi.

      Skomentuj

      • cigar
        Ocieracz
        • Jul 2010
        • 103

        #63
        Napisał siutek
        kolego, mylisz dwie kwestie.
        wyraznie napisane jest "ma opory" - a nie nie chce. w fantazjach moze tego chciec, jest ciakawa jakby to bylo. .....
        Głupoty piszesz i Jecky ma racje. Sex się uprawia we dwoje i każda inna fantazja lepiej niech zostanie w sferze fantazji. Rozmawianie o tych sprawach jest bez sensu, bo ona cię kocha i zrobi dla ciebie wszystko, a tobie po takiej rozmowie będzie się wydawało, że ona tego chce.

        Moim zdaniem to, spełnienie fantazji pod tytułem trójkącik czy grupowy zawsze będzie dla jednej ze strony jakimś poświeceniem się dla drugiej, upokorzeniem, perwersją i początkiem końca związku.

        Wyobraź sobie, że w drodze spełnienia fantazji, twoja ukochana wali się z dwoma facetami, na twoich oczach i dostaje takiego mega odlotu jakiego od ciebie nigdy nie zaznała lub co ona będzie czuła, kiedy zobaczy jak inna laska robi ci loda, tak jak ona nie potrafi.

        Jakoś jestem święcie jestem przekonany, że po takim czymś, jak wam potem w łóżku coś nie wyjdzie - a to się zawsze zdarza - pomyślisz sobie - a może nawet jej powiesz, żeby sobie poszła do "murzyna", a z robienia lodzika ani ona ani ty nie będziecie mieli przyjemności - to se idź do tamtej laski.

        Skomentuj

        • netmaniac
          Świntuszek
          • Jun 2010
          • 76

          #64
          powiem jedynie tyle, ze robienie czegos wbrew wlasnej woli, dla drugiej osoby jest faktycznie koncem zwiazku... nic na sile. poza tym podstawa kazdego eksperymentu tego typu jest szczera rozmowa - jesli jej zabraknie... to i chyba zwiazek tez chyli sie ku upadkowi. a w szczerej rozmowie partner/partnerka ma prawo mi powiedziec "nie" - a ja nie mam najmniejszego prawa sie tego domagać.

          takie jest moje zdanie. bez rozmowy ani rusz. wiem co moja kobieta bylaby sklonna zrobic ale sie krepuje/boi reakcji/bólu etc. ale wiem też czego nie chcialaby robic, nawet w ramach "poswiecenia" jak to ująłeś. i nie mam jej tego za złe, wrecz przeciwnie, ciesze sie ze mi o tym powiedziala, bo wiem na co oboje mozemy sobie w lozku pozwolic, tak bysmy byli zadowoleni.

          Skomentuj

          • cigar
            Ocieracz
            • Jul 2010
            • 103

            #65
            Jak się wpuszcza kogoś trzeciego do łóżka, to trzeba być gotowym, że on już w nim może zostać i możecie tworzyć sobie słodki trójkącik lub sektę po wezwaniem dymania wzajemnego, przy większej ilości osób.


            A efekt szczerej rozmowy może być taki:
            „Szkoda, że cię nie było bo wpadłam wczoraj do Mariolki i Zdzicha i zrobili mi takiego anala z palcówką, że michyba na miesiąc starczy. ….. Co zły jesteś ?? …... No przecież rozmawialiśmy szczerze i długo na te tematy. …... Że ciebie przy tym nie było?? …... No byłeś na rybach jakbyś nie wyjechał, byś się bawił razem z nami. Koteczku, przecież wiesz, że cię kocham”

            Skomentuj

            • cocalover
              Seksualnie Niewyżyty
              • Jul 2010
              • 207

              #66
              Napisał cigar
              Wyobraź sobie, że w drodze spełnienia fantazji, twoja ukochana wali się z dwoma facetami, na twoich oczach i dostaje takiego mega odlotu jakiego od ciebie nigdy nie zaznała
              Choć to nie do mnie to jednak chciałbym skomentować. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko?

              Co by było? Wiedziałbym, że jest normalną het*******ualną kobietą, która jest właśnie stymulowana w najbardziej erogennych miejscach, przez dwóch obcych jej mężczyzn, którzy nie pachną tak jak ja, nie smakują tak jak ja i mają inną fizjonomię niż ja. Dlatego też zrozumiałe byłoby dla mnie to, że jest podkręcona jak za pierwszym razem, gdy miała 16 lat.
              Co ja bym czuł? Pewnie zazdrość, połączoną z niesamowitym podnieceniem oraz starałbym się wyłapać jej wzrok, który pewnie nie kryłby zażenowania i temperatury oraz dogłębnej wdzięczności z tego, że jej na takie harce pozwalam.

              Musisz zrozumieć, że ludzie są różni. Kryteria którymi oceniają świat, są różne. Potrzeby, jakie mają też są... jakie? Różne!

              Ja jak i moja partnerka mamy rozbuchany temperament seksualny. Nie chcemy ograniczać się do seksu pod pierzyną i pewnie tak ma też sporo użytkowników tego forum, bo w jakimś celu się tu znaleźli.
              Wydaje mi się, że dopóki nie godzi to w jakikolwiek sposób w innych, czy też jeżeli nie przekroczy się wyznaczanych wspólnie granic, to da się zrealizować bardzo wiele marzeń.

              Nie wiem jak ty, ale ja w wieku 70 lat nie chcę żałować, że nie spróbowałem seksu z dwoma napalonymi, młodymi laskami. A to jest moim wielkim seksualnym marzeniem.

              Naiwnym jest też ten, kto myśli, że jeżeli chodzi mi po głowie seks z inną dziewczyną, to nie kocham swojej kobiety, czy też nie wystarcza mi ona w łóżku.
              Zapewniam, że wystarczy rzucić na moją panią okiem, a już spodnie się wypełniają z przodu. O seksie z nią sam na sam nie wspomnę, bo to diablica jest wrodzona

              Skomentuj

              • netmaniac
                Świntuszek
                • Jun 2010
                • 76

                #67
                cocalover nie potrafilbym tego ująć lepiej

                Skomentuj

                • cocalover
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Jul 2010
                  • 207

                  #68
                  To się bardzo cieszę, że mamy podobne zdanie. Tylko mała prośba. Nie masakrujmy tak tego naszego nieszczęsnego języka i używajmy dużej litery po kropce, ok?

                  Skomentuj

                  • spacemonkey
                    Świntuszek
                    • Nov 2009
                    • 88

                    #69
                    Również bardzo przemawia do mnie to co napisał cocalover. Trzeba uszanować to, że świat jest różnorodny, są różni ludzie z różnymi potrzebami. Oczywiście w tym co piszę cigar, też jest trochę prawdy, na pewno zdarzają się takie sytuacje o jakich pisze, ale w cale być tak nie musi. To, że dla Ciebie wpuszczenie do łózka kogoś obcego oznacza początek końca, nie znaczy w cale, iż jest to jakaś bezwzględna reguła rządząca światem.

                    Skomentuj

                    • cigar
                      Ocieracz
                      • Jul 2010
                      • 103

                      #70
                      Sorry Panowie ale się z wami nie zgadzam. Moim zamiarem nie jest was oceniać, zdaję sobie sprawę, że to forum to nie miejsce dla świętojebców, a wy i wasze partnerki wiecie co robicie. Nie chcecie jednak uwzględnić jednej sprawy, którą moim zdaniem każdy w tych sprawach uwzględniać powinien.


                      Otóż, wcale nie musicie ale MOŻECIE SIĘ MYLIĆ W OCENIE SYTUACJI.


                      W takim wypadku okazuje się, że dla spełnienia zachcianki nie żałowania w wieku 70 lat, że się nie miało seksu z dwoma napalonymi nastkami, ryzykujecie to, że może za pół roku wasz związek czy rodzina może zostać zrujnowana. Moja wyobraźnia podpowiada, że takie prawdopodobieństwo jest całkiem spore. Wam zostawiam odpowiedź na pytanie, czy warto takie ryzyko podejmować.


                      Jeżeli już macie takie mocne pragnienia i nie możecie utrzymać wacków w na wodzy, to może lepiej jest je zrealizować na boku (najprościej i najtaniej pewnie będzie za piniądze) i niech druga połówka o tym nie wie. Wszystkich ryzyk związanych ze spełnieniem zachcianki nie unikniecie ale na pewno jednego tak – sorry za mocne słowa - zamiany rodziny w burdel.


                      Kaca po zdradzie zaleczyć, z grzechu się wyspowiadać, parę drinków i do domu, żonkę „wyłomotać” i spać .


                      Jakoś nie wierzę w szczere rozmowy na te rzeczy i wspólne ustalanie granic. Ja tam rozmawiam nieszczerze i jeżeli mam fantazje przerżnąć murzynkę to mojej pani o tym nie powiem, a jeżeli podczas świntuszenia i dymanka ona zasugeruje, że pewnie mam takie marzenie, to stanowczo zaprzeczę. Nie zaryzykuję, że przyjdę do domu w urodziny, a tam będzie murzynka przewiązana wstążką.

                      Może jestem staromodny, ale mam zasadę i nadzieję , że żonę i rower serwisuje samodzielnie oraz zaufanie, że jeżeli jakiś samiec się do niej zbliży za bardzo, to dostanie drinkiem w twarz, a nie spełni jej ukryte marzenia, bo od tego jestem ja, aż do śmierci.

                      Przy uwzględnieniu i zaakceptowaniu faktu, że w każdym momencie wasz związek związek może piznąć w tysiąc drobiazgów, to oczywiście macie racje i się nie czepiam. Tylko nie pieprzcie wtedy, jaką to on ma dla was wartość. Jak już pisałem, to forum to nie miejsce dla świętojebców, ale nazywajmy rzeczy po imieniu, a wtedy też unikniemy ryzyka błędnej oceny sytuacji .


                      Pozdro

                      Skomentuj

                      • cocalover
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Jul 2010
                        • 207

                        #71
                        Napisał cigar
                        W takim wypadku okazuje się, że dla spełnienia zachcianki nie żałowania w wieku 70 lat, że się nie miało seksu z dwoma napalonymi nastkami, ryzykujecie to, że może za pół roku wasz związek czy rodzina może zostać zrujnowana. Moja wyobraźnia podpowiada, że takie prawdopodobieństwo jest całkiem spore. Wam zostawiam odpowiedź na pytanie, czy warto takie ryzyko podejmować.
                        Oczywiście, że tak, bo bez ryzyka nie ma łakoci
                        Czy jak uprawiałeś seks po raz pierwszy ze swoją partnerką to prosiłeś ją o wydruk ze szpitala, który upewniłby cię, że ona nie ma HIVa, rzeżączki itp. czy też zaryzykowałeś i waliłeś w ciemno?
                        Czy gdy idzie do pracy, śledzisz ją na każdym kroku, czy też wychodzisz z założenia, że twoja pani nie idzie się puścić z pierwszym lepszym poznanym przez neta i po prostu życzysz jej miłego dnia?
                        Czy gdy ona idzie z koleżankami na drinka, sprawdzasz jej komórkę i kieszenie, czy też mówisz jej by się dobrze bawiła?

                        To się nazywa mój drogi zaufaniem, które ja budowałem z moją panią parę dobrych lat. Mam z nią olbrzymi związek emocjonalny. Gdy coś chcę powiedzieć, ona kończy zdanie za mnie. Gdy ona zażartuje, śmieję się z tego pod nosem godzinami w pracy.
                        To się stary, nazywa właśnie miłość.

                        Napisał cigar
                        Jeżeli już macie takie mocne pragnienia i nie możecie utrzymać wacków w na wodzy, to może lepiej jest je zrealizować na boku (najprościej i najtaniej pewnie będzie za piniądze) i niech druga połówka o tym nie wie. Wszystkich ryzyk związanych ze spełnieniem zachcianki nie unikniecie ale na pewno jednego tak – sorry za mocne słowa - zamiany rodziny w burdel.
                        Nie skorzystałbym z usług prostytutki, bo mi by to urągało.
                        Mam zbyt o sobie wysokie mniemanie, by zniżać się do poziomu chłystka. Jak bym potrzebował odbić na boku, to tak jak to robiłem kiedyś. Impreza i w ciągu wieczoru rżnąłem królową balu.


                        Napisał cigar
                        Kaca po zdradzie zaleczyć, z grzechu się wyspowiadać, parę drinków i do domu, żonkę „wyłomotać” i spać .
                        Dla mnie miłość to nie prostytutka. Jak mógłbym zaleczyć kaca swojego ego? Wybacz, ale mam trochę inny system wartości.
                        Nigdy w życiu nie zdradziłem kobiety i nigdy tego nie zrobię.
                        To byłby mój największy upadek moralny, którego bym tak łatwo jak ty na pewno nie przełknął. Nie wyłomotałbym potem tym bardziej żonki, a do spowiedzi nie chodzę.

                        Napisał cigar
                        Jakoś nie wierzę w szczere rozmowy na te rzeczy i wspólne ustalanie granic. Ja tam rozmawiam nieszczerze
                        No to tylko pogratulować. Tylko, odpowiedz mi na jakim fundamencie związek się buduje?

                        Napisał cigar
                        Może jestem staromodny
                        O co to, to na pewno nie. Takich rewelacji dawno nie słyszałem.

                        Napisał cigar
                        ...ale mam zasadę i nadzieję , że żonę i rower serwisuje samodzielnie oraz zaufanie, że jeżeli jakiś samiec się do niej zbliży za bardzo, to dostanie drinkiem w twarz, a nie spełni jej ukryte marzenia, bo od tego jestem ja, aż do śmierci.
                        To twój wybór. Życzę ci więc udanego serwisowania oraz wyłączności. Pamiętaj tylko, że to nie ja buduję więzi na nieszczerości.

                        Napisał cigar
                        Przy uwzględnieniu i zaakceptowaniu faktu, że w każdym momencie wasz związek związek może piznąć w tysiąc drobiazgów, to oczywiście macie racje i się nie czepiam.
                        Pragnę cię poinformować, że twój również może "piznąć" i co wtedy zrobisz? Ukamionujesz żonę za zerwany kontakt o wyłączności serwisowania?


                        Napisał cigar
                        Tylko nie pieprzcie wtedy, jaką to on ma dla was wartość.
                        Pozdro
                        Ma. Olbrzymią.
                        Pozdro

                        0statnio edytowany przez cocalover; 26-07-10, 17:34. Powód: Posty staram się pozostawiać w stanie idealnym. A ten miał dwie literówki :p

                        Skomentuj

                        • cigar
                          Ocieracz
                          • Jul 2010
                          • 103

                          #72
                          Napisał cocalover
                          No to tylko pogratulować. Tylko, odpowiedz mi na jakim fundamencie związek się buduje?


                          O co to, to na pewno nie. Takich rewelacji dawno nie słyszałem.


                          To twój wybór. Życzę ci więc udanego serwisowania oraz wyłączności. Pamiętaj tylko, że to nie ja buduję więzi na nieszczerości.
                          Ja buduję swój związek na miłości, kłamstwie i nie szczerości

                          - Kłamie mojej, kiedy mówię, że jest najpiękniejsza na świecie.
                          - Nieszczery jestem kiedy widzę przed sobą dwie super laski i nie mówię - zobacz jakie fajne panny, ale bym je zerżnął i wylizał, obie naraz.

                          Mam jeszcze parę kłamstw w zanadrzu i wiele nieszczerych sytuacji, tak więc jak widzisz, zupełnie inny model związku.

                          Do tego mam pełne przekonanie, że tak jest dobrze, i że tak kobiety lubią bardziej, niż fundament związku oparty na szczerej prawdzie, prosto w gały.
                          0statnio edytowany przez cigar; 28-07-10, 21:20.

                          Skomentuj

                          • Jecky
                            Świntuszek
                            • Oct 2009
                            • 50

                            #73
                            Przeczytałem twoje wypowiedzi, cigar. Popieram w 100%.

                            Skomentuj

                            • hazeme
                              Świętoszek
                              • Jul 2010
                              • 44

                              #74
                              Przeczytałem twoje wypowiedzi, cigar. Popieram w 100%.
                              Czuję to samo. Nie rozumiem związków w pełni opartych na szczerości. Czasami pewne rzeczy lepiej zachować dla siebie. Nie każda panna jednak to rozumie i na chama upiera się przy prawdzie. W niektórych sytuacjach lepiej żyć w błogiej nieświadomości.

                              Skomentuj

                              • cocalover
                                Seksualnie Niewyżyty
                                • Jul 2010
                                • 207

                                #75
                                OK. To wasza droga smoka. Ja świat widzę trochę inaczej. Ale co by było gdybyśmy myśleli wszyscy podobnymi kryteriami? "Patrzę w lewo. Nuda. Patrzę w prawo. Też nuda. Nic się nie dzieje."

                                Skomentuj

                                Working...