Hm. Najgorzej, kiedy czujesz, że żyjesz ale jednocześnie - gówno możesz zrobić. Leżysz na sali ze sparaliżowanym kręgosłupem, lampiąc się w sufit a wysikać się możesz tylko do kaczora.
Kilka lat temu napisałbym, że nic tak nie "odjeżdża" jak podmuch blisko przejeżdżającej ciężarówki, ale - zmądrzałem nieco od tamtego czasu.
Kilka lat temu napisałbym, że nic tak nie "odjeżdża" jak podmuch blisko przejeżdżającej ciężarówki, ale - zmądrzałem nieco od tamtego czasu.
Skomentuj