Opiszcie zazwyczaj stosowane sztuczki które uważacie tylko za swoje!!

[Bender]

No nie dawno przedobrzylem z tym Tzn tak jak wczesniej skatowalem, ze jak zaczolem przechodzic do czynu to powiedzial ze jest tak wykonczona ze musi chwile polezec bo nie ma sily na przezycie orgazmu

[lukabazuka]

lezymy do siebie plecami, spokojnie, dopiero sie rozkrecamy i w takiej chwili lubie glaskac delikatnie, muskac, dotykac samymi koncowkami palcow najlepiej nago pod kolderka. Taka zabawa zawsze powoduje dreszcze u mojej dziewczyny. Co wazne nie dotykam piersi czasem natrafie na sutki ale to tak jakby przez nieuwage. Glaszcze szyje, uszy, zewnetrzna czesc dloni (mowi ze to jest bardzo dobre miejsce szczegolnie wtedy przechodza ja ciarki ), twarz, uda, ogolnie cala ale zeby samemu nie poruszac sie za bardzo i nie psuc chwili do tego jeszcze troche zbereznych slowek do uszka i trzesie sie doslownie jakby byla zima dlatego dobrze pod kolderka ]
jest to zawsze ogromna zabawa bo sam mialem dreszcze dawno temu i kojarzy mi sie to z pierwszymi doswiadczeniami i z taka niewinnoscia i dla niej tez bo wydawalo jej sie ze z tego wyrosla a tu taka niespodzianka

[mass-turbo]

Lubiłem zawsze głaskać rękami...delikatnie, czule...po włosach, szyi, potem znienacka zamienić...hmmm...."narzędzie głaskania" i głaskać już czymś innym Wtedy ona, niby zdziwiona mówiła "ale masz miękka, gorącą i delikatną skórę na ręce". Ja na to: "to nie ręka, kochana..."

W tym momencie już trudno nam było się zawsze opanować...

[speed_maniac]

Oral podczas jazdy może mieć bardzo wysoką cenę - odkąd otarłem się o stłuczkę, podczas jazdy już nie praktykuję... Uciszanie kobiety która śpiewa podczas seksu to jakieś nieporozumienie. Przecież w tym cała radość żeby kobitka śpiewała tak donośnie, że nawet sąsiedzi nabierają ochoty...

Co do tricków, to nic odkrywczego: lizanko za lizankiem, kilka pod rząd aż do momentu kiedy perełka kobitki jest już tak umęczona, że nie reaguje na dalsze próby uzyskania "górki"... Do tego gryzienie miejsc wszelkich, nieregularnie, z zaskoczenia.

[Danny8]

Ja mam jedna fajna zabawe
Najpier przytulam partnerkę, siedzac za nia, rozmawiam z nia, głaszczę ja po włosach, po twarzy... tak wolno, delikatnie, wodze wokol uszek, po brzuchu ja glaszcze itp... takie cos przerz 30 min ... Potem zaczynam gladzic ja po karku... ona sie doga zaraz masażu... To zaczynam taki dosc powolny, ale za to mocniejszy... I tak nastpene kilkanascie min zchodzi... Bajer polega na tym aby nie robić nic co drażni najwarazliwsze strefy erogenne - bez ust, piersi oraz, tego co kryje sie pod majteczkami (posladki takze). Uda dopiero w pozniejszej fazie... Po takim seansie moje kochanie ma maslane oczy i szuka moich ust sama A potem jest najlepsze - draznie jej pletki uszu, piersi, nabrzmiale sutki (co ona akurat lubi ) Efekt jest taki ze zaczyna mnie blagać zebym zajął sie tym na dole, a jak odmawiam to chce zalatwic to sam z soba... Ale na to też nie pozwalam

Po takiej meczarni, jesli zejde na dol, to moja partnerka ma mega orgazm w 30 sek i potem lezy wypompowana przez 15 min

Ludzie dawajcie cos od siebie bo topic fajny

Ależ Ci zazdroszczę, moją dziewczynę dużo trudniej jest rozgrzać, i problem w tym że takie podchody jak stosujesz z reguły nie działają na Nią, a przynajmniej nie w taki sposób jakbym tego chciał. Zwykle jest bierną uczestniczką moich pieszczot. Brakuje jej czasem inwencji. A mi brakuje jej zaangażowania w nasze życie seksualne, nie wkłada w to zwykle aktywności, czasem wręcz ogranicza się do minimum.

[Dzi]

Łyk zimnej Pepsi przez chwilę przetrzymany w ustach, aż jeżyk mocno się wychłodzi, a potem atak na rozgrzaną przed chwilą łechtaczkę. Chłodzenie łechtaczki i warg niesamowicie to na nią podziałało. Bardzo często to wspominała.

[Tom_Bombadil]

Miliardy ludzi bzykają się ze sobą od tysięcy lat.
Myślicie, że Wy stworzyliście coś nowego?

[fammfatale]

to pewnie nie jest tylko moja sztuczka, ale sądząc z wrażenia jakie wywiera, rzadko spotykana.
kiedy partner próbuje mnie pocałować, droczę się z nim, uciekam ustami, on wtedy zwykle dotyka mojej twarzy, ja sięgam ustami do wnętrza jego dłoni, całuję delikatnie, przeciągam językiem od nadgarstka do palca (np. wskazującego), wracam do kciuka, najpierw muskam wargami, potem biorę do buzi, ssam... interpretacja jest zwykle dowolna, jak przy lodziku, zależna od reakcji partnera.
ostatnio zrobiłam taki numer jeszcze przed pierwszym pocałunkiem, facet oszalał z podniecenia!
(tak na marginesie: niezależnie od tego jak kosmate fantazje wprowadza się w życie, dla mnie nic nie zastąpi magii pierwszych pocałunków)
polecam jeszcze masaż dłoni partnera, może być tak samo podniecający jak masaż stóp, a jest mniej oklepany. najchętniej stosuję go jako niewinną pieszczotę na początku znajomości, lub jako "grę następczą" na ukojenie po cudownym orgazmie.