Jak najbardziej, zdjęcia i filmiki w zaszyfrowanym folderze.
Choć pewnie jeśli przejrzałbym dokładnie telefon to znajdzie się coś okrytego, przesyłanego przez whatsappa np. Mało bezpieczne - chyba muszę zrobić z tym porządek
Oczywiście oboje w swoich telefonach mamy nagie i pwrwersyjne zdjęcia drugiej połówki taka miła odskocznia w czasie nudnego lub kiepskiego dnia w pracy
Kiedyś w liceum koleżanka pożyczyła mi telefon bo miała fotkę testu, niechcący podając przesunęła w lewo- a tam ona cała w negliżu. Nigdy jej nie powiedziałem
nie, mamy traumę. Kiedyś z jakieś 10 lat temu zgubiliśmy telefon z nudesami. Znalazł go mój ziomek, pech niesamowity, że akurat on. Chciał 40zł znaleźnego za telefon wart może parę dych. To był straszny patus. Najśmieszniejsze jest, że sam nie mam tych zdjęć, które on wtedy skopiował, a telefon który moja dziewczyna wtedy zgubiła, został znaleziony przeze mnie kiedyś na chodniku, więc można powiedzieć że karma wraca. Oczywiście przedtem było to normą.
Ostatnio na jakims pendrive znalazlem jedyne ocalale zdjecie swojej bylej ze spontanicznej "sesji" sprzed jakichs czterech badz pieciu lat. Obecnie jestem sam, ale nadal mam fotki bylych kobiet i nie mam zamiaru sie ich pozbywac, ot takie pamiatki tylko dla moich oczu do ktorych wracam. Zwiazki skonczyly sie jak skonczyly, kontaktu z bylymi nie mam jednakze z sentymentami nie wygram i milo wspominam chwile gdy te fotki pstrykalem.
Skomentuj