W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Dopiero przede mną ale chcę spróbować. Najbardziej mnie niepokoi kwestia higieny ale myślę, że nie będzie tak źle. Próbowałam już co nieco samotnie pod prysznicem i wydaje mi się, że jest potencjał
próbowałam i to z doświadczonym w analu partnerem i niestety, ale to nie dla mnie. bardzo mnie boli, trudno w ogóle doprowadzić u mnie do penetracji tam z uwagi na ciasność, nie dochodzę w ten sposób a i wszelkie inne zabawy związane z odbytem raczej mi przeszkadzają niż sprawiają przyjemność.
lubię na przykład w trakcie seksu przerwać penetrację i wziąć do ust, co w przypadku analnego seksu jest dla mnie nie do przyjęcia. generalnie to dla mnie "brudny seks" i uważam, że powinnien pozostać domeną homoseksualistów.
a jak czytam zachwyty mężczyzn hetero nad analem to zawsze się zastanawiam, czy to nie pogoń za wąską dziurką i czy nie powinni raczej dobierać sobie bardziej dopasowanych do swego rozmiaru partnerek :-P
nawet, jeśli partnerka oddaje się nie odczuwając z tego przyjemności? bo prawda jest taka, że bardzo wiele kobiet się godzi, a bardzo niewiele tak dochodzi. a teksty kobiet z serii "nieważne, że ja nie mam orgazmu, jest mi przyjemnie" jak dla mnie są smutną oznaką, że seks w wydaniu danej pary kuleje, oj kuleje...
astraja, po to jest forum, żeby dyskutować i wymieniać się poglądami. niech się wpisują dziewczyny, które rzeczywiście szczytują w ten sposób, tylko bez słynnego "nie mam orgazmu, ale jest mi przyjemnie"...
0statnio edytowany przez sister_lu; 25-10-16, 18:30.
lubię na przykład w trakcie seksu przerwać penetrację i wziąć do ust, co w przypadku analnego seksu jest dla mnie nie do przyjęcia. generalnie to dla mnie "brudny seks" i uważam, że powinnien pozostać domeną homoseksualistów.
Seks analny nie może POZOSTAĆ domeną homoseksualistów, bo nigdy nią nie był.
BTW czy każda czynność z erotyczna, która sprawia któremuś z partnerów przyjemność, ale nie pozwala mu osiągnąć orgazmu jest dla Ciebie oznaką iż ich życie seksualne "koleje-oj-kuleje"?
Weźmy tak na przykład pocałunki. Albo muśnięcie dłonią policzka. Kurcze. Wszyscy jesteśmy kulawcami!
a dlatego, że to wątek na ten temat. a nie na temat czy ci się podoba styl wypowiedzi innego forumowicza, czy nie.
a poza tematem - uważam, że jest bardzo duży odsetek kobiet, które mają beznadziejne życie seksualne i są także słabymi partnerkami, między innymi dlatego, że nie dążą do osiągania orgazmu.
dahrehor, generalnie się z tobą zgadzam. pytałam cię, czy to oddanie jest dla ciebie ważniejsze niż fakt braku przyjemności u hipotetycznej partnerki. w końcu to nie wiem, co uważasz, bo z jednej strony piszesz, że kręci cię jak kobietę zadowalasz, ale z drugiej oczekujwesz oddania, nawet jak coś nie sprawia przyjemności?
każdy indywidualnie na to patrzy, rzecz jasna. akurat u mnie aspekt bolesności i wrażeń zapachowo-smakowych przeważa i nie lubię, nie praktykuję na codzień. szczęśliwie trafiałam na partnerów którym na tym specjalnie nie zależało ;-) dla każdego coś innego...
robbi, dyskusja jest o stosunku analnym, który jak sam musisz przyznać, dla penetrującego faceta w 99% procentach przypadkach zakończy się orgazmem. nie wpadajmy w przesadę, że jeśli chciałabym też zaliczyć orgazm przy okazji penetracji, to jestem wrogiem przytulania i pocałunków? :-D:-D:-D nie jestem.
0statnio edytowany przez RedJane; 02-06-13, 20:02.
Powód: nie pisz postów jeden pod drugim, używaj opcji "edytuj"
W każdej dziedzinie życia większość jest beznadziejna. W grze na fortepianie, w kopaniu piłki, w jeździe na łyżwach, w grze w szachy. Dlaczego w seksie miałoby być inaczej?
Może to i racja, ale z drugiej strony patrząc, seks jest jak pizza - nawet kiepski jest dobry.
Napisał sinusoida
robbi, dyskusja jest o stosunku analnym, który jak sam musisz przyznać, dla penetrującego faceta w 99% procentach przypadkach zakończy się orgazmem.
Myślę, że te twoje procenty wyssałaś na poczekaniu z palca i pewnie dlatego, mimo iż nie znam rzeczywistych statystyk, to podstawie prostej dedukcji mogę iść o zakład, iż się mylisz.
Napisał sinusoida
dehrehor, no tak, ale akurat mineta i generalnie oral ma pewne podłoże fizjologiczne - zauważ, że natura tak to ułożyła, że całowanie i lizanie ukochanej osoby jest bardzo pierwotnym i naturalnym odruchem. po całym ciele, po strefach erogennych także. nie czujemy tego w większości, ale oralny seks wystawia osobę dającą na bardzo dużą dawkę bodźców feromonowych.
O jezu... to też wymyśliłaś sama, czy gdzieś wyczytałaś?
Napisał sinusoida
(...)nie wpadajmy w przesadę, że jeśli chciałabym też zaliczyć orgazm przy okazji penetracji, to jestem wrogiem przytulania i pocałunków? :-D:-D:-D nie jestem.
Gdybym był złośliwy, to bym się spytał czy to właśnie nie jest klucz do problemu - jesteś sfrustrowana bo nie potrafisz osiągnąć orgazmu analnego. Jednak mówiąc serio, jeśli seks analny nie sprawia Ci nigdy przyjemności, to go nie uprawiaj. Ale przestań potępiać kobiety, które go uprawiają jako słabe i godne pogardy zdrajczyni własnej płci.
kurcze.. Wiedziałam ,ze coś jednak jest ze mna nie tak bardzo polubiłam anal,normalny dopochwowy stosunek.. Ale kurcze BARDZO rzadko dochodzę. Nawet podczas masturbacji czyli jednak coś bardzo jest ze mna nie tak wiedziałam..
Anal? Lubię ! Nawet jak nie dochodzę to strasznie mnie to podnieca.
Skomentuj