Czego ja sie najbardziej obawiałem tego że moja partnerka miała za sobą już spore doświadczenie, i ze strachu bałem się jej powiedzieć że to mój pierwszy raz, nie bałem się niczego nie wstydziłem się rozebrać iść z nią pod prysznic nawet ja to wszystko inicjowałem tylko właśnie bałem się przyznać że to mój pierwszy raz, teraz czego się do tej pory najbardziej obawiam że ja i mój Sprzęcic jesteśmy zbyt słabi by zadowolić kobietę ( zbyt szybko kończymy ) i przed tym w dalszym ciągu pozostaje strach ale nadrabiany czymś innym
To czego baliśmy się w seksie...
Collapse
X
-
-
-
-
Skomentuj
-
że będzie boleć, że się nie zmieści, że te 'otarcia' zamiast przyjemne będą nieprzyjemne... i sprawa oświetlenia - mimo, ze rozbieraliśmy się przy sobie wiele razy, to jednak pewniej czułam się w ciemnościach i tak też odbył się nasz pierwszy raz - dzisiaj jest odwrotnie i bez chociażby delikatnego oświetlenia ani rusz
strach o ciążę i jakieś nieprawidłowości wyeliminowaliśmy - przed pierwszym razem obydwoje odwiedziliśmy odpowiednich lekarzy, a ja dodatkowo postarałam się o tabletki antykoncepcyjne.
on z kolei panicznie bał się, że zada mi ból, bo naczytał się, że kobietę pierwszy raz często boli - a doświadczeń w tej sferze również wcześniej nie miał.
Wszystko, co dobre, jest nielegalne, niemoralne, albo powoduje tycieSkomentuj
-
To jest chyba największy postrach kobiet, jeśli chodzi o seks. Na dzień dzisiejszy nie muszę się już tego obawiać, więc całkowicie zapomniałam wspomnieć o lęku przed ciążą. To było jednak największe i najstraszniejsze. Mimo zabezpieczenia gdzies tam w podświadomości krążyła zawsze jakaś myśl, że a może jednak..paranoja po prostuSkomentuj
-
Bałam się że nie wyrobie fizycznie i że natura nie podpowie mi jak mam się poruszać, miałam też stracha że z powodu długości czasu jaki jest mi potrzebny przy oralu, partner powie mi "wal się język mnie boli".Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne, albo powoduje tycie.Skomentuj
-
na samym początku strasznie wstydziłam się pokazać nago, iść razem pod prysznic czy kochać się w dzień/przy świetle. miałam kompleksy na punkcie swojej cipki.Chwalę niewinną, lecz wolę inną.Skomentuj
-
Ooooo, to co Nadia - bólu się bałam Tego też boję się w aspekcie porodu - na samą myśl mnie boliJestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
nie no, jest jeszcze taka podstawowa sprawa, której się może człowiek obawiać w związku z seksem:
"żeby się żona nie dowiedziała"
Skomentuj
-
Frodo, popłakałam się
Nie wiem czy czegoś się bałam... nie pamiętam...Pocałuj mnie... zaczaruj mnie...
Skomentuj
-
-
Chyba nigdy niczego się nie bałam. Wtedy. Jakoś się wyłączałam i szłam na żywioł.
A potem zaczęłam uważać, że minetka nie jest żadną przyjemnością dla mężczyzny, a sama nie byłam dość odstresowana, żeby odczuwać przy niej przyjemność. Kolejnym facetom mówiłam więc, że nie ma szans, żeby zrobili mi to ustami - i to, że się tak łatwo na to godzili, utwierdzało mnie w przekonaniu, że nie jest to nic miłego I tak dalej i dalej.
Przez pewien czas jeszcze niedawno bałam się, że mój facet naprawdę nie pozwoli mi zrobić sobie loda, bo był temu bardzo przeciwny. Ale już się nie ma czego baćSkomentuj
-
bałam się kiedyś pokazać nago a jak już to tylko w nocy gdy jest ciemno,także uważałam pocałunki za ochyde a także zrobić chłopakowi felliato.Byłam ogólnie źle nastawiona do seksu,dla mnie to tylko były tortury.A teraz to wszystko się zmieniło od kiedy jestem z moim ukochanymSkomentuj
-
ja tez bardzo balam sie penisa, wydawal mi sie oblesny, zylasty
balam sie oralu nie chcialam robic tego mojemu partnerowi wlasnie z powodu penisa ktory wydawal mi sie obrzydliwy i nie chcialam zeby moj partner mi to robil bo balam sie ze moze go zrazic zapach tamtych okolic... wstydzilam sie swojej cipki i myslalam ze jest inna niz na filmach czy w gazetach...
teraz juz nie przejmuje sie tymi rzeczami....Skomentuj
Skomentuj